W sekcji Ogłoszenia i Przypomnienia Maj 2021, w punkcie 3 i 4 napisano:
"Po otrzymaniu darowizny Biuro Oddziału wyśle darczyńcy pocztą elektroniczną potwierdzenie z informacją o wysokości przekazanej kwoty. Potem
w każdym miesiącu, w którym darczyńca przekaże darowiznę, Biuro Oddziału wyśle mu
osobny list z podziękowaniem. (...)
Jeśli ktoś postanowi przesłać darowiznę do Biura Oddziału inną metodą niż przez serwis donate.jw.org, prosimy, żeby dołączył do niej swój adres e-mail. Dzięki temu otrzyma
potwierdzenie i list z podziękowaniem. Dziękujemy wam za nieustanne wsparcie wyrażane
szczodrymi darowiznami."
Czy tylko mi zaświeciła się czerwona lampka, kiedy o tym usłyszałem na zebraniu? Kiedyś datki mogły być jak najbardziej anonimowe. Nikt nie mógł przecież zobaczyć, ile wrzucasz do skrzynki. Co prawda, można było korzystać z przelewu lub ostatnio przez serwis, jednak nadal była to tylko możliwość. Co prawda pandemia spowodowała utrudnienia w anonimowym wpłacaniu datków, ale to okoliczność zewnętrzna. Teraz jednak od KAŻDEGO oczekuje się, że poda swój adres email! Organizacja chce mieć pełnie wiedzy o tym, kto jakie datki składa. Za pewne nie będzie nikt tej wiedzy używać publicznie, ale w celach statystycznych jak najbardziej. Jeśli do jakiegoś zboru będzie się wysyłać mało emaili z podziękowaniami to cyk, już Nadzorca Obwodu ma temat na potrzeby zboru podczas obsługi.
Osobiście, traktuje to jako kolejny narzędzie do wywierania presji na płacenie datków. Wyobraźcie sobie np. spotkanie znajomych - prawie wszyscy gorliwie wpłacają datki przez JW.ORG i dostają piękne podziękowania za kaskę. Temat rozmowy schodzi na to, jaki piękny list wysmarowało ostatnio Biuro Oddziału. Jednak jeden z obecnych nie dostał takiego listu - mogą pojawić się nieprzyjemne pytania: "Siostro Red, nie płacisz datków? Co, nie podałaś emaila? A dlaczego? Nie ufasz organizacji?!".
Widać po tym liście, że pieniążki są ostatnio bardzo ważnym tematem w orgu. Może dostawy się skurczyły.