a ja nie do końca wierzę w to że "chciały a nie mogły"...
nie wiem jak wygląda komunikacja w innych językach, ale pamiętajmy że język polski jest niesamowicie plastyczny ale również daje niesamowicie dużo możliwości do złego zrozumienia intencji rozmówcy...
pamiętajmy także, że świadkowie Jehowy reprezentują myślenie magiczne: im często wydaje się że mają rację mimo że jej nie mają, ale się tym nie zrażają...
relacje o tym, że "zainteresowany chciał a nie mógł" mogą wynikać albo z ich myślenia życzeniowego (że widzą tylko to co wyobraźnia im podpowiada zamiast widzieć rzeczywistość taką jaka ona jest) albo mogą wynikać z niezrozumienia tego co do nich się mówi...
powiesz do świadka Jehowy "mnie wydaje się" (czyli: "w mojej opinii"), to świadek udaje że nie zrozumiał, że użyłeś języka potocznego i odpowie "owszem, tobie tylko się wydaje, a fakty zgodne z Biblią mówią co innego" i zignoruje zarówno fakty jak i intencję rozmówcy...
powiesz do świadka Jehowy "chciałbym się z wami zgodzić, ale czytałem to i tamto" (czyli grzecznie nakierowujesz, że istnieje kontrargumentacja, a słowo "chciałbym" użyjesz NIE jako deklarację woli ale jako deklarację braku uprzedzeń) to świadek Jehowy zrozumie z tego, że "chciałbyś" przyznać mu rację, ale Szatan Diabeł (który rządzi światem) zaciemnił Twój umysł...
sumując, w mojej opinii, wszelkie relacje o zainteresowanych "którzy chcieli ale nie mogli" są jedynie wytworem używającej magicznego myślenia bujnej wyobraźni świadków Jehowy...