Lucyferze... choć Lucek brzmi łagodniej,
bardzo Ci współczuję tego, co teraz przechodzisz. Tyle stresów naraz - choroba, utrata pracy, widmo bezdomności... Człowiek w takich sytuacjach przeżywa skrajne emocje.
Udział w Zrzutce zapewne pomoże Wam doraźnie, ale warto zadziałać systemowo.
Ja nie znam się na tych zasadach eksmisji i wynajmu jak moi przedmówcy, ale z mojej strony mogę Ci doradzić kontakt z darmowym prawnikiem. Bo często należą nam się jakieś przywileje, ale nie mamy o tym zielonego pojęcia, bo żadna instytucja sama z siebie się nie chwali, że obywatelowi w danej sytuacji przynależy się jakaś zapomoga itd.
Rzeczywiście można pomyśleć o alimentach w postaci tego mieszkania... Chodzi o to żeby babcia nie uważała, że nie ma kompletnie żadnych zobowiązań wobec wnuków i niech idą na bruk. Widocznie ona potrzebuje jakiegoś pisemka od prawnika żeby zdać sobie sprawę, że nie może tak po prostu wyrzec się rodziny... Jeśli ojciec Świadek wyrzeknie się syna 15-letniego, który nie chce być Świadkiem, to wcale nie znaczy, że nie ma obowiązku zapewnić mu utrzymania.
Za mieszkanie płacicie sporo, więc warto by było żebyś też próbował dowiadywać się o lokal socjalny. Ponadto, gdy brakuje na czynsz, to MOPS dopłaca do czynszu, z tym, że oni biorą pod uwagę dochody z jakiegośtam okresu... Ale może i to da się jakoś "odkręcić"?! Może uda Wam się jednak załapać na jakąś zapomogę?! (założę się, że są jakieś kruczki prawne w tej kwestii, ale pewnie znowu MOPS się nimi nie chwali...)...
Myślę Lucku, że łebski z Ciebie facet i znajdziesz także pracę! Przyszła mi do głowy głupia myśl... typu zapytanie o pracę w Urzędzie Pracy... Osobiście nie znam prawie nikogo kto dzięki PUP znalazł pracę, ale czasem są tam jakieś staże, jakieś projekty... może na coś się załapiesz (na początek)?!
Pomyśl kreatywnie o swoim CV... może uderzasz tylko w jedną konkretną dziedzinę / zawód, a nie wpadłeś na to, aby próbować szukać pracy w innych miejscach, zaprezentować szerszy wachlarz swoich umiejętności?
Moim zdaniem w dzisiejszych czasach bardzo poszukiwani są ludzie sumienni i uczciwi. Może się okaże, że dasz jakiekolwiek ogłoszenie typu: pomogę w czymś / wyprowadzę psa, a zgłosi się sporo chętnych? Dodam, że na takich niepozornych rzeczach można nieźle zarobić... Tylko w ogóle trzeba na to wpaść!
Już dziś możesz mieć swoją legalną firmę! Jeśli zarobisz max 1400 zł na miesiąc, to wg prawa nawet nie musisz jej rejestrować! Tylko płaci się podatek w PIT raz w roku (to jest działalność nierejestrowa lub nierejestrowana). Dajesz więc ogłoszenie, że coś zrobisz komuś na komputerze itd. i możesz mieć klientów! A prócz tego możesz mieć legalną pracą na pół etatu albo na cały etat.
Gdzieś kiedyś czytałam, że takie trudności w życiu typu utrata pracy są paradoksalnie dla nas dobre, bo zmuszają naszą mózgownicę do pokombinowania co pozmieniać w życiu żeby wyjść na prostą. Niektórzy tak pozmieniali (a nie mieli już nic do stracenia), że się całkiem odbili od dna i wyskoczyli do góry.
Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki za Twoje powodzenie i Twoich bliskich!
P.S. Od decyzji ZUSu można się odwołać. Od wszystkich decyzji można się odwoływać. Idź po bezpłatną poradę prawną i piszcie tyle pism ile się da i gdzie się tylko da!