To marketing. Jak otwiera się nowy obiekt, to normalne jest że dajesz o tym znać. Ich obiekt ma służyć przyciąganiu nowych do siebie, więc głupio by było, gdyby utrzymywali powstanie go w tajemnicy. Jak restaurator otwiera restaurację, to też robi promocje przed otwarciem. Oni też robią. Studium Biblii gratis. Potem jeszcze będą na stojaku zapraszać na zebrania i to będzie dalszy etap tej promocji.
A znów - co innego, że nie ma co promować, ale jak prowadzisz biznes, czy jakaś instytucję, to tak na to nie patrzysz. Jak sprzedajesz jabłka w subskrypcji, to dla większości pomysł jest idiotyczny, ale to twój pomysł, więc go promujesz. Umowa na rok na dostawy jabłek, stała opłata miesięczna, super sprawa. Oni robią to samo. Promują swój produkt, nawet jeśli lepszy, tańszy i ciekawszy jest ogólnodostępny. Gdyby tego nie robili mogliby równie dobrze już zwijać stragan.
Poza tym o takich dniach otwartych napisze ktoś w lokalnej gazecie, uwaga niektórych osób skupi się na świadkach a to kolejny element marketingu, który chcą osiągnąć, więc wszystko się zgadza, nawet jeśli to pokraczne. Ale jak masz pokraczny produkt to marketing najpewniej też będzie pokraczny.