INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... > KOŚCIOŁY CHRZEŚCIJAŃSKIE

Błogosławieństwo par "nieregularnych"

<< < (7/8) > >>

Sebastian:
w dzisiejszej Polsce episkopat skapitulował wobec laicyzacji i (pomijając wyjątki takie jak abp Ryś) nawet nie próbuje walczyć o młodzież...
jest jakaś tam garstka aktywistów kościelnych...
i jest jakaś tam garstka wygolonych na łyso frustratów wszechpolskich...
a oprócz tego (cytując klasyka) nie ma i "nie będzie niczego"...
no cóż, (cytując klasyka) "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" :)

Sebastian:

--- Cytat: darew w 04 Styczeń, 2024, 10:29 ---Ale wśród rzesz poddanych, wielu ludzi ceniących sobie tradycyjne wartości jak małżeństwo, rodzina dzieci.
Jeżeli ich będzie co raz  mniej, to co stanie się ze społeczeństwami?
--- Koniec cytatu ---
twoje pytanie miałby sens jeśli wszyscy bylibyśmy biseksualni...

wtedy (i tylko wtedy) związki jednopłciowe byłyby alternatywą dla tradycyjnie rozumianej rodziny opartej na małżeństwie mężczyzny i kobiety

ale w sytuacji w której zdeklarowany 100% gej i tak nie założy rodziny z żadną kobietą i i tak nie zostanie ojcem, kwestia akceptacji lub nie-akceptacji związków jednopłciowych nie ma większego wpływu na "kondycję polskiej rodziny"...

co więcej, zaakceptowanie związków jednopłciowych przez kościół katolicki może mieć minimalny ale _pozytywny_ wpływ na "kondycję heteroseksualnych rodzin"... w jaki sposób?

w taki, że zmniejszy się ilość małżeństw pozornych.

Gdy związki tęczowe są nieakceptowane, niektórzy geje (np. zatrudnieni w państwowych instytucjach opanowanych przez prawicę albo zatrudnieni w instytucjach kościelnych) mogą zawierać pozorne fikcyjne małżeństwo z kobietą (aby nikt nie posądził ich o homoseksualizm), a na boku potajemnie współżyć z mężczyzną.

owszem, takich fikcyjnych związków jest mało ale istnieją. Gdyby przyjąć, że stanowią 0,1% wszystkich małżeństw to byłoby ich co roku zawieranych kilkaset, np. 300 w całej Polsce.

skutek jest taki że co roku 300 kobiet wikła się w związek fikcyjny z którego nie narodzi się dziecko.

gdyby społeczeństwo zaakceptowało związki jednopłciowe, te 300 kobiet miałoby szansę na normalnego męża i na dziecko.

w skali Polski może to nieduża zmiana, ale pozytywna (z pkt widzenia "tradycyjnych wartości").

Lu_Ke Sky_Walker:
Sebastian, jak zawsze w punkt   :)

darew:
Tęczowa, lewicowa rewolucja to nie tylko rejestracja związków homoseksualnych.
To promocja homoseksualizmu, mody na bezdzietność, małodzietność, szeroki dostęp do aborcji.
Jeszcze przy intensywnie prowadzonej polityce przyjmowania uchodźców, z kręgów religijno-kulturowych o wysokiej dzietności, to prosta droga do zaniku naszej cywilizacji.

Sebastian:
darew, uciekasz w ogólniki, ale NIE odniosłeś się do mojego argumentu

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej