"Do tej pory trzymaliśmy się zasady, że nie witamy się z osobami usuniętymi ze zboru. Jednak Ciało Kierownicze postanowiło,
że zgodnie ze swoim wyszkolonym na Biblii sumieniem, głosiciele mogą zdecydować,
czy krótko przywitają na zebraniu zborowym osobę wykluczoną''.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to wszystko jest tak sztucznie naciągane, jak majtki z pokrzywy na dupę.
W tym filmiku instruktażowym, jak witać taką osobę wykluczoną, tak to sztucznie wszystko wygląda, tak nienaturalnie, że hej.
Sami przyznają, że do tej pory takie osoby były
... ignorowane .... .
Teraz, jak im się ludzie sypią bo wielu świadomych odchodzi to zrobili buuuuum na recykling tych co zostali wykluczeni.
Myślę, że oni chcą przymaskować o wiele głębszy problem, jaki tam występuje.
Ogromny odpływ ludzi, świecące pustkami krzesła na zgromadzeniach i na zebraniach.
Trzeba kimś te krzesła zapełnić, a najłatwiej pozyskać tych, co już byli.
Bo z "ludzi ze świata" jest bardzo trudno kogokolwiek pozyskać.
Nie bez wpływu na ocieplanie tego wizerunku z wykluczonymi mają procesy sądowe toczące się w różnych krajach.
Strażnica widzi, że bardzo traci, a w obliczu swoich instruktażowych materiałów, nie ma rozsądnych argumentów dla sądów.
Łapią tych wykluczonych co znają i tych co się oddalili od zboru takich jak np., ja PIMO.
Na prowincjach jest trochę łatwiej o to, ale w miastach, to nie jest taka prosta sprawa.
Z tyłu głowy jest też taka myśl, że strażnica nie robi nic bez przemyślenia.
Jej każdy ruch ma cel i ten ruch w stronę wykluczonych, nieczynnych też ma swoje drugie dno.
Tylko jest jedno ale a może nawet więcej tych ale, na niektóre ale zwrócił uwagę Fantom, a ja jeszcze dodam ...
Przez dziesiątki lat zwykli członkowie zboru nie utrzymywali żadnych kontaktów z osobami wykluczonymi.
Starsi zazwyczaj zaniedbywali te roczne wizyty do takich osób.
Jak im się wydaje, że tą mentalność zborową tak na pstryk zmienią?
Tym bardziej, że zawsze przyklejano jakąś brzydką łatkę takiej osobie wykluczonej?
Nie wiem, jak oni to sobie wyobrażają w praktyce, jak to będzie wyglądało.
Taka osoba wykluczona, której wieki nie było na sali, potrzebuje czegoś więcej, niż tylko krótkiego: "dzień dobry, witamy Cię".