Fajny film opowiadający o dwóch ofiarach bycia świadkiem Jehowy.
Film bardzo emocjonalnie bolesny, smutny, refleksyjny i prawdziwy.
I choć nagranie nie jest zbyt długie to wiele mówi o tej sekcie.
Fajnie, że dwoje tych ludzi się jakoś odnalazło w swoim życiu i szczęśliwie idą w nim do przodu.
Wiele o tym, kim człowiek staje się dla
... rodziny, braci, sióstr, przyjaciół ze zboru ... kiedy od nich odchodzi.
Nie jest tajemnicą żadną, że CK z nas odstępców robi ludzi psychicznie chorych i niezrównoważonych nazywając nas wrogami boga, to raz.
A połączenie nas z głównym przeciwnikiem Jehowy Szatanem Diabłem, jest bardzo skuteczną manipulacją, to dwa.
Do tego stopnia skuteczną, że każdy świadek Jehowy patrzy na nas z wielkim wstrętem i obrzydzeniem.
Jak na nieprzydatne, rozjechane ścierwo na drodze.
Tak wygląda ta braterska miłość śj do byłych śj.
Z jednym dniem wygasa na zawsze
Na świecie rozgrywa się tysiące, a może nawet miliony takich tragedii, jak tu pokazano.
Nikt z tysięcy starszych ze zborów na świecie nie przejmuje się losem ludzi, którzy stamtąd odchodzą, czy są wyrzucani.
Wiele osób, nie mogąc odnaleźć się w życiu poza zborem, popełnia samobójstwo.
Tylko w moim zborze kilka ich było.
Trudno wyobrazić sobie, ile to jest w skali świata
Dobrze się dzieje, że wielu ludzi stamtąd wybudza się.
I zaczyna prowadzić swoje szczęśliwe życie.
Jeśli Ty, świadku Jehowy, masz jakiekolwiek wątpliwości co do praktyk w tej organizacji.
Zbadaj dokładnie, czym ta religia jest i nie bój się sięgnąć po materiały z poza regału strażnicy.
Bo być może kiedy właśnie po nie sięgniesz, to właśnie w tym momencie może uratujesz swoje życie.
Życzę odwagi.