BYLI... OBECNI... > DZIECIŃSTWO I DORASTANIE WŚRÓD ŚJ...

specyficzna"pobożność ludowa"w zborach świadków Jehowy w PolsceLudowej i później

(1/3) > >>

Sebastian:
każdy z nas wie, jak wygląda pobożność ludowa u katolików (np. Matka Boska objawia się na szybie okiennej, szarlatani podobni do Jackowskiego z Człuchowa ale bardziej religijni niż on zapowiadają różne zdarzenia, Domański buduje w Oławie prywatny kościół i ściąga na siebie klątwy kościelne, itd. itp.)

każdy z nas wie, że (mówiąc pół żartem pół serio) obecnie Jehowa "wykluczył z organizacji" i poddał ostracyzmowi wszystkich świadków Jehowy, :) ... gdyż spotykają się online i już nie mają tej zintegrowanej społeczności, co kiedyś (więc i okazji do rozwijania "pobożności ludowej" jest jakby mniej), ale...

wielu z nas słyszało, że w Polsce Ludowej:
- kwitła "nieoficjalna" twórczość literacka świadków Jehowy,
- opowiadano z ust do ust różne opowieści o demonach atakujących świadków Jehowy,
- krążyły maszynopisy opowiadające o zachowaniu wiary przez bohaterów, których prześladowano
- wielu zbierało się nieoficjalnie przy herbacie i opowiadało sobie "budujące doświadczenia"
itd. itp.

Temat "demonicznych" opowieści już został dobrze omówiony (na tym forum też są wątki na ten temat), więc to możemy sobie odpuścić.

Chciałbym, abyśmy sięgnęli do swoich wspomnień i opowiedzieli sobie, z jakimi przejawami _nieautoryzowanej_ przez organizację "pobożności ludowej" zetknęliśmy się w młodości, będąc świadkami Jehowy.

Gostek:
Ja słyszałem o umawianiu się na kawę i ciasteczko. Konsumpcja oczywiście live po każdej stronie przez internet. 🤣. Takie zachęty były podawane niedawno w ogłoszeniach dotyczących zboru. 🙃

Mahershalalhashbaz:
Z twórczości własnej świadków w Polsce pamiętam tylko wierszyk "miły przyjacielu" czy jakoś tak się to nazywało. Był to apel do "przyjaciela" katolika od świadka Jehowy. Pamiętam z niego coś w tym rodzaju

"Czemu tyś w kościele tyle się nasiedział
Ale o Królestwie nic się nie dowiedział?"

aha, jeszcze była taka kserowana karteczka "rozwój wierzeń Kościoła Katolickiego" a na niej daty ustalania różnych doktryn, kiedy się pojawił kult świętych, Maryi, odpusty, nieomylość papieża itd.

Roszada:

--- Cytat: Mahershalalhashbaz w 14 Styczeń, 2022, 13:59 ---aha, jeszcze była taka kserowana karteczka "rozwój wierzeń Kościoła Katolickiego" a na niej daty ustalania różnych doktryn, kiedy się pojawił kult świętych, Maryi, odpusty, nieomylość papieża itd.

--- Koniec cytatu ---
Ten schemat był już w latach 20. XX w. w publikacjach, a później w latach 50. XX w. Mam takowe.

Sebastian:
U mnie w zborze opowiadano historię, że jakiś odstępca nazwał swojego psa imieniem Jehowa i wołał do niego "Jehowo, ty psie" i potem ten pies go zagryzł na śmierć...

Wg innej opowieści, ktoś imieniem Bożym nazwał świnię i też gorzko tego pożałował...

Inni opowiadają o złym człowieku, który wytatuował sobie święte imię Boże na pięcie, "aby ciągle deptać imię Boże"... I jak to w bajkach bywa, zło musi być ukarane, więc ta pięta zaczęła gnic, doszło do zakażenia i ten zły człowiek umarł...

Oczywiście, w każdej z tych opowiastek najważniejszy był "morał", że na wrogów Jehowy spada kara i to surowa...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej