Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Transfuzja - biblijny punkt widzenia  (Przeczytany 1838 razy)

Offline Krystian

Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« dnia: 20 Październik, 2021, 20:00 »
Podaję dobry artykuł, dotyczący zakazu transfuzji u ŚJ.

Zacznę od tego, że niedawno sam zetknąłem się z sytuacją, wobec której czułem się bezsilny. Jeden z moich przyjaciół – świadek Jehowy – śmiertelnie zachorował. Był to człowiek bardzo wrażliwy, serdeczny i w każdej chwili gotowy do pomocy, a ja, niestety, nie mogłem mu pomóc, bo on absolutnie nie dopuszczał możliwości transfuzji krwi. Twierdził, że jest to sprzeczne z wolą Boga, a poza tym lekarze zamiast krwi mogą zastosować preparaty zastępcze. Niestety, stosują je bardzo rzadko, i to tylko dlatego, że wolą najprostsze rozwiązania. Takim właśnie jest transfuzja krwi, chociaż sami lekarze uznają, że jej stosowanie wiąże się z pewnym niebezpieczeństwem dla pacjenta (infekcje bakteryjne, wirusowe i inne powikłania). Ponadto mój przyjaciel ufał, że jego życie jest przede wszystkim w rękach Boga, a nie lekarzy. Wierzył, że Bóg – jeśli taka będzie Jego wola – może go uratować bez użycia krwi, a jeśli nawet tak się nie stanie, to on gotowy jest raczej na śmierć, niż pozwolić na transfuzję. Umarł, mając 51 lat.

Czy taka jednak była wola Boga? Czy zakaz transfuzji krwi rzeczywiście pochodzi od Stwórcy, czy raczej od ludzi? Na jakie teksty mówiące o wstrzymywaniu się od krwi najczęściej powołują się świadkowie Jehowy?

Pochodzą one głównie z ksiąg mojżeszowych. Oto jeden z nich: „Wszystko, co się rusza i żyje, niech wam służy za pokarm (…). Lecz nie będziecie jedli mięsa z duszą jego, to jest z krwią jego” (Rdz 9.3-4).

Świadkowie Jehowy, podobnie jak wiele innych społeczności ewangelicznych, uważają, że przykazanie to nie przestało obowiązywać, bo zostało ono powtórzone także w Dziejach Apostolskich, w których czytamy: „Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz następujących rzeczy niezbędnych: wstrzymywać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od krwi, od tego, co zadławione, i od nierządu; jeśli się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze uczynicie. Bywajcie zdrowi” (15.28-29).

Ale czy teksty zakazujące spożywania krwi uzasadniają również zakaz przetaczania krwi?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, po pierwsze – należy zauważyć, że w Biblii nie ma ani jednej wzmianki o transfuzji krwi, bo ówczesna medycyna w ogóle nie znała takiej metody leczenia. Pierwszej udanej transfuzji dokonano więc dopiero w XVII wieku, a przeprowadził ją chirurg Jean Baptiste Denis (ok. 1625–1704), który przetoczył krew z tętnicy szyjnej jagnięcia do… żyły piętnastoletniego chorego chłopca.

Po drugie – gdziekolwiek w Biblii mówi się o krwi, rzecz najczęściej dotyczy trzech aspektów: zakazu jej spożywania (dieta), ofiar (kult) i morderstwa (ochrona życia). Czytamy:

„A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu, gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie” (Kpł 17.10-11, por. Rdz 9.4; Kpł 3.17; 7.26-27);

„Kto przelewa krew człowieka, tego krew przez człowieka będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka” (Rdz 9.6).

Krwi nie spożywano więc głównie dlatego, że była ona synonimem życia i przy składaniu ofiar przeznaczona była ona wyłącznie dla Boga.

Warto też zauważyć, że każdy, kto w tamtym czasie wstrzymywał się od spożywania krwi, wstrzymywał się również od spożywania tłuszczu, ponieważ tak stanowiło jedno z przykazań Bożych: „Nie będziecie jedli żadnego tłuszczu z wołu, ani z owcy, ani z kozy (…), gdyż każdy, kto spożywa tłuszcz z bydła, które składa się na ofiarę ogniową dla Jahwe, za to, że go spożywa, będzie wytracony spośród swego ludu” (Kpł 7.23,25). Co więcej, zarówno zakaz spożywania tłuszczu, jak i krwi Biblia nazywa wieczystym prawem: „Ustawą wieczystą dla pokoleń waszych, we wszystkich siedzibach waszych będzie to, że żadnego tłuszczu i żadnej krwi spożywać nie będziecie” (Kpł 3.17). W związku z powyższym, czy wierzący, którzy wstrzymują się od spożywania krwi, nie powinni powstrzymać się również od spożywania tłuszczu?

Po trzecie – wracając do samej transfuzji, warto przypomnieć, że zakaz przetaczania krwi obowiązuje świadków Jehowy dopiero od 1945 roku („Strażnica” 1 lipca 1945 r). Co będzie więc z tymi, którzy od roku 1914 do 1945 roku zostali zaliczeni do tzw. klasy niebiańskiej, a którym być może wcześniej przetoczono krew? Jeśli w szczególny sposób zostali oni namaszczeni Duchem Bożym, aby – jak głosi „Strażnica” – podawać „pokarm na czas słuszny”, i już królują oni z Chrystusem, to dlaczego ów restrykcyjny zakaz nie został im objawiony wcześniej? Poza tym jak to jest, że od wczesnych lat trzydziestych XX wieku „ciało kierownicze” nakazywało swoim wierzącym odrzucać szczepionki, ponieważ ich stosowanie było rzekomo sprzeczne z prawem Bożym („Złoty Wiek”, dawniejsza nazwa: „Przebudźcie się!”, wyd. angielskie z 4 lutego 1931 r., s. 293), skoro już po dwóch dekadach – w 1952 r. – pogląd ten odrzucono, twierdząc, że „w sprawie szczepionek każdy powinien decydować za siebie”? Czyż podobnie nie było z przeszczepami, które w 1967 r. kierownictwo z Brooklynu odrzucało („Strażnica”, wyd. polskie, 14/1968 r., s.13-14), aby już po kilkunastu latach na powrót je zaaprobować?

Czy w świetle tych faktów można bezgranicznie wierzyć kierownictwu, które co jakiś czas zmienia swoje stanowisko i to w sprawach najwyższej wagi? Nietrudno przecież się domyślić, co stało się z pacjentami, którzy międzyczasie potrzebowali pomocy.

Po czwarte – zauważmy także, że ilekroć Biblia mówi o zakazie spożywania krwi, zawsze mówi o krwi zwierzęcej. Zakaz ten nie dotyczy więc transfuzji krwi ludzkiej. Zresztą nawet ortodoksyjni Żydzi, chociaż skrupulatnie przestrzegają zasad koszerności, nie mają najmniejszych zastrzeżeń do transfuzji krwi. Transfuzja krwi nie jest bowiem odpowiednikiem jedzenia (nie ma procesu trawienia), ale przeszczepem organu. Nie jest więc ona stosowana z powodu konieczności odżywiania pacjenta, ale z powodu ratowania jego życia, które zawsze w takich przypadkach powinno być priorytetem.

Takie zresztą stanowisko zajmował Chrystus, który w przypadku legalistycznie pojmowanego prawa dotyczącego szabatu stwierdził, że „szabat ustanowiony jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2.27). Usprawiedliwił więc swoich uczniów oraz Dawida, którzy złamali prawo szabatu w trudnych dla siebie okolicznościach (Mk 2.23-26), a następnie uzdrowił człowieka z uschłą ręką (Mk 3.1-4). Czy nie tak powinni postępować wyznawcy Chrystusa również dziś? Czy wolno im potępiać kogokolwiek tylko dlatego, że ktoś ratował swoje życie lub życie najbliższej mu osoby – na przykład swojego dziecka?

Inna sprawa to kwestia autorytetu i władzy rodzicielskiej. Chodzi o to, kto w sprawie ratowania życia niepełnoletnich dzieci powinien decydować o ich leczeniu – rodzice czy też wykwalifikowani lekarze? Jeśli świadkowie Jehowy uważają chrzest dzieci za niedopuszczalny (twierdzą, że dzieci same powinny podjąć tę decyzję, kiedy dorosną), to dlaczego w innej sprawie – życia i śmierci (transfuzji krwi) – chcą decydować za nie, a przede wszystkim za osoby najbardziej kompetentne, jakimi są wykwalifikowani lekarze? Poza tym czy nie lepiej być „winnym” transfuzji krwi, ratując życie, niż być obciążony śmiercią swoich najbliższych? Skoro krew Jezusa została przelana dla naszego odkupienia, to czy i my nie powinniśmy być gotowi oddać krwi dla ratowania swoich bliskich? Przecież Jezus powiedział, że „większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich” (J 15.13). Krew zaś jest synonimem życia i przynajmniej w części można się nim podzielić z potrzebującymi.

Co jednak z zarzutem, że transfuzja krwi wiąże się czasami z pewnym ryzykiem? Cóż, również wiele lekarstw, które przyjmujemy, ma działanie uboczne, a jednak czasami musimy z nich korzystać, aby ratować swoje zdrowie i życie. Poza tym ryzyko w przypadku transfuzji krwi jest minimalne w porównaniu na przykład z wykrwawieniem się człowieka na śmierć. Zdecydowanie więcej osób umiera z powodu zakazu transfuzji niż z powodu ewentualnych zagrożeń z nią związanych. Znam osoby, które żyją tylko dlatego, że od urodzenia przyjmują krew. Dodam, że są to osoby głęboko wierzące, a transfuzja krwi nie oddaliła ich od Boga.

Chociaż mam wielu serdecznych przyjaciół wśród świadków Jehowy, z przykrością muszę stwierdzić, że transfuzja krwi w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej, niż przedstawia to kierownictwo z Brooklynu. Uważam też, że bezgraniczne zaufanie do takiego kierownictwa, które w niejednej sprawie wielokrotnie zmieniało swoje stanowisko, nie jest ani bezpieczne, ani wskazane. Tym bardziej, że zakazując transfuzji krwi, pośrednio przyczynia się ono do śmierci swoich wyznawców. Ponadto każe wykluczać ze zboru tych, którzy do niedawna należeli do grona najbliższych, a których każe się odrzucić i potępia tylko dlatego, że ośmielili się ratować swoje życie lub życie swoich bliskich. Tych, którzy na to pozwalają, należałoby zapytać, czy naprawdę byli to ich bliscy, prawdziwi przyjaciele, czy tylko formalni „bracia” i „siostry”, wobec których tylko udawali miłych i serdecznych.

Pamiętajmy, że nikt nie może nam niczego narzucić. W niejasnych do końca sprawach zawsze należy kierować się własnym poznaniem i sumieniem. Apostoł Paweł radził: „Przekonanie jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre” (Rz 14.22). Zatem „każdy niech bada własne postępowanie, a wtedy będzie miał uzasadnienie chluby wyłącznie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim. Albowiem każdy własny ciężar poniesie” (Gal 6.4-5, por. 2 Tm 2.7). Warto też brać przykład z apostołów, „aby nie rozumieć więcej ponad to, co napisano” (1 Kor 4.6).
   

Źródło: http://zboryboze.pl/zakaz-transfuzji-krwi-a-biblia/

Nemo: Wkleiłem adres źródła Twojego cytatu.
« Ostatnia zmiana: 01 Listopad, 2021, 11:21 wysłana przez Nemo »
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat"


Offline Estera

Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Październik, 2021, 15:36 »
(...)Uważam też, że bezgraniczne zaufanie do takiego kierownictwa,
które w niejednej sprawie wielokrotnie zmieniało swoje stanowisko, nie jest ani bezpieczne, ani wskazane.
Tym bardziej, że zakazując transfuzji krwi, pośrednio przyczynia się ono do śmierci swoich wyznawców (...)

   Krystian :)
   Słusznie zauważyłeś wiele aspektów nauk strażnicy.
   Oczywiście masz zupełną rację i całkowicie popieram Twoje logiczne argumenty.
   Niestety do gorliwego śj to wszystko nie dotrze, bo sama wiem, że byłam gotowa umrzeć trzymając się tej doktryny, gdyby zaszła taka potrzeba.
   Wiele niby twardych nauk śj ogłoszonych przez kierownictwo warwickowe, na przestrzeni czasu się zmieniło.
   Co też w swoim wpisie wykazałeś.
   Tylko nikt ze śj tego dogłębnie nie bada i badać nie będzie!!!
   Wszyscy żyją tylko nauką bieżącą CK.
   Na stare światła, nawet jak się im mówi, to zwracają uwagę, że to jest nieaktualne.
   Nawet w tamtą stronę nie spoglądają :'( :'(
   Także walka o niesłuszność tej doktryny, to trochę, a nawet więcej jak walka z wiatrakami.
   Trzeba się wybudzić, żeby uznać, że ta doktryna jest bez sensu.
   Tak właśne było ze mną.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Krystian

Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #2 dnia: 23 Październik, 2021, 17:00 »
   Krystian :)
   Słusznie zauważyłeś wiele aspektów nauk strażnicy.
   Oczywiście masz zupełną rację i całkowicie popieram Twoje logiczne argumenty.
   Niestety do gorliwego śj to wszystko nie dotrze, bo sama wiem, że byłam gotowa umrzeć trzymając się tej doktryny, gdyby zaszła taka potrzeba.
   Wiele niby twardych nauk śj ogłoszonych przez kierownictwo warwickowe, na przestrzeni czasu się zmieniło.
   Co też w swoim wpisie wykazałeś.
   Tylko nikt ze śj tego dogłębnie nie bada i badać nie będzie!!!
   Wszyscy żyją tylko nauką bieżącą CK.
   Na stare światła, nawet jak się im mówi, to zwracają uwagę, że to jest nieaktualne.
   Nawet w tamtą stronę nie spoglądają :'( :'(
   Także walka o niesłuszność tej doktryny, to trochę, a nawet więcej jak walka z wiatrakami.
   Trzeba się wybudzić, żeby uznać, że ta doktryna jest bez sensu.
   Tak właśne było ze mną.

Zgadzam się z Tobą Estero.
Jednakże zauważ, że to forum czytają nie tylko byli ŚJ.
Może, przeczyta ten artykuł przyszła osoba, która chce wstąpić do tej organizacji i się zastanowi - czy warto
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat"


Offline Technolog

Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #3 dnia: 23 Październik, 2021, 18:28 »
Podaję dobry artykuł, dotyczący zakazu transfuzji u ŚJ.

Jak już cytujesz, a właściwie kopiujesz całość to podaj chociaż źródło.
http://zboryboze.pl/zakaz-transfuzji-krwi-a-biblia/


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #4 dnia: 01 Listopad, 2021, 11:23 »
Jak już cytujesz, a właściwie kopiujesz całość to podaj chociaż źródło.
http://zboryboze.pl/zakaz-transfuzji-krwi-a-biblia/
Racja. Wklejając cytat, należy podać źródło. Tylko czekać, aż ktoś będzie nas posądzał o szerzenie plagiatów. Lepiej chuchać na zimne.
Edit: A niepotrzebne pyskówki usunąłem.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #5 dnia: 01 Listopad, 2021, 11:30 »
Racja. Wklejając cytat, należy podać źródło. Tylko czekać, aż ktoś będzie nas posądzał o szerzenie plagiatów. Lepiej chuchać na zimne.
Edit: A niepotrzebne pyskówki usunąłem.

 >:D Niniejszy mój wpis raczej do usunięcia ale uważam, że pyskówki są potrzebne, inaczej tylo patrzeć, jak Ci z manią wyższości będą srać na głowy "takim jak Ty" (że się posłużę słowami Autora).  >:D


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #6 dnia: 02 Listopad, 2021, 20:02 »
Nie wiem czy był już ten artykuł, ale warto się z nim zapoznać, gdyż ujmuję sprawę z punktu Biblijnego. W szczególności chodzi o wypowiedź z Dz A 15: 20
(20): Ale polecić im, żeby się wstrzymywali od rzeczy splugawionych przez bałwany, od nierządu, od tego, co zadławione, i od krwi. [Biblia Mesjańska, Dz 15]

Aby uniknąć bezsensownej pyskówki zamieszczam link do artykułu >:D >:D: https://biblia.wiara.pl/doc/423040.Czy-w-Dziejach-Apostolskich-zakazano-transfuzji-krwi

A tutaj artykuł:

„Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, lecz napisać im,a by się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom,od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi”.(Dz 15,19-20).
Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu”.
(Dz 15,29)
Jakiś czas po publikacji na łamach czasopisma „Sekty i Fakty”[1] mojego tekstu o zakazie transfuzji krwi u Świadków Jehowy również kilka witryn internetowych przedrukowało rzeczony tekst u siebie[2]. Tekst ten nie wywołał oczywiście jakiejś specjalnej burzy, bo nie taki był jego cel (chodziło jedynie o przedstawienie mało zorientowanym czytelnikom zarysu argumentacji Świadków Jehowy), jednak dzięki temu, że wspomniane witryny opublikowały tekst u siebie, od jednego ze Świadków Jehowy (dalej: ŚJ) otrzymałem polemiczną odpowiedź na ten tekst. Ów ŚJ (niech pozostanie anonimowy) odniósł się tylko do jednego, ale chyba właściwie najważniejszego punktu mojej argumentacji. Chodzi o to, że używając odpowiednich argumentów i w zgodzie z interpretacjami współczesnych biblistów, wskazywałem w swym tekście na to, że mówiący o powstrzymywaniu się od krwi nakaz z Dz 15,19-20.29 (por. też Dz 21,25)[3], który ŚJ wykorzystują do uzasadniania swego zakazu transfuzji, jest jedynie czasowy i geograficznie ograniczony. Innymi słowy, nakaz z Dz 15,29 jest względny i nie stosuje się do każdej sytuacji. Pisałem:
„Zatem jasne się staje, że nakazy soboru jerozolimskiego były warunkowe i miały wzgląd jedynie na odczucia judeochrześcijan”[4]. Dlaczego uważałem, i nadal uważam, że nakazy co do powstrzymywania się od krwi w Dz 15,19-20.29 były jedynie warunkowe i powinny być egzekwowane tylko ze względu na odczucia judeochrześcijan? Z kilku powodów. Po pierwsze, Jakub, mówiąc w Dz 15,20 o powstrzymywaniu się od krwi, motywuje to w zdaniu następnym słowami: „Z dawien dawna bowiem w każdym mieście są ludzie, którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach” (Dz 15,21). Oznacza to, że powodem podania w Dz 15,20 nakazu powstrzymywania się od krwi byli właśnie chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, przywiązani do praw Zakonu, zakazującego jedzenia z krwią (np. Rdz 9,4; Ez 22,9), które to prawa jednak w dużej części już w NT zniesiono (por. np. Rz 7,6; Ga 2,19; 3,24-25; Ef 2,15; Hbr 7,18; patrz niżej link odsyłający do poglądów ŚJ w tej kwestii). Motywacja przedstawiona w Dz 15,21 jest kluczowa dla całej tej sprawy, i od tej kwestii powinno się w ogóle rozpoczynać interpretację kwestii nakazu co do powstrzymywania się od krwi z Dz 15,19-20.29. Jakub, motywując zalecenie powstrzymywania się od krwi w Dz 15,21, nie odwołuje się więc do jakiegoś obowiązującego w każdej sytuacji bezwzględnego nakazu Boga, tylko co najwyżej jako powód takiego zachowania wymienia on obecność chrześcijan pochodzenia żydowskiego w każdym mieście. Taki punkt widzenia potwierdza również św. Paweł w jednym ze swych listów, gdy pisze: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie. Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego […]” (1 Kor 10,31-32, Biblia Tysiąclecia – dalej: BT).

Oznacza to więc, że wspomniane w Dz 15,19-20.29 zalecenie powstrzymywania się od krwi miało być przez chrześcijan realizowane tylko wtedy, kiedy w pobliżu znajdowali się chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, przywiązani do Prawa Mojżeszowego. Jeśli zaś ich w pobliżu już nie było, to chrześcijanin pochodzenia pogańskiego mógł być tym samym zwolniony z nakazu z Dz 15,19-20.29 mówiącego o powstrzymywaniu się od krwi. Zauważmy, że nieprzypadkowo zdanie o Żydach czytających Mojżesza w każdym mieście w Dz 15,21 pada właśnie po słowie „krew” z Dz 15,20 (tak jest również w tekście greckim). Jest w tym wskazówka, dzięki której wiemy, że zawarta w Dz 15,20-21 motywacja w kwestii powstrzymywania się od tego, co uduszone, i od krwi jest bezpośrednio związana z obecnością chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Kwestia krwi i uduszonych zwierząt również bezpośrednio wiązały się ze sobą, gdyż w zwierzętach uduszonych pozostawała jeszcze krew[5]. W obu tych przypadkach chodziło więc o spożywanie krwi.


CDN
« Ostatnia zmiana: 02 Listopad, 2021, 20:06 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #7 dnia: 02 Listopad, 2021, 21:13 »
CDN

Natomiast co do wspomnianego w Dz 15,19-20.29 nakazu powstrzymywania się od nierządu i pokarmów ofiarowanych bożkom, to sądzę, że jest to już odrębna kwestia od wspomnianego tutaj powstrzymywania się od krwi, i powód istnienia tego nakazu nie wiązał się już bezpośrednio z wspomnianymi w Dz 15,21 chrześcijanami pochodzenia żydowskiego. Mimo że Wj 34,15 i Lb 25,2 potępiają w oczach Żydów spożywanie pokarmów wspólnie z ludami wyznającymi wiarę w bogów obcych, to zauważmy jednak, że Jan, pisząc do chrześcijan pochodzenia pogańskiego w Pergamonie[6] i Tiatyrze[7], którzy nie czuli się już związani tymi nakazami Prawa Mojżeszowego, potępia ich mimo to za spożywanie pokarmów ofiarowanych bożkom (Ap 2,14.20)[8]. Ponadto, w zawartych w Ap 2 listach skierowanych do chrześcijan z Tiatyry i w Pergamonie, dla odmiany nie znajdujemy już nic o chrześcijanach pochodzenia żydowskiego, nie znajdujemy nic o tym, że powstrzymywanie się od pokarmu ofiarowanego bożkom ma być tak jak w przypadku nakazu powstrzymywania się od krwi związane z chrześcijanami „czytającymi w każdym mieście Mojżesza” (por. Dz 15,21). Zatem nakaz z Dz 15,19-20.29 co do pokarmów ofiarowanych bożkom nie wydaje się posiadać już takich samych cech względności jak nakaz odnośnie do powstrzymywania się od krwi, który był uzależniony od obecności chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Nakaz co do powstrzymywania się od pokarmów ofiarowanych bożkom i od nierządu obowiązywał chrześcijan pochodzenia pogańskiego bez względu na obecność judeochrześcijan. Jego względność i nieobowiązywanie w dzisiejszych czasach należy więc rozumieć w taki sposób, że dziś już raczej nie spotykamy sprzedaży pokarmów ofiarowanych bożkom[9].

Tiatyra i Pergamon były miastami, w których istniały gminy chrześcijańskie złożone z poganochrześcijan, i gdyby nakaz co do powstrzymywania się od pokarmów ofiarowanych bożkom istniał tak samo jak nakaz powstrzymywania się od krwi, tzn. ze względu na chrześcijan „czytających Mojżesza”, to nie byłoby sensu potępiać małoazjatyckich gmin złożonych praktycznie całkowicie z poganochrześcijan za to, że przez spożywanie pokarmów ofiarowanych bożkom nie szanują uczuć judeochrześcijan. Nakaz z Dz 15,19-20.29 mówiący o powstrzymywaniu się od spożywania pokarmów ofiarowanych bożkom, choć może być traktowany jako nawiązanie do Wj 34,15[10] i Lb 25,2[11], musiał jednak powstać niewątpliwie z nieco innych powodów niż nakaz powstrzymywania się od krwi i od tego, co uduszone. Z jakiego innego powodu?
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #8 dnia: 02 Listopad, 2021, 21:43 »
CDN

Nieco więcej światła rzucają na to dokumenty wczesnochrześcijańskie. Apostoł Paweł w 1 Kor 10,19-20 (por. 1 Kor 8,4[12].7[13]) wyjaśnia, jaki był powód zakazu dotyczącego spożywania pokarmów ofiarowanych bożkom:„Lecz po cóż to mówię? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami” (1 Kor 10,19-20, BT). Również dziełko chrześcijańskie o nazwie Didache, które powstało jeszcze za życia Apostołów, potwierdza, że spożywanie pokarmów ofiarowanych bożkom oznaczało dla pierwszych chrześcijan kult bałwochwalczy tych bożków: „Co do pożywienia, weź na siebie tyle, ile zdołasz, lecz powstrzymuj się bezwzględnie od ofiar składanych bożkom, jest to bowiem kult bogów martwych”[14].Tak samo pisał Orygenes: „Ofiary bałwochwalcze są składane demonom, a nie wypada, żeby człowiek należący do Boga zasiadał przy stole demonów”[15].Chodzi zatem o to, że spożywanie takiego pokarmu mogło wiązać się z kultem bałwochwalczym (lub nawet demonicznym) związanym z bożkami. Zgodnie z 1 Kor 10,19-21[16] i po porównaniu tego z Ap 2,14.20 spożywanie pokarmów z uczty ofiarowanej bożkom mogło mieć wymiar nie tylko bałwochwalczy, ale nawet demoniczny. Co jednak ważniejsze dla naszych rozważań – jak widać z powyższej analizy podanych wersów, nakazy z Dz 15,19-20.29, mówiące o powstrzymywaniu się od krwi i pokarmów bałwochwalczych, zawierały różne motywacje co do ich przestrzegania.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Fantom

Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #9 dnia: 03 Listopad, 2021, 07:43 »
@Gandalf
 Podobny wywód wyprowadził Beroean Pickets ''Are Jehovah's Witnesses Blood Guilty Because They Ban Blood Transfusions?''
 Napisy w ustawieniach.  Warto posłuchać.

https://youtu.be/U94nUZD05zo

''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #10 dnia: 03 Listopad, 2021, 17:52 »
@Gandalf
 Podobny wywód wyprowadził Beroean Pickets ''Are Jehovah's Witnesses Blood Guilty Because They Ban Blood Transfusions?''
 Napisy w ustawieniach.  Warto posłuchać.

https://youtu.be/U94nUZD05zo
[/b][/size]

Faktycznie dobry film i po części wyjaśnia to, co artykuł przeze mnie zamieszczany. Odpuszczę więc dalszy ciąg artykułu.
« Ostatnia zmiana: 03 Listopad, 2021, 17:56 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Krystian

Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #11 dnia: 05 Listopad, 2021, 22:51 »
To super Nemo.
Następnym razem, będę podawał źródło.
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat"


Offline dziewiatka

Odp: Transfuzja - biblijny punkt widzenia
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Listopad, 2021, 23:01 »
Czy ten nakaz z dziejów apostolskich należy stosować jedynie jako zakaz o aspekcie spożywczym, tylko dla tego że w prawie Mojżeszowym był zakaz spożywania krwi. W tym nakazie w jednym szeregu są wymienione ofiary składane bożkom to co uduszone i  krew na koniec nierząd .Z tego powodu że żaden z pisarzy biblijnych nie wyjaśnił o co tak naprawdę chodziło to otwiera się szerokie pole do interpretacji i każdy może mieć rację .Od całego tego grona nie możemy się dowiedzieć co autor miał na myśli bo nie żyją a wysłannik tego który 0rzypisuje sobie autorstwo tego zbioru praw  zamilkł choć w pierwszym wieku manifestował swoją obecność . Łukasz mógł potem napisać że uczestnicy tego spotkania powiedzieli  a nawet gdzieś zapisali ;postanowiliśmy duch Święty i my.Mój wniosek jest taki jeżeli boisz się tego wymyślonego prawodawcy to tak na wszelki wypadek powstrzymój się od krwi we wszelki możliwy sposób,nie jedz ,nie pij ,nie dawaj sobie w żyłę a tak w ogóle nie jedz mięsa bo jest be a nagrodą będzie wielka znajdziesz się w raju gdziekolwiek go sobie wyobrazisz.  Tak na poważnie jest wiele zakazów religijnych sprzecznych z nauką i zdrowym rozsądkiem,które prowadzą do utraty zdrowia a nawet życia to dowód że ludzie są komuś potrzebni jako oddani wierni z jakiś powodów .To znaczy że ktoś ich potrzebuje i nie Wacha się tę potrzebę realizować.A ty wyznawców którejkolwiek grupy wyznaniowej małej czy dużej milcz i słuchaj swoich pastuchów. Ja Bogusia olałem tak jak on mnie nie istniejemy dla siebie a to pozwoliło na to by życie stało się mniej skomplikowane.