Przyznam że nie wiedziałem czy w tej sytuacji śmiać się czy płakać, że ta korporacja religijna aż tak zniewala już swoich wyznawców!
Sam jeszcze pamiętam szkolenie dotyczące sprzątania sali królestwa i zgromadzeń, gdzie była mowa "jaka szmatka i płyn, do jakiej powierzchni"...
To już zakrawa na zachowania w typowej sekcie
Ja bym tak tego nie oceniał. Być może ci, którzy tak to oceniają, nie widzieli procedur przygotowywanych przez korporacje, których motywacją jest jak najefektywniejsze działanie, które przełoży się także na zyski i w przypadku tak dużej skali działalności normalnym jest regulowanie wielu kwestii. Chociażby sam rodzaj wózka, który został zaprojektowany lub dopuszczony do używania w organizacji - tutaj jest ta sama idea. Gdyby zlecić zakup takiego wózka ludziom na całym świecie i zostawić im w tej kwestii dowolność, zaraz by się okazało, że część zborów nie ma wózków, w części brat Janusz (z lokalną wersją tego imienia) postanowił, że on sam zrobi wózek z dostępnych tanich materiałów, w jeszcze innych zakupiono by wózek Lux 8000 za wielokrotnie wyższą kwotę, a wszyscy ci ludzie poświęciliby na to wielokrotnie więcej czasu, żeby to wszystko zrobić. Zobacz, jaki to jest koszt czasowy - jeśli zlecisz coś 100 000 ludziom w różnych zborach i dasz im dowolność, samo szukanie pomysłu zajmie godziny, następnie jego realizacja, która w dodatku może się nie udać. Będzie to kosztować 1 000 000 godzin i okaże się, że zadanie jest wykonane w 40%. Jeśli natomiast w korpo usiądzie zespół 10 ludzi, którzy będą myśleć nad tym tydzień, będzie to kosztować 400 godzin. Następnie wyślą wszystkim instrukcję z linkiem do zakupów, tym ludziom zajmie to kolejną godzinę, czyli całość będzie kosztować 100 400 godzin, zamiast miliona i zadanie będzie wykonane w 95%.
To samo dotyczy ścierek i kolorów. To nie jest sekciarskie myślenie tylko rozsądek w przypadku tak dużych organizacji.
Ja wiem, że to się wielu ludziom nie podoba, bo przecież "każdy ma swój mózg i chyba wie jak wycierać krzesła". Problem polega tylko na tym, że posiadanie mózgu nie oznacza, że ktoś coś wie. Gdybyście mieli wyczyścić skórzaną kanapę w swoim domu, wolelibyście dostać konkretny płyn do tego celu z konkretną instrukcją, czy może informację od żony/męża w rodzaju "wyczyść kanapę"? Jeśli sprzątanie ma być skuteczne, plam ma nie być, a materiał ma być niezniszczony, to nie jest takie proste. Teraz przeliczcie to na kilka milionów krzeseł, które oni mają na całym świecie. Gdyby mieli wymieniać co kilka lat 20% z nich tylko dlatego, że zostały zniszczone w idiotyczny sposób, byłoby to zwyczajnie głupie.