Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Obalanie mitów strażnicowych - cz. 5 - żyjemy obecnie w „dniu Pańskim"  (Przeczytany 1932 razy)

Offline Weteran

Strażnica twierdzi, że żyjemy w „dniu Pańskim”, a „dzień Jehowy” jest przed nami. To na niczym nie oparte rozróżnienie pozwala WTS-owi utzrymywać mit roku 1914 jako początku rzekomego Króleswa Chrystusa. Tymczasem „dzień Pański” i „dzień Jehowy” to w Biblii jedno i to samo!

http://rozpoznacieichpoichowocach.blogspot.com/2014/06/dzien-jehowy-dzien-panski.html
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline M

Wrzucenie imienia "Jehowa" do pism greckich to był bardzo sprytny zabieg. W tej chwili szeregowi SJ nie mają nawet pojęcia o tym, że w oryginałach tego imienia tam nie ma i że wszystkie te fragmenty mówią o Chrystusie. Gdy się im to mówi to robią wielkie oczy albo twierdzą, że to niemożliwe, bo przecież niewolnik tak mówi.

Dzięki temu zabiegowi właśnie powstały takie potworki jak "Dzień Jehowy" w Tesaloniczan, podczas gdy tam jest mowa zupełnie o czym innym.


Offline Weteran

Wrzucenie imienia "Jehowa" do pism greckich to był bardzo sprytny zabieg. W tej chwili szeregowi SJ nie mają nawet pojęcia o tym, że w oryginałach tego imienia tam nie ma i że wszystkie te fragmenty mówią o Chrystusie. Gdy się im to mówi to robią wielkie oczy albo twierdzą, że to niemożliwe, bo przecież niewolnik tak mówi.

Dzięki temu zabiegowi właśnie powstały takie potworki jak "Dzień Jehowy" w Tesaloniczan, podczas gdy tam jest mowa zupełnie o czym innym.

Oczywiście masz rację, wrzucenie imienia Jehowy w miejsce Chrystusa zmienia sens wielu wersetów z koronnym  przykładem Rzymian 10:13.
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Fantom

Weteran wrzucaj chociaż część tekstu.PLz.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Roszada

Tylko tych dni Pańskich (pomijam niedzielę, którą też tak zwali) też było kilka w Towarzystwie:

Dzień Pański od roku 1873

„Wierzymy, iż Słowo Boże dostarcza nam niewątpliwego dowodu na to, że obecnie żyjemy w tym »Dniu Pańskim«; że on zaczął się w roku 1873 i trwać będzie czterdzieści lat [cytat z ang. Strażnicy z września 1879 r. s. 2]” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 s. 213).

Dzień Pański od roku 1874

   „Dowody czasów, które badaliśmy w Piśmie Świętym pokazują, że ten czas ucisku powinien był nastąpić od czasu wtórego przyjścia Chrystusa (w Październiku 1874 roku), od którego to czasu sąd narodów miał się rozpocząć pod oświecającym wpływem Dnia Pańskiego. To jest pokazane w Wielkiej Piramidzie tym sposobem:...” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 384).

Dzień Pański od roku 1914 i 1918

   Na początku lat trzydziestych XX wieku Towarzystwo Strażnica zamiast roku 1874 wprowadziło daty 1914 i 1918:

   „Jego umiłowany Syn, Król, nosi więc ten sam tytuł. który stoi w szczególnym związku z »dniem Pańskim«. Dzień ten rozpoczął się w roku 1914 i odtąd trwa dalej” (Światło 1930 t. I, s. 145).

   „»Dzień Jehowy« i »dzień Pański (Chrystusowy)« mają różnicę co do swego znaczenia (...) Jehowa jest właśnie tym, który posadził na tronie Chrystusa Jezusa w roku 1914 i posłał go panować (Psalm 2:6; 110:1, 2). W tym zaznaczył się początek »dnia Jehowy«. Trzy i pół roku po początku tego dnia, zapoczął się w tym samym dniu »dzień Pana Jezusa Chrystusa«, albowiem wtedy Pan Jezus otworzył sień sądu. (...) Aby lepiej zrozumieć sprawę, należy zawsze trzymać w umyśle jasną różnicę, gdyż tutaj i następnie zapoczęty w roku 1914 okres będzie określany »dniem Jehowy«, a zapoczęty w roku 1918 okres będzie określony »dniem Chrystusa«” (Strażnica 15.05 1936 s. 147-148 [ang. 15.03 1936 s. 83-84]).

„Księga Objawienia znajduje swoje rozstrzygające spełnienie, odkąd rozpoczął się »dzień Pański«, to znaczy od roku 1914, a nie – jak sądzili dawniej – w ciągu całych dziejów zboru chrześcijańskiego od czasów apostolskich po dzień dzisiejszy...” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s. 17-18).

„Zanim apostoł Jan usłyszał słowa Jezusa skierowane do siedmiu zborów, otrzymał wizję »dnia Pańskiego« (Objawienie 1:10). Ów »dzień« rozpoczął się w roku 1914, kiedy to ustanowiono mesjańskie Królestwo” (Strażnica Nr 10, 2003 s. 10).


Offline Weteran

Weteran wrzucaj chociaż część tekstu.PLz.

Służę uprzejmie - cały tekst:

                           „Dzień Jehowy” a „Dzień Pański”

Po przeczytaniu „Biuletynu Królestwa” nr 3 autorstwa Roberta Kinga poczułem się zmuszony podzielić się z czytelnikami pewnymi refleksjami. Materiał, choć znakomity, zawiera pewną nieścisłość. Otóż Robert King pisze np.:

Jest tylko jedno źródło, które twierdzi publicznie, że obecność Chrystusa się rozpoczęła i „nastał dzień Jehowy”. Jest nim Towarzystwo Strażnica.

(W rzeczywistości WTS nie twierdzi, jak to napisał King, iż "nastał dzień Jehowy", gdyż wg doktryny WTS od 1914 roku żyjemy w „dniu Pańskim”, ale "dzień Jehowy" wciąż jeszcze nie nastał, co zostanie wyjaśnione poniżej.)

Na czym polega problem? Otóż Towarzystwo Strażnica, chcąc „uzasadnić” swoją doktrynę o rozpoczęciu niewidzialnej „obecności” Chrystusa jako Króla w 1914 roku (bezsens tej „wykładni” R. King od wielu lat z powodzeniem obnaża), wymyśliło sobie zupełnie niebiblijną naukę o tym, jakoby „dzień Pański” i dzień Jehowy” stanowiły różne pojęcia. I tak wg doktryny WTS od 1914 roku żyjemy w „dniu Pańskim”, ale „dzień Jehowy” jest przed nami. Wystarczy porównać książkę „Wspaniały finał Objawienia bliski” z książką „Stale pamiętaj o dniu Jehowy”, aby dostrzec to, o czym piszę. Tak pokrętne manipulowanie Słowem Bożym umożliwia WTS-owi przekład Nowego Świata, który chyba jako jedyny używa Imienia Bożego w Pismach Greckich nie tylko w cytatach z Pism Hebrajskich (co jeszcze jako tako da się obronić), ale też w innych tekstach, zastępując słowo Pan (Kyrios) Imieniem Bożym wg własnego widzimisię, co często prowadzi do zaciemnienia rzeczywistego znaczenia tekstu, a także do pomniejszania roli i znaczenia Jezusa Chrystusa.

Nie istnieje ani jeden manuskrypt NT z Imieniem Bożym. Zachowały się zaś manuskrypty ST z tym Imieniem. Gdyby rzeczywiście w pierwszych wersjach ksiąg (a raczej zwojów) ono występowało i nasz Bóg chciałby, aby tam było wstawiane, czy nie znalazłby się chociaż jeden dowód archeologiczny potwierdzający zasadność translatorskich działań WTS-u?
W cytowanym przez R. Kinga tekście z 2 Listu do Tesaloniczan 2:1, 2 właśnie dopuszczono się powyżej opisanej manipulacji. Jeśli zastąpimy frazę „dzień Jehowy” sformułowaniem „dzień Pański”, wszystko staje się jasne. „Dzień Pański” jest przed nami. Jest on tożsamy z „obecnością” Pana Jezusa w mocy Królestwa. Tylko że wtedy cała „wykładnia” WTS ległaby w gruzach. Okazuje się bowiem, że nie żyjemy jeszcze w „dniu Pańskim” (książka „Objawienie” do kosza!). Pan jeszcze nie przyszedł i nie nagrodził „wiernego niewolnika” oraz nie przekazał mu żadnej „majętności” (wszystkie Strażnice i książki twierdzące że jest inaczej, na czele z książką „Zorganizowani...” do kosza!). „Chwasty” jeszcze nie wyplenione, zaś „pszenica” często przez nie zagłuszana (bajeczki o tym, że tzw. „klasa pszenicy” jest zebrana w zborach ŚJ – do kosza!). „Wielka rzesza” „drugich owiec” nie do wskazania palcem, bo jeszcze nie było „wielkiego ucisku” (książki Rutherforda do kosza, zresztą nie tylko z tego powodu). Zaś „drugie owce” to poganie, a nie żadna „klasa ziemska”. Bajki o „raju duchowym” do kosza – itd. itd.

Od lat śledzę teksty Roberta Kinga. Czynił i nadal czyni dużo dobrego, demaskując fałsz i obłudę WTS-u oraz fikcję tkwiącą w wielu naukach Towarzystwa, przestrzegając przed niebezpieczeństwem polegania na ułudzie. Jednak w wielu sprawach – pomimo wykluczenia – trwa on przy niektórych kontrowersyjnych naukach WTS-u, takich jak np. literalne znaczenie liczby 144000 z Apokalipsy połączone ze sztywnym podziałem na dwie „klasy” czy wysoce dyskusyjny pogląd Towarzystwa na znaczenie „pośrednika” (1 Tym. 2:5), wyrażony wThe Watchtower z 1 kwietnia 1979 (Strażnica nr 2 z 1980, s.24). Gdyby nie trzymał się też kurczowo przekładu NŚ, nie popełniłby błędu, o którym piszę. Przypomnę jeszcze raz: Strażnica nigdzie nie twierdzi, że już nastał „dzień Jehowy”. E-watchman, czyli Robert King prawidłowo utożsamia „dzień Pański” z „dniem Jehowy”, ale przez cytowanie „jedynie słusznego” przekładu wpadł niepotrzebnie w pułapkę.
Czekam na dalsze biuletyny Królestwa autorstwa R. Kinga - mam nadzieję - nie obarczone błędami w rodzaju omówionego na początku tego wpisu.
« Ostatnia zmiana: 04 Lipiec, 2015, 00:34 wysłana przez Weteran1 »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS