Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Co z terenami osobistymi?  (Przeczytany 1463 razy)

Offline Mahershalalhashbaz

Co z terenami osobistymi?
« dnia: 15 Luty, 2023, 22:27 »
Nie jestem na bieżąco z tematyką świadkowską ale ciekawi mnie jedne rzecz: jeśli już nie chodzą po domach tylko stoją przy stojakach to co się stało z terenami przydzielanymi głosicielom? Nie muszą już raz w roku opracowywać swojego "rewiru"? No to jak dotrzeć do wszystkich mieszkańców planety (z pominięciem krajów islamskich)?
nihilista


Offline Janek

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #1 dnia: 16 Luty, 2023, 07:49 »
Drogi  Mahershalalhashbazie, muszę przyznać, że jesteś bardzo nie na bieżąco z tym, co się dzieje w religii jedynego, prawdziwego Boga Jahwe. Świadkowie wrócili do głoszenia od domu domu we wrześniu 2022 roku. Przydziały terenów sprzed pandemii są nieaktualne. Są nowe. Przynajmniej w moim zborze. Także już nie tylko wózeczek.
Serdecznie pozdrawiam  :)


Offline Sebastian

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #2 dnia: 16 Luty, 2023, 11:50 »
Janku, czy teraz _każdy_ ma swój teren osobisty (wciskany na siłę) czy tylko _niektórzy_ mają (nadgorliwcy, którzy sami poprosili o kartę terenu)?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Janek

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #3 dnia: 16 Luty, 2023, 13:12 »
Janku, czy teraz _każdy_ ma swój teren osobisty (wciskany na siłę) czy tylko _niektórzy_ mają (nadgorliwcy, którzy sami poprosili o kartę terenu)?
Jeśli chodzi o to, jak to jest zorganizowane w moim zborze, to jest pula terenów przydzielona nadzorcom do grup służby, gdzie się chodzi w weekendy, ale bywa i tak, że opracowują je też na swoją rękę. To zależy. Reszta terenów (nieprzydzielonych nadzorcom) jest do dyspozycji głosicieli jako tereny osobiste. Taki teren bierze ten kto chce. Póki co nikogo się nie zmusza do bracia, aczkolwiek są usilne zachęty, żeby jednak brać.


Offline Sebastian

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #4 dnia: 16 Luty, 2023, 16:27 »
Jaka część terenów jest (szacunkowo) rozdysponowana? 5% 20% 50% 99%?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline janeczek

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Luty, 2023, 18:01 »
To co pisze Janek ja też zauważyłem jest jakby głaskanie zachęcanie starają się nie używać, pały że po łbie.
Te tereny osobiste są przydzielane tylko osobiście u brata, nie ma mowy o formie zdalnej.
Tu gdzie jestem jest teren zinfiltrowany przez organizacje od dawna odstępców dużo.
Problemem jaki ja zauważyłem są zborowe ciotki, określam tak płeć żeńska po 60  w prawdzie lata i typ przekupki co ja nie porozmawiam no ja.
Trudno to opanować jak ma plecy, a z góry idzie nie rozmawiamy pod żadnym pozorem z odstępcą, chyba że starszy.
Ogólnie jest bardziej lajt niż przed kovid liznęli wolność co niektórzy i obudziły się zachowania sprzeciwu.
Strażnica parę tygodni temu o dostosowaniu się do organizacji likwidacja zborów wózki, powiem było ostro.
Żale nasz piękna była sala, jak za Jezusa głoszenie prowadzący strażnice zamiennik, główny był z wykładem w innym zboże ten by to zakończył żale tak ma, dziwnie to wyglądało część się nie pogodziła.
Nie potrafią jak dawniej wsiąść za mordę, a chcą ale materia nie daje ja już światós dla nich tak myślę, włączę trochę polityki.
Teraz Tusk próbuje udowodnić że nie kłamał wiek emerytalny, zabranie 50% odliczenia kosztów czy OFE zabrał po to żeby pisiorki miały kasę.
Teraz zdziwiony że kłamcy nie wierzą ludzie, mamy jeden honor słowo drugi raz [ może skończę bo po co dalej ci co powinni zrozumieją]
To samo ma org część widzi na razie obserwuje ale to nie to co było.
Chcieli by dać te tereny na nowych zasadach wytycznych, tylko że po RODO to sensu nie ma bez notatek.
Te wózki ich niszczą stanie już jest zauważane, raz słyszałem widzisz jak świat na psy schodzi dawni jehowi łaziły a teraz stoją jak te barany.
Potrzebują nowych form zarabiania sale były raz, taka premia na pedofilię jak znalazł odszkodowania.
Wszystko się rozłazi katolicy stali niedostępnym zasobem, pamięć dziadków rodziców jehowi zawsze łaziły i gówno prawdę nauczały,.
Ogólnie mniej chętnych do robienia na kasę dla innych a knurów już 10 na zebranku jeszcze nikt oficjalnie nie wspomniał o tym że jehowa tak hojny.   
 
 
       
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ 
Publikacja ta jest poufna i chroniona prawem autorskim.  Ktoś dobrowolnie przyjmuje krew należy podać w zborze że winowajca odłączył się


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #6 dnia: 16 Luty, 2023, 20:05 »
Czy praktykują głoszenie grupowe? Przed moim ewakuowaniem się fizycznym ze zboru, oprócz stojaków w każdą sobotę było głoszenie grupowe tzn. wszystkie osoby ze zbiórki szły na wyznaczony teren np. blok mieszkalny i każda para opracowywała klateczkę. Szybko sprawnie i z dużym rozgłosem.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Online Do

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #7 dnia: 16 Luty, 2023, 22:48 »
Czy praktykują głoszenie grupowe? Przed moim ewakuowaniem się fizycznym ze zboru, oprócz stojaków w każdą sobotę było głoszenie grupowe tzn. wszystkie osoby ze zbiórki szły na wyznaczony teren np. blok mieszkalny i każda para opracowywała klateczkę. Szybko sprawnie i z dużym rozgłosem.

Tak, jest głoszenie grupowe. U mnie jest to dominująca metoda służby oczywiście razem ze stojakami


Offline Gostek

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #8 dnia: 17 Luty, 2023, 09:23 »
A umnie są w prawie każdym dniu zbiórki do służby, oprócz środy. Jedna ta poniedziałkowa jest nawet o godzinie 19...... Cały czas się zastanawiam, czemu ta zbiórka ma służyć, no bo chyba do służby w teren o tej godzinie nie wychodzą🤔. Pewnie dzwonią wtedy do zainteresowanych.

Po za tym, jak sięgnę pamięcią jak jeszcze należałem do tej banderozy, to połowę obecnych zjawiała się na zbiórki po to tylko, żeby się pokazać. Po zbiórkach znikali do swoich zajęć. Kiedyś jeden brat przyznał mi się nawet, że on jak twierdzi nie umie głosić i już od kilkunastu lat tylko przychodzi na zbiórki a głosi w domu swemu ojcu...
Tak, że za swojej kadencji w tym klubie wzajemnej adoracji poznałem prawdziwe oblicza i intencje braci i sióstr.
W końcu stwierdziłem wraz z żoną, że nie pasujemy tam.
Niech się bawią sami w ten  rzekomo "chrześcijański zbór".
« Ostatnia zmiana: 17 Luty, 2023, 09:57 wysłana przez Gostek »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #9 dnia: 17 Luty, 2023, 13:53 »
Po za tym, jak sięgnę pamięcią jak jeszcze należałem do tej banderozy, to połowę obecnych zjawiała się na zbiórki po to tylko, żeby się pokazać. Po zbiórkach znikali do swoich zajęć.[/b][/size]

U mnie było podobnie, tylko że w niedzielę. Po zebraniu, które kończyło się ok. 12.30 była zbiórka. Wiele osób zostawało, a po zbiórce zamiast do służby, to do domku na ciepły objadek.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline cichybob

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #10 dnia: 17 Luty, 2023, 18:49 »
Nie pamiętam kiedy miałem teren. A dalej jestem PIMO. Nie mam czasu na te oszukańcze pierdoły.


Offline Opatowianin

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Luty, 2023, 08:27 »
Pod koniec moich "występów" w orgu pozbyłem się terenu osobistego, ale na (przynajmniej niektóre) zbiórki chodziłem dla "zachowania twarzy". Na koniec zbiórki oświadczałem, że idę na odwiedziny albo do stałych czytelników - i miałem sprawę z głowy. Nigdy (szczęśliwie) w takich sytuacjach nie narzucano mi "towarzysza podróży".

Ciekawe, jak to teraz wygląda/będzie wyglądało? Czy nadal można oczekiwać tolerancji dla takiego bezterenowego (no i w obecnej sytuacji bezstojakowego) "głoszenia solo"?
« Ostatnia zmiana: 18 Luty, 2023, 08:43 wysłana przez Opatowianin »


Offline Gostek

Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Luty, 2023, 10:08 »
Pod koniec moich "występów" w orgu pozbyłem się terenu osobistego, ale na (przynajmniej niektóre) zbiórki chodziłem dla "zachowania twarzy". Na koniec zbiórki oświadczałem, że idę na odwiedziny albo do stałych czytelników - i miałem sprawę z głowy. Nigdy (szczęśliwie) w takich sytuacjach nie narzucano mi "towarzysza podróży".

Ciekawe, jak to teraz wygląda/będzie wyglądało? Czy nadal można oczekiwać tolerancji dla takiego bezterenowego (no i w obecnej sytuacji bezstojakowego) "głoszenia solo"?




Moim zdaniem, to chyba w głównej mierze zależy od prowadzącego zbiórkę. Jak będzie sfixowany, to będzie próbował dociekać gdzie i z kim idziesz do tej służby. 🧐
« Ostatnia zmiana: 18 Luty, 2023, 10:13 wysłana przez Gostek »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Luty, 2023, 13:11 »
Grupowy na zbiórce zawsze dbał, aby każdy miał parę do głoszenia. Zazwyczaj po modlitwie padały pytania: gdzie, kto idzie, czy bracia i siostry mają teren, co planują (odwiedziny, studium itp.) i czy są osoby poumawiane. Jak nie, to wówczas przydzielał osobę lub dzielił braci. Inna para kaloszy to głoszenie grupowe. Wówczas nie było przypisanych par. Głosiło się z kim popadło.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 297
  • Polubień: 2231
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Co z terenami osobistymi?
« Odpowiedź #14 dnia: 19 Luty, 2023, 23:18 »
Będzie miesiąc jak zapukało do moich drzwi dwóch ŚJ, chyba ojciec z synem.
Wybudzili mnie ze snu (tego cielesnego rzecz jasna) i wyraźnie nie chcieli rozmawiać, mi zresztą też się nie chciało. Proponowali odwiedzić kolejnym razem ale już się więcej nie pojawili.