Wszystko dobrze ale przedstawiaj fakty rzetelnie. Nie byli członkami ONZ bo być nie mogli.
Byli natomiast blisko powiązani jako NGO przy ONZ.
Chcesz w takim razie powiedzieć przez to, że nie było to zwykłe puszczalstwo duchowe a jedynie kokieteria?
Wydaje mi się, że niespecjalnie tutaj cokolwiek to zmienia, skoro ORG w swojej retoryce uczula swoich wiernych aby nie pomalowali dachu kościoła lub nie wykonali ulotki dla kościoła gdy ten odpłatnie zleci im takie zadanie.
Wg. nomenklatury świadkowej jakakolwiek współpraca z tworem będącym bestią czy wielką ladacznicą
to rozpusta duchowa. Kuniec, krópka.