Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji  (Przeczytany 1658 razy)

Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« dnia: 25 Wrzesień, 2021, 00:04 »
Jak wygląda życie ludzi, którzy przed przystąpieniem do Organizacji byli wyrzutkami społecznymi - a głównie takich się szuka i określa mianem duchowych klejnotów - w momencie gdy z różnych przyczyn muszą organizację opuścić; czy to na stałe czy do momentu okazania skruchy?


Offline Sebastian

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Wrzesień, 2021, 03:58 »
pierwsza część tych osób (starych biednych chorych i nudnych) coraz rzadziej (zwłaszcza podczas pandemii koronawirusa) czeka (głównie wykluczeni za "słabości ciała") aż trzej 'bogowie' z komitetu sądowniczego okażą im łaskawość i przyjmą z powrotem do organizacji...

kiedyś (np. 25 lat temu) praktyką w wielu zborach było (zwłaszcza gdy grzech "stał się publicznie znany") że (niezależnie od skruchy lub jej braku) grzesznika wykluczano, a jeśli grzesznik okazywał skruchę to po roku mógł wnioskować o przyłączenie.

kiedyś (np. 25 lat temu) nikogo nie obchodziły cierpienia takiego grzesznika - np. biedna chora i nudna, a do tego niesamowicie brzydka dziewczyna zaszła z kimś tam w ciążę... (przykładowo biednej i chorej i nudnej a do tego niesamowicie brzydkiej dziewczynie stuknęła właśnie 40-stka co nałożyło się na "kryzys nocy sylwestrowej" czyli panna myślała że złapała faceta z którym ułoży sobie życie ale facet zrobił jej dzieciaka i uciekł)... werdykt komitetu 25 lat temu mógł być tylko jeden oczywisty: wykluczyć! A jak panna będzie jęczeć i błagać o powrót to po roku siedzenia w "oślej ławce" mogła być przyjęta z powrotem.

obecnie (podczas pandemii) wstrzymano wykluczenia, więc takich osób jest mniej, ale... trzeba pamiętać, że to miejscowa starszyzna decyduje o tym, czy "wyjątkowo" powołać komitet podczas pandemii... Jak miejscowa starszyzna uprze się, to uzyska zgodę Nadarzyna i taką osobę wykluczy nawet podczas pandemii... Dzieje się to jednak dużo rzadziej.

Jeśli ktoś popada w nałóg alkoholowy i np. śpi w rowie w niedzielę przy głównej ulicy w miasteczku, to jest stosunkowo duża szansa że mimo pandemii powołany będzie komitet który takiego delikwenta wykluczy. Ale jeśli ktoś nadużywa alkoholu dyskretnie w domu, to spokojna głowa.

Jeśli współcześnie ktoś obnosi się ze swoimi grzechami seksualnymi (np. zamieszcza obszerne relacje na facebooku - przykładowo panna ma na facebooku mnóstwo znajomych ze zboru ale mimo tego publicznie żali się na tymże facebooku że facet zrobił jej dzieciaka i uciekł) to nawet podczas pandemii może zostać wykluczona... Ale jeśli zdecydowałaby się na dyskretny konkubinat (np. chora biedna nudna i brzydka panna znalazłaby sobie równie chorego biednego nudnego i brzydkiego kawalera) to taki stan może trwać miesiącami a nawet latami i nikt takiej panny wykluczać nie będzie...

druga część tych osób (starych biednych chorych i nudnych) znajduje sobie (jako odstępcy) inną religię w której na nowo bywają dopieszczani przez love boombing, więc mają problem z głowy (kiedyś "zaufali Jehowie" a teraz np. "oddali się całym sercem Jezusowi" itd. itp.)

trzecia część tych osób (starych biednych chorych i nudnych) NIE znajduje sobie (jako odstępcy) żadnej innej religii, ale wylewa swoje żale w internecie i na forach dyskusyjnych...

czwarta część tych osób (starych biednych chorych i nudnych) NIE znajduje sobie (jako odstępcy) żadnej innej religii, ale jakoś stara się funkcjonować bez rozdrapywania ran i bez pielęgnowania w sobie żalu (np. wpadają w rutynę życia codziennego: praca dom praca dom itd. itp.)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline dziewiatka

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Wrzesień, 2021, 09:53 »
Ja jestem takim wyrzutkiem .Bogaty to napisano nie jestem lecz niczego mi poza zdrowiem nie brakuje.Organizacja trochę mnie naprostowała nauczyła że nikogo nie wolno prać po ryju nawet jak ten ktoś wydaje się silniejszy Agry to się robi po pijaku to nie umniejsza winy.To w organizacji znalazłem motyw do zmiany charakteru i dzięki temu nie narozrabiałem do tego stopnia by sobie i innym zmarnować życie.Za to oddałem 35 lat swojego życia,myślę że to przyzwoita cena,a dzisiaj po za orgiem jest mi dobrze  choć brakuje zdrowia.Może dla tego nie potrafię żywić urazy do organizacji choć już niejednego psa na niej powiesiłem.
« Ostatnia zmiana: 25 Wrzesień, 2021, 09:55 wysłana przez dziewiatka »


Offline Diotrefes

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Wrzesień, 2021, 18:19 »
obecnie (podczas pandemii) wstrzymano wykluczenia

Przykro mi to mówić, ale rozpowszechniasz kłamstwo.


Offline Sebastian

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Wrzesień, 2021, 18:22 »
Przykro mi to mówić, ale rozpowszechniasz kłamstwo.
wg mojej wiedzy, wykluczeń jest znacznie mniej, a komitety powoływane są tylko w wyjątkowych przypadkach.

a jaka jest Twoja wiedza, Diotrefesie?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Safari

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Wrzesień, 2021, 21:06 »
Ahaha jesli wstrzymali to ze strachu ze jak zrobia komitet online to ktos nagra to 😂 albo nie daj pan bucku bedzie taki delikwent mial wsparcie (osoba trzecia) a starsi nie beda o tym wiedziec 🙂

Ja nie wiem czy to oficjalne, ale wydaje mi sie prawdopodobne, ze straznica tego nie chce 😂
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Diotrefes

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Wrzesień, 2021, 16:41 »
obecnie (podczas pandemii) wstrzymano wykluczenia

wykluczeń jest znacznie mniej

Nie masz wrażenia, że sam sobie przeczysz?

To, że wykluczeń jest mniej, wynika zapewne z innych powodów (np. izolacja społeczna, na którą powołują się osoby chcące ukryć coś, co mogłoby być powodem powołania KS czy trudność w określeniu tzw. "choroby duchowej" danej osoby, gdy widuje się ją lub jej nazwisko jedynie w okienku na Zoomie). Nie istnieją wskazówki, które nakazują czy nakazywały wstrzymanie wykluczeń.

Może problem polega na nieznajomości znaczenia słowa "wstrzymywać"?


Offline Sebastian

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #7 dnia: 27 Wrzesień, 2021, 19:22 »
Nie masz wrażenia, że sam sobie przeczysz? (...) Może problem polega na nieznajomości znaczenia słowa "wstrzymywać"?
moja wypowiedź była _nieprecyzyjna_ za co przepraszam

wg mojej wiedzy, podczas pandemii ogólną zasadą jest nie-powoływanie komitetów sądowniczych, jednakże NIE oznacza to całkowitego zaprzestania wykluczeń ("hulaj dusza piekła nie ma", wszystkie grzechy dozwolone), a jedynie zmniejszenie ilości wykluczeń, gdyż (wg mojej wiedzy) w tzw. "wyjątkowych przypadkach" starszyzna może otrzymać zgodę z Nadarzyna, aby (pomimo pandemii) jednak rozpocząć procedurę komitetowo-wykluczeniową.

wyjaśniam że użyłem nieprecyzyjnego słowa "wstrzymywać", aby wskazać że "chwilowe" nie wszczynanie komitetów NIE oznacza "przyzwolenia na wszystkie grzechy" i (jak można domyślić się) po zakończeniu pandemii starszyzna zajmie się "zaległymi" sprawami

taka była intencja mojej wypowiedzi

a teraz proszę, Diotrefesie, o wskazanie, co w powyższej informacji jest wg Ciebie nieprawdą.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #8 dnia: 27 Wrzesień, 2021, 20:49 »
Jak wygląda życie ludzi, którzy przed przystąpieniem do Organizacji byli wyrzutkami społecznymi - a głównie takich się szuka i określa mianem duchowych klejnotów - w momencie gdy z różnych przyczyn muszą organizację opuścić; czy to na stałe czy do momentu okazania skruchy?

Jeden znany mi koleżka z pato rodziny był ochrzczonym świadkiem Jehowy, nawet pionierował trochę, potem wykluczyli go za coś, (stawiam na picie) potem był przyłączony z restrykcjami, potem ja zerwałem kontakt z organizacją, potem słyszałem że facet łazi po śmietnikach, grzebie w kontenerach i pije tam browary z puszek. Tyle wiem o tym przypadku.
nihilista


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #9 dnia: 27 Wrzesień, 2021, 21:13 »
potem ja zerwałem kontakt z organizacją, potem słyszałem że facet łazi po śmietnikach, grzebie w kontenerach i pije tam browary z puszek

To chyba lepiej byłoby zostać w Organizacji.


Offline Diotrefes

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Wrzesień, 2021, 10:36 »
Widzę, że obce Ci są "Wskazówki dla gron starszych dotyczące pandemii COVID-19".
Ktoś wprowadził Cię w błąd i nieświadomie powielasz nieprawdę albo dogmatycznie stwierdzasz, że "ogólną zasadą jest niepowoływanie KS" na podstawie tego, co Ci się po prostu wydaje (Prz 14, 15;  Prz 18, 13).
Jeżeli dysponujesz materiałami, które wskazują na "ogólną zasadę", to się z nami podziel. Zweryfikujemy z forowiczami ich autentyczność.

We wspomnianych wskazówkach jest cały podtytuł dotyczący spraw sądowniczych i tego, jak one są załatwiane podczas pandemii. Dementuję, jakoby:
 
"wyjątkowych przypadkach" starszyzna może otrzymać zgodę z Nadarzyna, aby (pomimo pandemii) jednak rozpocząć procedurę komitetowo-wykluczeniową.

Wobec tego mam nadzieję, że potraktujesz ten wpis, jako odpowiedź na prośbę:

a teraz proszę, Diotrefesie, o wskazanie, co w powyższej informacji jest wg Ciebie nieprawdą.

Pamiętaj, że rzeczą ludzką jest robić błędy. To nie jest wstyd. Wstydem jest trwanie w tych błędach, mimo że ktoś Ci pomaga je dostrzec.
« Ostatnia zmiana: 28 Wrzesień, 2021, 10:41 wysłana przez Diotrefes »


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Chorzy, starzy, biedni, nudni - a życie po Organizacji
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Październik, 2021, 20:30 »
To chyba lepiej byłoby zostać w Organizacji.

W jego przypadku? Może by miał jakieś szanse na wyjście z patologii gdyby ta organizacja zapewniała prawdziwe wsparcie a nie tylko stawiała oczekiwania swoim członkom i ich osądzała.
nihilista