I "nożyce się odezwały". chciałem tylko uzasadnić tezę, że SJ nie są najgorszą "sektą" na widnokręgu, ale i tak wiedziałem że to walka z wiatrakami. Nawet oni kiedy ubiorą się w strój baranka, jak to robią dzisiaj inne religie.
Nie wiem, czy ktoś tu twierdzi, że są najgorszą "sektą". Za to odnoszenie się do inkwizycji, a najlepiej to w ogóle do wojen krzyżowych, jest trochę nie na miejscu... Dziś kościół katolicki jest inną organizacją - nie mam na myśli tego, że jest wspaniały, bo od takich stwierdzeń jestem daleki. Jeśli jednak chcemy już ze sobą porównywać pewne elementy, to jakieś kryteria trzeba przyjąć. Organizacja świadków Jehowy istnieje od około 100 lat, a biorąc pod uwagę zmieniający się kanon jej nauk oraz inne istotne elementy, to może nawet krócej. W jaki sposób porównać to z organizacją, która istnieje blisko 2000 lat? Idę o zakład, że gdyby CK miało teraz 1000 lat na dominację nad światem, to przy pierwszej lepszej okazji urządziliby Gehennę na ziemi, chociażby dla odstępców takich jak ty czy ja. Ich "pech" polega na tym, że nie załapali się na "piękne" czasy palenia na stosach czy rozrywania kręgosłupów na odpowiednich maszynach... ale gdyby jednak? To kto wie? Porównywanie ze sobą nieporównywalnych rzeczy nie przynosi mierzalnych efektów.
To, co dziś mamy, to organizacje, które są tu i teraz i w jakimś obecnym kształcie. Ich wpływ można oceniać i z całym szacunkiem dla pomordowanych w imię Boga w trakcie ubiegłych wieków nie jestem w stanie robić jakiejś zbiorowej kalkulacji i po liczbie trupów oceniać, która gorsza. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych wątpliwości co do tego, która sieje większe spustoszenie społeczne, mimo tego, że istnieje niecałe 10% czasu tej drugiej. A że są gorsze? No jasne, ale akurat to forum dotyczy świadków Jehowy.