To ze wiekszosc historykow zgadza sie, ze Jezus istniał to fakt i nie mam z tym problemu, i o tym nie pisalem. Wtracilem tylko uwage o "kalibrze" źródeł. Sam uwazam ze taki osobnik istniał. Zgadzam sie jednak z większością historykow uwazajacych ze mimo iz istniał to ewangelie dopisaly mu "male co nieco"
Co do teori mitycznosci Jezusa jest kilku badaczy popierających ją
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Christ_myth_theory#:~:text=The%20Christ%20myth%20theory%2C%20also,mythology%20with%20no%20historical%20substance.
Jezus istniał, tyle wiemy.
Reszta jego życia opisana w ewangeliach mogła zostać MOCNO podkolorowana przez jego zwolenników. Z czasem zaczęło to przynosić kasę i władzę i o to pewnie chodziło.
Co do przyjścia z nieba, cudów, ożycia po śmierci oraz wstąpienia do nieba to wierzy kto chce.
Ale: Maria matka jego była według Biblii zwykłą normalną kobietą. Jednak po kilku stuleciach zrobiono z niej boginię która została zabrana do nieba i obdarzona kultem Boskim. Ten zabieg był potrzebny do kolejnego wyciagania z prostych ubogich ludzi kasy oraz zapewnił dalszą władzę nad masami.
Skoro na taki pomysł ludzie wpadli w związku z Marią to skąd można mieć pewność, że dokładnie tak samo nie było wcześniej z Jesusem???
Król/ Cesarz to jedno źródło władzy i dochodu. A gdyby tak można było zdublować źródło korzyści? Równoległego króla nie da rady zrobić. Ale pod płaszczykiem religi powinno się udać!!! I tak powstał zorganizowany stan duchowieństwa- władza i pieniądze.
Jezus, Maria i inni byli do tego potrzebni...
To tak w uproszczeniu moim zdaniem wyglądało.
Oczywiście nie był to plan z góry rozpisany na wieki. Raczej setki i tysiące ludzi wykorzystały okazje które niekiedy powstały spontanicznie i przypadkowo. Bo szczęściu niekiedy trzeba pomóc