BYLI... OBECNI... > KWESTIE PRAWNE

Odłączenie się od zboru

(1/4) > >>

Darek123:
Witam serdecznie!
 
Jestem Świadkiem Jehowy od wlasciwie dopiero półtora roku, kolejne półtora studiowałam ale bardzo intensywnie. Praktycznie od razu od momentu rozpoczęcia studium zastosowałam się do wszystkich wskazówek i zasad, których mnie uczono. No i ogólnie nadal w to wierze, do organizacji nic nie mam, do ludzi tez nie, ale po prostu najzwyczajniej w świecie już nie chce być Świadkiem. Przytłacza mnie ilość obowiązków chrześcijańskich, mam ochotę nieraz wyjść zaszaleć i nie mogę. Po prostu chyba doszło do mnie, ze to życie nie jest dla mnie. Przeczytałam już mnóstwo forum i nigdzie się z podobna sytuacja nie spotkałam, wszędzie ktoś pisał, ze już nie zgadza się z naukami lub ze to sekta i takie tam. Ale ja właśnie tak nie uważam. I teraz moje pytanie. Jak się jakoś sprytnie odłączyć? Mam o tyle problem, ze pracuje u jednej siostry-zajmuje się jej mama jako opiekunka. I na te zebrania tez już chodzę prawie pod przymusem bo wiem, ze do niej przyjdę do pracy i będzie wypytywać, a ja nie mam siły się tłumaczyć i czuje nacisk z jej strony po prostu. Wiec chodzę na te zebrania dla świetego spokoju. I właśnie nie wiem jak sobie z ta sytuacja poradzić. Może ktoś coś podpowie? Albo miał podobnie.
Dziekuje bardzo za wszelkie odp

Blue:
Hey Dareczku. Mam pytanie? Czy wierzysz, że scjentologia to sekta?

Leah Remini, amerykańska aktorka, scenarzystka i ofiara Scjentologii powiedziała kiedyś, że sektę bardzo łatwo poznać po tym, co się dzieje kiedy chcesz ją opuścić. Teraz, kiedy zechciałeś opuścić sektę ŚJ szybko przekonasz się, co się dzieje, kiedy ktoś już nie chce być jednym z nich.

Vog:
Cześć  :)
Odłączenie się zawsze spowoduje zerwanie kontaktów oraz tym podobne nieprzyjemne konsekwencje. Może wyjście to stopniowy odpływ w nieaktywność? Formalnie będziesz świadkiem, ale tak na uboczu. Oczywiście raz na jakiś czas starsi będą probowali Cię zmotywować do aktywności, ale zawsze możesz tłumaczyć się złym stanem zdrowia fizycznego bądź psychicznego. Wielu w tym stanie zawieszenia funkcjonuje lata. Jeżeli nie będziesz w rozmowach krytykować niewolnika czy nauk, to powinni dać Ci spokój na jakiś czas.

Blue:
W najnowszych listach są instrukcje, by dać spokój tym, którzy są nieczynni a wyraźnie zażyczyli sobie, by zbór się z nimi nie kontaktował.
To jest pewna droga - przestać chodzić na zebrania i do służby oraz poinformować starszych, że nie chcesz by się z Tobą kontaktowali. Możesz też wypowiedzieć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Te rzeczy nie spowodują wykluczenia a zaznasz trochę więcej wolności.

Światus:
Jeśli uważasz, że poznałaś prawdę, to się jej trzymaj i nie zawracaj ludziom głowy!
Chcesz, żebyśmy ci pomogli bezkarnie "grzeszyć"?
Za głupotę zwykle się płaci.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej