Wytyczne dotyczące produkcji wideo

[Światus]

Jeśli ktoś myślał, że w JW Broadcastingu może obejrzeć historie z życia wzięte, może się poczuć zawiedziony. W 2017 r. Tow. Strażnica wydało instrukcję, jak kręcić... prawdę 
Publikacja liczy 46 stron w j. angielskim. Myślę jednak, że warto przeczytać (przetłumaczyć sobie w Google) choćby pobieżnie. Dla początkujących Jutuberów jak znalazł - darmowa wiedza od fachowców.

Na zachętę wklejam fragment:
*******************************
"I. TEMATY, KTÓRYCH NALEŻY UNIKAĆ (dla segmentów JW Broadcasting)

W tej chwili unikaj następujących tematów:
 Wyższe wykształcenie.
 Krew: Tematy medyczne są dozwolone, jeśli uniknie się kwestii krwi.
 Futbol amerykański lub inne sporty, które są lub mogą być postrzegane przez niektórych jako brutalne.
 Wykluczenie.
 Negatywne komentarze na temat żyjących jeszcze członków rodziny niebędących Świadkami Jehowy.
 Negatywne komentarze na temat religii fałszywej. Odnosząc się do kogoś, kto wcześniej wyznawał inną religię, należy skupić się bardziej na tym, jak Biblia na niego wpłynęła, zamiast na negatywnych komentarzach na temat jego wcześniejszego pochodzenia religijnego. O fałszywych wierzeniach i praktykach nadal można mówić z szacunkiem. Spróbuj wyobrazić sobie reakcję tych, którzy są obecnie w duchowej ciemności. Czy byliby zachwyceni, czy urażeni?
 Podkreślanie doświadczeń, które mogą narazić życie głosicieli lub ich wolność na niebezpieczeństwo ze względu na środowisko religijne, lub polityczne.
 Zwyczaje lub praktyki, które same w sobie nie są złe, ale mogą wydawać się dziwne lub niezręczne naszej międzynarodowej publiczności, jeśli nie zostaną wyjaśnione. Czasami jednak, jeśli jest to segment JW Broadcasting, kwestię tę może wytłumaczyć prezenter. Skontaktuj się z zespołem fabularnym przed rozpoczęciem nagrywania filmu, jeśli dotyczy to Ciebie."
**********************************
Część główna to 16 stron. Reszta to dodatki.
Do pobrania tutaj: https://files.accessjw.org/s/n4qZ5tbtBTFxm5n

[donadams]

W czasach, kiedy  na zgromadzeniach i kongresach było mniej nagrań, a więcej wywiadów i scenek, też tak było. Oczywiście, że wszystkie scenki były reżyserowane i dość solidnie ustawiane. Gorzej, jeśli "kreowało się prawdę". W moim przypadku udzielane wywiady były na granicy. Miałem wrażenie, że przedstawia się mnie jako osobę, którą nie jestem lub sytuacje jako takie, które w zasadzie nie miały miejsca. Zazwyczaj jednak było to w granicach jakiejś interpretacji (mniej lub bardziej rozsądnej).

Był jednak jeden wywiad, do którego w trakcie przygotowań prowadzący zasugerował mi powiedzenie czegoś, czego odmówiłem, bo zwyczajnie nie było to zgodne z prawdą i było już przesadą. Ogólnie człowiek był bardzo w porządku, na pewno nie chciał nic złego zrobić, czul po prostu jak my wszyscy, że ma obowiązek wrzucenia w ten wywiad kilku zdań wyjętych żywcem ze Strażnicy. Tak to się robiło.

Swoją drogą to było bardzo ciekawe doświadczenie. W moim przypadku okazało się, że zarówno zwykłe życie przysparza mi wyrzutów sumienia, bo nie żyję tak jak powinienem, następnie nawet wywiady na zgromadzeniach przysparzały mi wyrzutów sumienia, bo w zasadzie nie byłem dostatecznie "dobry", żeby je mieć, a jak już je miałem, to podkoloryzowane, więc to też źle, więc znów sumienie mnie gryzło. I takie to było "prawdziwe szczęście" w tej "wspaniałej organizacji"

Oczywiście wszystkie znane mi przypadki wywiadów były podkoloryzowane. Na przykład małżeństwo, które było po którymś z tych nowych kursów dla małżeństw zwyczajnie zostali niezakwalifikowani do pracy w terenie, wrócili do rodzinnego zboru, oboje bardzo to przeżywali, on to już w ogóle, ale oczywiście w trakcie wywiadu okazało się, że "są bardzo szczęśliwi, że mogą wspierać swój rodzinny zbór", "błogosławieństwo" i w ogóle. Innym razem młoda dziewczyna "porzuciła karierę w świecie", żeby zostać pionierką. Nie wspomniała o tym, że ledwie zdała technikum, nie pojawiła się ani na egzaminie zawodowym ani na maturze, że generalnie nijak ta jej "kariera" nigdy nawet w jakimś 1% nie istniała, więc nie było czego porzucić. Ale wywiad był

Na wspominki mi się wzięło.

[skywalker]

Przecież to podane na tacy tematy których jw.orgi się boją, że zniszczą im PR.

Fajny prezent

Jeśli ktoś myślał, że w JW Broadcastingu może obejrzeć historie z życia wzięte, może się poczuć zawiedziony. W 2017 r. Tow. Strażnica wydało instrukcję, jak kręcić... prawdę 
Publikacja liczy 46 stron w j. angielskim. Myślę jednak, że warto przeczytać (przetłumaczyć sobie w Google) choćby pobieżnie. Dla początkujących Jutuberów jak znalazł - darmowa wiedza od fachowców.

Na zachętę wklejam fragment:
*******************************
"I. TEMATY, KTÓRYCH NALEŻY UNIKAĆ (dla segmentów JW Broadcasting)

W tej chwili unikaj następujących tematów:
 Wyższe wykształcenie.
 Krew: Tematy medyczne są dozwolone, jeśli uniknie się kwestii krwi.
 Futbol amerykański lub inne sporty, które są lub mogą być postrzegane przez niektórych jako brutalne.
 Wykluczenie.
 Negatywne komentarze na temat żyjących jeszcze członków rodziny niebędących Świadkami Jehowy.
 Negatywne komentarze na temat religii fałszywej. Odnosząc się do kogoś, kto wcześniej wyznawał inną religię, należy skupić się bardziej na tym, jak Biblia na niego wpłynęła, zamiast na negatywnych komentarzach na temat jego wcześniejszego pochodzenia religijnego. O fałszywych wierzeniach i praktykach nadal można mówić z szacunkiem. Spróbuj wyobrazić sobie reakcję tych, którzy są obecnie w duchowej ciemności. Czy byliby zachwyceni, czy urażeni?
 Podkreślanie doświadczeń, które mogą narazić życie głosicieli lub ich wolność na niebezpieczeństwo ze względu na środowisko religijne, lub polityczne.
 Zwyczaje lub praktyki, które same w sobie nie są złe, ale mogą wydawać się dziwne lub niezręczne naszej międzynarodowej publiczności, jeśli nie zostaną wyjaśnione. Czasami jednak, jeśli jest to segment JW Broadcasting, kwestię tę może wytłumaczyć prezenter. Skontaktuj się z zespołem fabularnym przed rozpoczęciem nagrywania filmu, jeśli dotyczy to Ciebie."
**********************************
Część główna to 16 stron. Reszta to dodatki.
Do pobrania tutaj: https://files.accessjw.org/s/n4qZ5tbtBTFxm5n

[szymonbudny]

W czasach, kiedy  na zgromadzeniach i kongresach było mniej nagrań, a więcej wywiadów i scenek, też tak było. Oczywiście, że wszystkie scenki były reżyserowane i dość solidnie ustawiane. Gorzej, jeśli "kreowało się prawdę". W moim przypadku udzielane wywiady były na granicy. Miałem wrażenie, że przedstawia się mnie jako osobę, którą nie jestem lub sytuacje jako takie, które w zasadzie nie miały miejsca. Zazwyczaj jednak było to w granicach jakiejś interpretacji (mniej lub bardziej rozsądnej).

Był jednak jeden wywiad, do którego w trakcie przygotowań prowadzący zasugerował mi powiedzenie czegoś, czego odmówiłem, bo zwyczajnie nie było to zgodne z prawdą i było już przesadą. Ogólnie człowiek był bardzo w porządku, na pewno nie chciał nic złego zrobić, czul po prostu jak my wszyscy, że ma obowiązek wrzucenia w ten wywiad kilku zdań wyjętych żywcem ze Strażnicy. Tak to się robiło.

Swoją drogą to było bardzo ciekawe doświadczenie. W moim przypadku okazało się, że zarówno zwykłe życie przysparza mi wyrzutów sumienia, bo nie żyję tak jak powinienem, następnie nawet wywiady na zgromadzeniach przysparzały mi wyrzutów sumienia, bo w zasadzie nie byłem dostatecznie "dobry", żeby je mieć, a jak już je miałem, to podkoloryzowane, więc to też źle, więc znów sumienie mnie gryzło. I takie to było "prawdziwe szczęście" w tej "wspaniałej organizacji"

Oczywiście wszystkie znane mi przypadki wywiadów były podkoloryzowane. Na przykład małżeństwo, które było po którymś z tych nowych kursów dla małżeństw zwyczajnie zostali niezakwalifikowani do pracy w terenie, wrócili do rodzinnego zboru, oboje bardzo to przeżywali, on to już w ogóle, ale oczywiście w trakcie wywiadu okazało się, że "są bardzo szczęśliwi, że mogą wspierać swój rodzinny zbór", "błogosławieństwo" i w ogóle. Innym razem młoda dziewczyna "porzuciła karierę w świecie", żeby zostać pionierką. Nie wspomniała o tym, że ledwie zdała technikum, nie pojawiła się ani na egzaminie zawodowym ani na maturze, że generalnie nijak ta jej "kariera" nigdy nawet w jakimś 1% nie istniała, więc nie było czego porzucić. Ale wywiad był

Na wspominki mi się wzięło.

Każda nieszczerość i udawanie, to jak zamiatanie problemów pod dywan.
To się mocno zemści i już się mści na jw.org.
Myślę, że wielu wrażliwych i szczerych świadków Jehowy to widzi i cierpi z tego powodu.

[NieZnaPrawdy]

W moim przypadku udzielane wywiady były na granicy. Miałem wrażenie, że przedstawia się mnie jako osobę, którą nie jestem lub sytuacje jako takie, które w zasadzie nie miały miejsca. Zazwyczaj jednak było to w granicach jakiejś interpretacji (mniej lub bardziej rozsądnej).

Swoją drogą to było bardzo ciekawe doświadczenie. W moim przypadku okazało się, że zarówno zwykłe życie przysparza mi wyrzutów sumienia, bo nie żyję tak jak powinienem, następnie nawet wywiady na zgromadzeniach przysparzały mi wyrzutów sumienia, bo w zasadzie nie byłem dostatecznie "dobry", żeby je mieć, a jak już je miałem, to podkoloryzowane"

Donadams, okraszam twoje wspominki stosownym memem.