Dziwi mnie ta narracja. Przecież mieliśmy żyć w końcówce zakończenia systemu rzeczy. Armagedon miał być pewnikiem. Starsze osoby już wypatrywały upadku babilonu wielkiego i ogłoszenia pokoju i bezpieczeństwa. Spełnienie tych proroctw to wstęp do wielkiego ucisku. A teraz tekst w stylu ,,prawdopodobnie będziemy przekazywać dobitne orędzie"?, ,, Może będziemy ogłaszać, że świat Szatana już wkrótce zostanie zniszczony"? Przecież to już było. Powinniśmy już być przynajmniej w wielkim ucisku. A tu dupa, jakbym cofnął się przynajmniej do lat 90. Bez sensu!!!!