BYLI... OBECNI... > OSTRACYZM

Strach, lęk, obawa przed zdemaskowaniem

(1/3) > >>

PoProstuJa:
Hej,

piszę teraz z perspektywy osoby, która wyjście z organizacji ma już za sobą i ogólnie jest luz.
Jak widzę starszych na mieście to jeszcze im macham i zawsze mówię "dzień dobry". I niektórzy niestety wtedy przede mną uciekają. To całkiem zabawne jest jak starszy (rządzący zborem i mający moc wykluczania) oddala się pospiesznie od zwykłej niegdysiejszej głosicielki. To tak jakby słoń uciekał przed mrówką  ;D

No ale są sytuacje odwrotne. Czyli totalny strach obecnych Świadków przed starszymi zboru i przed innymi członkami zboru.
Często się zdarza, że taki długoletni ukryty odstępca powtarza slogan w stylu: "ja to się starszych nie boję", po czym gdy okaże się, że ktoś zauważył, że rozmawiał on z odstępcą, to trzęsie się ze strachu i nogi ma jak z waty.
I to niekoniecznie jest strach przed konkretnym bratem Heńkiem czy Zenkiem, ale przed tym, że mogą donieść do zboru, mogą wykluczyć.

No więc... niby się nie boi, a się boi.

Ja zauważyłam to po sobie jeszcze jako Świadek. Powtarzałam sobie, że ja tam się starszych nie boję. Po czym doszło do sytuacji, gdy byłam widziana przez członka zboru jak rozmawiam na ulicy z osobą wykluczoną. I wtedy dosłownie oblał mnie taki strach, taki lęk, że ledwie mogłam dojść do siebie.

Żeby całkowicie pozbyć się tego lęku, to oczywiście lekarstwem jest tylko wyjście z organizacji...
No ale nie każdy może / chce wyjść.

Miałam już okazję spotkać się z kilkoma wybudzonymi Świadkami (będącymi formalnie w orgu) i zawsze to wygląda tak samo. Boją się normalnie przemieszczać po ulicy idąc w kierunku miejsca spotkania, obawiają się, że spod ziemi wyskoczy jakiś szpieg, który na nich doniesie. W miejscu publicznym rozglądają się z częstotliwością 20 razy na minutę i wtedy rozmowa z nimi trwa max 5 minut. Zdarzyło mi się nawet, że rozmówca podczas rozmowy telefonicznej, gdy szłam przez ulicę, pytał mnie czy obok mnie ktoś przechodzi i prosił, abym nie wymawiała na głos jego imienia....

Ja bym chętnie spotkała się z kolejną osobą wybudzoną w miejscu publicznym, jak normalny człowiek na kawie. Ale to odpada, bo by mi ta osoba ze stresu zeszła na zawał...
----------------------

A jak to jest - bądź było - u Was (wybudzonych, nieodłączonych)?
Też macie ataki paniki, że ktoś z Was zdemaskuje?

Storczyk:

--- Cytat: PoProstuJa w 30 Kwiecień, 2022, 13:12 ---

No więc... niby się nie boi, a się boi.

Ja zauważyłam to po sobie jeszcze jako Świadek. Powtarzałam sobie, że ja tam się starszych nie boję. Po czym doszło do sytuacji, gdy byłam widziana przez członka zboru jak rozmawiam na ulicy z osobą wykluczoną. I wtedy dosłownie oblał mnie taki strach, taki lęk, że ledwie mogłam dojść do siebie.



--- Koniec cytatu ---
Tak jakoś krótko po chrzcie, niestety zdażyło mi się celowo  uniknąć spotkania twarzą w twarz z osobą wykluczoną( młoda siostra, przychodziła często do mnie na studium )Przeszłam na drugą stronę ulicy, aby nie łamać zasad. Zresztą nie wiedziała bym, co jej powiedzieć   ;)
Natomiast wiele lat później, to nawet sama  w autobusie przysiadłam się( znałam ją, choć nie zbyt lubiłam :)
Uważałam, gdy udam, że jej nie widzę...to nie pomoże jej wrócić.
Nie potrafiłam inaczej( chyba już się wybudzałam)  :)
Nie pamiętam, abym  wtedy myślała o  starszych co powiedzą, i czy mnie ukażą.
 Nie miałam takiej świadomości .Nie znałam treści Paście Trzody:)

PoProstuJa:

--- Cytat: Storczyk w 30 Kwiecień, 2022, 16:52 ---Tak jakoś krótko po chrzcie, niestety zdażyło mi się celowo  uniknąć spotkania twarzą w twarz z osobą wykluczoną( młoda siostra, przychodziła często do mnie na studium )Przeszłam na drugą stronę ulicy, aby nie łamać zasad. Zresztą nie wiedziała bym, co jej powiedzieć   ;)
Natomiast wiele lat później, to nawet sama  w autobusie przysiadłam się( znałam ją, choć nie zbyt lubiłam :)
Uważałam, gdy udam, że jej nie widzę...to nie pomoże jej wrócić.
Nie potrafiłam inaczej( chyba już się wybudzałam)  :)
Nie pamiętam, abym  wtedy myślała o  starszych co powiedzą, i czy mnie ukażą.
 Nie miałam takiej świadomości .Nie znałam treści Paście Trzody:)

--- Koniec cytatu ---

Moim zdaniem taki paniczny lęk najbardziej czują wybudzeni.
Tymczasem przeciętny Świadek może aż tak bardzo się nie bać, ponieważ nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że za taki kontakt można mieć komitet / być wykluczonym. A nawet jeśli zdaje sobie z tego sprawę, to pewnie uważa, że w rzeczywistości takie rzeczy się nie dzieją.
Tymczasem wybudzeni, bazując chociażby na informacjach pozyskanych z Internetu, wiedzą już, że można mieć komitet za byle co.

Ja jeszcze dodam jako ciekawostkę inny powód mojej paniki. Otóż, gdy zaczęłam (w ukryciu oczywiście) odwiedzać to forum, to najpierw byłam pewna, że to Szatan zwodzi tych forumowych odstępców. Ale parę miesięcy później wiedziałam już, że tkwię w bagnie. Postanowiłam jednak nie odłączać się, tylko być ukrytym "odstępcą" i dalej poznawać prawdę o "prawdzie"... Pewnego dnia otwieram laptopa żeby wejść na forum, a tam niespodziewanie pojawiła się nowa funkcja - że często odwiedzane strony zapisały mi się w wyszukiwarce w formie dużych rozmiarów ikon.
Jak ja się wystraszyłam!  ;D Usilnie próbowałam wyłączyć tę funkcję byleby tylko nie było widać nazwy tego forum. Od razu sobie wyobraziłam, że może kiedyś wpaść do mnie znienacka  jakaś siostra albo brat starszy. No i gdybym miała uruchomiony komputer, a na pulpicie wielką ikonkę z forum, no to już po mnie!
Oczywiście nigdy mi się nie zdarzyło, aby jakiś starszy przyszedł i chciał zobaczyć mój komputer! Ale strach był!  ;D

Gostek:
Ja się najadłem strachu, kiedy to jakieś trzy   lata temu, był u mnie organizowany Brudcasting. Na Smart TV niestety, ale wystąpiły jakieś problemy i  nie można było naładować bezpośrednio strony JW.Org i się z nią połączyć,a jeden z obecnych u mnie braci zaproponował, żebym połączył mój Tablet z moim telewizorem.
Zamarłem wtedy na chwilę, bo miałem tam pełno  ikonek  aplikacji, w tym różnych przekładów Biblii i Koranu jak również stron odstępczych.
Musiałem na szybko zwymyślać, że to internet mi słabo na tym tablecie chula i że bateria nie trzyma itd.. A brat na to, że mogę połączyć się przecież przez komórkę, a tam, wiadomo, podobne treści. W końcu, ktoś inny rozwiązał problem i podłączył się ze swojego telefonu.
Po tym zajściu i ewentualnym zdemaskowaniu, tym, czym się zajmuję, postanowiłem, że już nigdy nie urządzę wspólnego oglądania Brodcastingu w moim mieszkaniu.

PoProstuJa:

--- Cytat: Gostek w 30 Kwiecień, 2022, 23:31 ---Ja się najadłem strachu, kiedy to jakieś trzy   lata temu, był u mnie organizowany Brudcasting. Na Smart TV niestety, ale wystąpiły jakieś problemy i  nie można było naładować bezpośrednio strony JW.Org i się z nią połączyć,a jeden z obecnych u mnie braci zaproponował, żebym połączył mój Tablet z moim telewizorem.
Zamarłem wtedy na chwilę, bo miałem tam pełno  ikonek  aplikacji, w tym różnych przekładów Biblii i Koranu jak również stron odstępczych.
Musiałem na szybko zwymyślać, że to internet mi słabo na tym tablecie chula i że bateria nie trzyma itd.. A brat na to, że mogę połączyć się przecież przez komórkę, a tam, wiadomo, podobne treści. W końcu, ktoś inny rozwiązał problem i podłączył się ze swojego telefonu.
Po tym zajściu i ewentualnym zdemaskowaniu, tym, czym się zajmuję, postanowiłem, że już nigdy nie urządzę wspólnego oglądania Brodcastingu w moim mieszkaniu.

--- Koniec cytatu ---

O kurczę... czytając tę historię Gostku aż poczułam ten Twój stres!
W takich sytuacjach dosłownie można się nabawić palpitacji serca!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej