PAMIĄTKA - kto powinien spożywać emblematy?

[Światus]

Postanowiłem zamieścić wątek w tym dziale, gdyż moje znaleziska na ten temat pochodzą z tzw. literatury, a nie z Biblii. Nie są może zbyt świeże, bo z lat 70., ale co zrobić, gdy takie "rodzynki" pojawiają się tylko raz? 

Na początek odpowiedź na pytanie tytułowe: Każdy powinien spożywać emblematy!

1. W tym punkcie pojawia się trzecia grupa pomazańców. Są pomazańcy; prawdziwi, fałszywi i... przewidywani.

    "Kto powinien spożywać symbole? Tylko członkowie „małej trzódki” zostali przyjęci do Nowego Przymierza i stąd mają obowiązek skorzystać z symboli (Łuk. 12:32). Jedenastu wiernych apostołów, przewidywanych pomazańców, tworzyło trzon grupy, która potem w dniu Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. została przyjęta do Nowego Przymierza (Łuk. 22:20)."
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1976083

"Potem została przyjęta do Nowego Przymierza". Czyli ten "trzon" w chwili spożywania emblematów nie był namaszczony. A wszak wiadomo, że Świadkowie Jehowy zawsze trzymają się Biblii... Może raczej należałoby powiedzieć: trzymają się za Biblie.
PS. Podczas ustanowienia Pamiątki nie było "na sali" kobiet...

   Jak można zauważyć, jest tu jeszcze jeden błąd. "Członkowie małej trzódki zostali przyjęci do Nowego Przymierza". "Małą trzódką" staje się PO PRZYJĘCIU do NP, a nie przed.

2. Cytat nr 2 wskazuje na to, że wszyscy są zobowiązani do zostania pomazańcami i co za tym idzie spożywania emblematów pod karą 'wykluczenia', i to przez Jehowę, a nie przez KS!

     „Pokolenia”, z których wzięto wszystkich opieczętowanych w liczbie 144 000, składają się na duchowy Izrael. Ci zaś, którzy nie zostali wybrani ani opieczętowani, podlegają odrzuceniu. Podobne zdarzenie zaszło w starożytnym Izraelu według ciała podczas pierwszego stulecia naszej ery. Wybrany został jedynie „ostatek” rodowitych, cielesnych Izraelitów, chociaż „wielu”, to znaczy cały naród, powołano, dając im sposobność wejścia w skład 144 000 kapłanów i królów towarzyszących Jezusowi Chrystusowi w niebie. Niewierną resztę narodu odrzucono.
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1978163

Wniosek: Jeśli chcesz przeżyć, zostań pomazańcem i spożywaj.

[janeczek]

Czytam i wniosek jeden oni już sami nie wiedzą co piszą w orgu. Czy osoby mądre inaczej z orga organizacji nie rozumieją że dopiero po dokonaniu okupu zostało zawarte przymierze.
Był początek i jest dalsza części, nie spożywasz nie wzywasz imienia zbawiciela Pana Jezusa.
Nie jesteś chrześcijaninem i tyle w tym temacie.
Rozumiecie jehowizm inaczej nie mogę, nie masz obywatelstwa nie starałeś się nigdy, plujesz na zasady tego kraju narodu, i co głupek ci pisze uchwyć się mojej szaty i będziesz obywatelem.
Udają kpią sobie czy co nawet nie wiedziałem że w całość to taka brednia.
Masz spożywać wierzyć że złożono za nas okup, wzywać zarówno Ojca i Syna bo nas osądzi Syn tylko ten co był wśród nas.
Dobre Światus że to złożyłeś, jak kotlet z głupot i wymysłów ludzkich. 

[spawarka noego]

Chyba nikt. Wg Google emblematy zdają się być całkowicie niejadalne…
Co ciekawe, synonimem emblematu jest także symbol (sic!), identyfikator, kotylion, plakietka… 
Można się pogubić.

***
Stefan pogubił się i skołowany przyjął emblemat podczas antraktu letniej kongregacji. Potem długo, długo wymiotował.

[Światus]

    Zastanawia mnie jedna rzecz. Ciało Kierownicze liczy pomazańców skrupulatnie niczym Sknerus McKwacz. Ale dzisiaj przyszło mi coś do głowy.

    A co, jeśli Jehowa uzna, że ktoś, kto miał nadzieję ziemską, uzna za godnego nadziei niebiańskiej?
Taki człowiek nie zostanie uwzględniony w statystyce pomazańców i będzie ją zaniżał. W niebie i na ziemi dojdzie do rozbieżności i bilans nie wyjdzie na zero.
(Ciekawe, czy CK ma jakieś zbiorcze podsumowanie liczby dotychczasowych pomazańców?)

Załóżmy niemożliwe. Liczba pomazańców nie osiągnęła 144000. CK doliczyło się 143 999, a tu nagle rozpoczyna się wielki ucisk i Armagedon. Wszystkiemu winien "pomazaniec mianowany".

Co z samym pomazańcem? Przez całe życie wyobrażał sobie lwa, niedźwiedzia i willę w umiarkowanie ciepłym klimacie. Studiował budowlankę w szkole zawodowej, wieczorowo uczył się ogrodnictwa i wszystko psu na budę (żeby już nie cytować Himilsbacha). 

[NieZnaPrawdy]

Według wzoru ustanowionego przez Jezusa, chyba każdy powinien spożywać, przecież Judasza też częstował emblematami.

(17): I wziąwszy kielich, i podziękowawszy, rzekł: Weźcie go i rozdzielcie między sobą;
(18): powiadam wam bowiem, iż odtąd nie będę pił z owocu winorośli, aż przyjdzie Królestwo Boże.
(19): I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją.
(20): Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.
(21): Lecz oto ręka tego, który mnie wydaje, jest ze mną przy stole.
(22): Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak było postanowione, ale biada temu człowiekowi, który go wydaje.
(23): A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego, który z nich miałby to uczynić.
(24): Powstał też spór między nimi o to, kto z nich ma uchodzić za największego. [Biblia Warszawska, Łk 22]

[Do]

Ja spożywam a właściwie to pije tylko wino.

[NNN]

Dzisiaj wieczorem, "ni stąd ni zowąd", ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, między mną a siedmioletnią wnuczką wywiązała się taka rozmowa:
- Wnusiu co pijesz?
- Krew Jezusa ! ? (sic).
Widzę przecież, że w przezroczystej szklance ma najprawdopodobniej oranżadę koloru intensywnie czerwonego. Kojarzę natychmiast, że na pewno z mamą była na "pamiątce" u świadków i tak to odebrała i tyle dziecko z tego zrozumiało, mając może wtedy z sześć lat.
- Jak to krew Jezusa? Dlaczego? Czy krew można pić?
- Tak. Jak byłam z mamą na modlitwie Jezusa (?) to przesuwaliśmy sobie tak (i tu pokazuje ręką z lewa do prawa) krew Jezusa. I jeszcze tam była skóra Jezusa.

Boże, sobie myślę, jaka skóra Jezusa, co to dziecko mówi.
- Jaka skóra Jezusa, pytam jeszcze bardziej zdziwiony.
- No tak dziadku, na talerzyku leżała skóra Jezusa. Taka pomarszczona i poprzypalana. Też ją tak przesuwaliśmy sobie.

- No, nowy narybek rośnie, edukacja po świadkowemu!


 

[spawarka noego]

Heh, zapewne się dziecku pomerdała "Pańska Skórka" z "pańską skórką" - frykasem oferowanym pod cmentarzami niedawno.
Na podobnej zasadzie doświadczyłem sytuacji, jak katolickie dziecię prosiło rodzickę o "Boże Ciałko" wskazując na ww. smakołyk.