Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy w Australii - wpływy z datków na przestrzeni ostatnich lat  (Przeczytany 472 razy)

Offline donadams

Zebrałem parę danych z oficjalnych sprawozdań finansowych Strażnicy z Australii. Ponieważ zawierają one wysokość datków, które wpłynęły do organizacji, można wysunąć kilka ciekawych wniosków.

Dołączam tabelę z danymi. Wnioski poniżej:

1. Ponieważ dane są dostępne od roku służbowego 2014, który trwał od 1 września 2013 roku do 31 sierpnia 2014 roku, można określić, że prace Australijskiej Komisji ds. Pedofilii nie miały żadnego wpływu na wysokość datków przekazywanych organizacji w Australii.

2. Znaczący wpływ na spadek wysokości datków miała pandemia. Z ponad 31 mln dolarów rocznie w 2020 roku, datki spadły do niespełna 10,5 mld dolarów w 2021 roku, a następnie do 8,5 mln dolarów w 2022 roku. Co ciekawe, PKB na głowę w Australii w tym samym czasie rosło, co oznacza, że nie sytuacja ekonomiczna była statystycznym powodem spadku wysokości datków. Wobec tego wydaje się, że to brak stacjonarnych zebrań spowodował tak znaczący spadek.

(Nie zakładam, że PKB jest dobrym miernikiem. Przejrzałem jednak inne wskaźniki Australii w ostatnich latach i w większości przypadków ruchy na PKB oddają to, co działo się także w innych sektorach, dlatego przyjąłem takie uproszczenie).

3. Średnia miesięczna wysokość datku na jednego świadka w Australii wynosiła u szczytu niecałe 38 dolarów. Za ostatni okres jest to niecałe 10 dolarów. Dla porównania przyłożyłem wysokość tych datków do minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w Australii. W 2020 roku miesięczny datek 38 dolarów stanowił zaledwie 1,25% najniższej krajowej, natomiast w 2022 roku datek 10 dolarów stanowił już zaledwie 0,3% najniższej krajowej.

W liczbach bezwzględnych oznacza to, że pracujący na cały etat świadek w 2020 roku zarabiał w Australii przynajmniej ok. 3032 dolarów miesięcznie, z czego na datek przeznaczył 38 dolarów.

Australia w 2020 roku, gdy datki były najwyższe, była 13 światowym rynkiem jeśli chodzi o siłę ekonomii. Wobec tego mówimy o sytuacji, w której głosicieli żyjący w tak bogatym kraju przeznaczali zaledwie 1,25% najniższej krajowej na datki na ogólnoświatową działalność (a w zasadzie nie tylko).


Jest to jeden z niewielu krajów, z którego mamy twarde dane, ponieważ wymagają tego przepisy. Warto skorzystać z tej okazji, żeby wyciągnąć wnioski poparte konkretnymi liczbami. Tym razem nie musimy się domyślać, czy po Australijskiej Komisji był spadek wsparcia organizacji wśród głosicieli - nie było, a nawet w nadchodzącym roku odnotowano skokowy wzrost wysokości datków (chociaż nie można wskazać ogólnego trendu). Nie musimy też się zastanawiać, ile przeciętnie dają głosiciele na głowę, bo takie dane zwyczajnie są dostępne.

Swoją drogą, zastrzegam, że nie jestem pewien, które kraje są liczone w tych sprawozdaniach. Dotyczą one oczywiście tej konkretnej organizacji charytatywnej zarejestrowanej w Australii, ale nie wynika z nich wprost, czy datki spływają jedynie z Australii czy też np. z okolicznych wysp, które włączone są do tego oddziału. Liczbę głosicieli przyjąłem jedynie z Australii. Gdyby jednak okazało się, że do wysokości datków wliczają także te z okolicznych krajów wyspiarskich, to pomimo tego, że liczba głosicieli w tych krajach jest już stosunkowo niska, średnia miesięczna wysokość datku spadłaby jeszcze bardziej.

Jeszcze jedna istotna uwaga - tabela obejmuje tylko te datki, które spłynęły do Biura Oddziału i które pochodzą z różnych źródeł. Będą to zarówno datki ze skrzynek na ogólnoświatową działalność, ale także z różnych funduszy przekazywanych do BO drogą rezolucji czy też nadwyżek przekazywanych przez zbory, również drogą rezolucji. Tym samym rzeczywista wysokość datku przekazana intencjonalnie na ogólnoświatową działalność mogła być jeszcze niższa. Warto też pamiętać, że datki te nie obejmują prawdopodobnie tych przekazywanych na potrzeby poszczególnych zborów, jednakże co do tego nie mam pewność. Zależy to wprost od tego, czy zbory posiadają osobowość prawną czy nie. W Polsce nie posiadają, ale w Australii mogą. Wobec tego w tej kwestii brak jest jednoznacznej odpowiedzi.
« Ostatnia zmiana: 03 Wrzesień, 2023, 14:50 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

Spadek wpłat w czasie pandemii o około 75% może świadczyć o strukturze wieku australijskich ŚJ.
Zapewne większość tej liczby stanowią ludzie starsi.
Chociaż i u nas można było spotkać wśród młodszych argument: Nie korzystam z SK, to nie płacę.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Sebastian

mam pytanie: czy pandemia oznaczała lockdown i siedzenie w domu? a jeśli tak, to czy jest możliwa opcja że siedząc w domu i "z nudów" grzebiąc w internecie wielu ŚJ mogło z kilkuletnim opóźnieniem poznać wyniki pracy Komisji Królewskiej i zgorszyć się aferą pedofilską w Australii?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline donadams

Jak najbardziej istnieje taka możliwość.

Z drugiej strony jestem zdania, że jeśli jestem w Polsce i słyszę kopyta za rogiem, spodziewam się, że wybiegnie koń. Oczywiście, to może być zebra, która uciekła z najbliższego zoo oddalonego od mojej miejscowości o jakieś 180 km. Fakt, zdarzają się też miejsca, w których ludzie prywatnie posiadają zebrę i być może uciekła z takiego. Jednakże najczęściej jest to jednak koń.

Ale tak, istnieje cień szansy, że medialne kampanie na ten temat w latach 2014-2015 przeszły zupełnie niezauważone przez świadków Jehowy w Australii i że odkryli to dopiero w pandemii. Proponuję, żeby każdy ocenił szansę prawdopodobieństwa zajścia tych scenariuszy.

Ja na przykład oceniam to tak, że wynika z tego z dużym prawdopodobieństwem, że ludzie są tak zabetonowani, że frontalne ataki nie dają nic, a może nawet betonują bardziej. Taki przebieg wydarzeń potwierdzają także historyczne wydarzenia.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Sinéad

Świetne zestawienie. Donadams, zrobiłeś kawał dobrej roboty 👍👍👍
2018 - p.i.m.o.


Offline Estera

(...) Ja na przykład oceniam to tak, że wynika z tego z dużym prawdopodobieństwem, że ludzie są tak zabetonowani,
że frontalne ataki nie dają nic, a może nawet betonują bardziej.
   Z moich doświadczeń z rozmów ze śj dokładnie to się potwierdza.
   Następuje tak duże wyparcie faktów czy jakichkolwiek argumentów w psychice u śj.
   Że w odpowiedzi na nie taki śj jeszcze bardziej chowa się do swojej "oblężniczej wieży".
   I fakty są traktowane jak zmyślone i wysoce nieprawdopodobne !!!
   A rozmowa często kończy się standardowym stwierdzeniem, że ...
   "Jehowa wszystko w swoim czasie załatwi!"
   Frontalne atakowanie choćby najlogiczniejszymi argumentami i faktami nic nie daje.
   Jeśli chodzi o powoływanie się na komisję w sprawie pedofilii w Australii.
   Wielu z nich uważa, że to mit wymyślony przez odstępców.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.