Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.  (Przeczytany 4645 razy)

Offline matowa

Cześć wszystkim :)

weszłam dziś w mój ostatni post opisujący moją historię (https://sjwp.pl/nasze-historie/co-dalej-ze-mna-nowe-stare-przemyslenia/msg178190/#msg178190) i doznałam ogromnego szoku kiedy się zorientowałam, że pisałam go... 2 lata temu!
W tym roku czeka mnie pożegnanie z pierwszym ćwierćwieczem mojego życia i uznałam, że to nie czas na trwanie w próżni - nikt mi tych lat nie odda.


Chciałabym napisać list o wdzięcznej treści:

"Podjęłam osobistą decyzję, że nie chcę być już Świadkiem Jehowy."

Nic więcej. Ten post jest dla mnie kolejnym kamieniem milowym, symbolicznym krokiem, z którym się ociągałam, bo coś w podświadomości mnie blokuje. Wierzę, że pomoże mi to przejść do czynów.

Pytanie techniczne: gdzie mam wysłać list? Czy dostanę potwierdzenie, że dotarł i zostanę wykluczona? Czy mogę być przy ogłoszeniu jako anonim na zoomie?

Pozdrawiam!
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Szymon Miś

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Marzec, 2021, 16:42 »
Cześć :) czytałem trochę Twoją historię ale chyba nie tak skrupulatnie żeby dostrzec czy oprócz mamy ktokolwiek jest w org?! Jeśli Twoja rodzina jest mocno związana z organizacją ( są lekkimi fanatykami) to nie ma sensu 'wypisywać się' - bądź zwykłą 'no name', chyba że znalazłaś inną duchową drogę która nie daje miejsca na org. Jeśli to jest ostateczna decyzja, napisz do któregokolwiek ze starszych w Twoim zborze - sms/@/list lub zadzwoń i oni zrobią resztę. W tym wszystkim nie strać wiary w Boga i Jego Słowo. On na pewno Ci pomoże jeśli będziesz żyła zgodnie z Jego oczekiwaniami (hejterzy  macie mieć prawo swoje zdanie, ale już je wypowiedzieliście, to jest subiektywne doradztwo).
Powodzenia :D
Ps. zawsze możesz korzystać z zebrań, a potwierdzenie powinni Ci dać po "komitecie'" (kwestia wewnętrznej polityki Twoich starszych)
« Ostatnia zmiana: 05 Marzec, 2021, 16:46 wysłana przez Szymon Miś »


Offline PoProstuJa

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #2 dnia: 05 Marzec, 2021, 18:55 »
Cześć wszystkim :)

weszłam dziś w mój ostatni post opisujący moją historię (https://sjwp.pl/nasze-historie/co-dalej-ze-mna-nowe-stare-przemyslenia/msg178190/#msg178190) i doznałam ogromnego szoku kiedy się zorientowałam, że pisałam go... 2 lata temu!
W tym roku czeka mnie pożegnanie z pierwszym ćwierćwieczem mojego życia i uznałam, że to nie czas na trwanie w próżni - nikt mi tych lat nie odda.


Chciałabym napisać list o wdzięcznej treści:

"Podjęłam osobistą decyzję, że nie chcę być już Świadkiem Jehowy."

Nic więcej. Ten post jest dla mnie kolejnym kamieniem milowym, symbolicznym krokiem, z którym się ociągałam, bo coś w podświadomości mnie blokuje. Wierzę, że pomoże mi to przejść do czynów.

Pytanie techniczne: gdzie mam wysłać list? Czy dostanę potwierdzenie, że dotarł i zostanę wykluczona? Czy mogę być przy ogłoszeniu jako anonim na zoomie?

Pozdrawiam!

Cześć Matowa :)

Popieram Twoją decyzję, bo życie w zawieszeniu jest naprawdę męczące. A odejście daje ulgę.

Jak odejść? Jak sobie życzysz...
Ja osobiście doradzałabym Ci odejście nie po cichutku, ale głośne lub średnio głośne... Czyli piszesz list do wszystkich ze zboru... Drogą elektroniczną (forma dowolna - zależy jakie komunikatory kto ma, media spolecznościowe, maile itd.).
A dlaczego? Dlatego, że OD RAZU pojawią się plotki, że zostałaś wykluczona i wszyscy będą przekonani, że strasznie zgrzeszyłaś.
Aby zatem uciąć spekulacje to Ty im napisz, że odchodzisz. Możesz też podać powód odejścia. Wystarczy, że napiszesz "krycie pedofilii", a myślę, że ludziom ze zboru głupio się zrobi, że oni jeszcze w tym bagnie siedzą. I nie będą Cię posądzać o ciężkie grzechy.

No bo jak odchodzi grzesznik... to nikt go nie żałuje. Ale jak odchodzi uczciwy, dobry człowiek... który po prostu zgorszył się (słusznie) swoją religią, to Świadkowie już nic nie mają na swoją obronę.

Możesz na koniec dopisać, że chcesz nadal mieć z nimi kontakt, bo porzucasz organizację, a nie ludzi (jesli oczywiście jest taka Twoja wola).

Tak właśnie wyglądał mój list (oczywiście był dłuższy). Byl napisany w pozytywnym tonie wobec ludzi i w negatywnym wobec CK.
W każdym razie po moim odejściu parę osób ze mną się skontaktowalo i moje odstępcze grono się powiększa.

Ja uważam, że nie trzeba palić mostów. Każdego dzisiejszego Świadka traktuję jako potencjalnego odstępcę, z którym kiedyś przybiję piątkę.

Czy moja metoda zadziałała?
Gdybym wysłała list po cichutku do starszego, to pewnie procedura by trwała ze 2 tygodnie, bo to trzeba do Nadarzyna napisać itd...
A jak napisałam do wszytskich, to odłączenie w tempie blyskawicznym - już na kolejnym zebraniu było ogloszenie.

Dodam, że miło pożegnałam się ze starszymi (bo dzwonili po otrzymaniu maila) i do tej pory im się kłaniam :D I zeby było ciekawiej, to niektórzy mi odpowiadają :D


Offline paragraf4N wg.CK

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #3 dnia: 06 Marzec, 2021, 12:21 »
Pomysł o poinformowaniu braci ze zboru o powodach decyzji przed ogłoszeniem dobry bo jeszcze go przeczytają -potem część go skasuje bez wnikania w treść.
Tak zrobiło małżeństwo w sąsiednim zborze i wszyscy się dowiedzieli co myślą o JW.
Z drugiej strony -czy znacie JW kto dokonał pisemnej apostazji np.z KK .Moja żona po prostu przestała chodzić na msze i to wszystko.Czy to znaczy ,że należy do dwóch wspólnot religijnych? Przed chrztem starsi nie wymagali "wypiski"z KK. Może więc po cichu ,bez petard? Nie wiem co Ci radzić ale każda DECYZJA prowadząca do wolności od sekty jest dobra. Powodzenia i życzliwych ludzi wokół Ciebie życzę.


Offline Takajaja

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #4 dnia: 06 Marzec, 2021, 14:01 »
Ja jeden oficjalny list napisałam do Nadarzyna.
A drugi na 6 stron (taką miałam wene tworczą 🤷‍♀️) do najblizszych "przyjaciół".
Napisalam w nim ostro o organizacji (jak,to ja). Napisalam, ze moje chrześcijańskie sumienie nie pozwala mi zeby w takiej organizacji pozostawać, gdyż w np.w temacie pedofilii nie sa w niczym lepsi od kościoła katolickiego.itp,itd
Napisalam też, tak jak wspomniala PPJ, ze odchodze od oeganizacji, a nie od Boga i nie od ludzi (to napisałam z 2-3razy, zeby im to utkwilo w mózgu 😁).

Napisałam rownież, ze org.nie ma zadnych podstaw biblijnych aby osobe odłaczajaca sie traktowac tak samo, jak osobe wykluczoną czy odstępce.(to tez chyba 2 razy napisalam).
Napisałam jasno i wyraznie: ze nie popelnilam zadnego grzechu, aby powolywac komitet sadowniczy. Jak rowniez nie odchodze od nauk Jezusa itp.itp

Wszystko po to, zeby "dziady" wiedzialy i plot nie sluchali lub sami zeby ich nie rozpowszechniali.
Oczywiscie w kazdym liscie, do kazdego pare slow od serca napisałam.

Reakcje? -różne
+/- 80% potwierdzilo mi osobiscie, że to co w liscie napisałam jest prawdą!! (W tym....60% utrzymuje kontakt ze mna, 40% na razie cisza....)
+/- 10% potwierdzilo, ze to prawda (rozmawiajac o liscie z innymi, nie ze mną)
+/- 10% cisza..... (wypieranie rzeczywistosci)
Oczywiscie proporcje mogą sie zmienic, gdyz to dopiero 3 tydzien po otrzymaniu przez nich listu)


Offline Sebastian

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Marzec, 2021, 01:02 »
pytanie do Takajaja: czy starsi zboru ogłosili już oficjalnie na zebraniu że "nie jesteś już świadkiem Jehowy" czy jeszcze tego nie zrobili?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Takajaja

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Marzec, 2021, 16:19 »
pytanie do Takajaja: czy starsi zboru ogłosili już oficjalnie na zebraniu że "nie jesteś już świadkiem Jehowy" czy jeszcze tego nie zrobili?

List został wysłany przeze mnie w polowie lutego. Listem poleconym. Po 2 dniach dostałam powiadomienie przez poczte polska smsem, iż moj list został do dziadow z Nadarzyna dostarczony. Do dziś cisza.....
Moja karta glosiciela jest na terenie innego kraju. Moze potrzebują wiecej gołębi zeby tam wysłać do braci starszych info o moim liscie? 🤷‍♀️
Pomimo że w liscie napisałam wszystkie info m.in do jakiego zboru naleze, imiona, nazwiska i nr.tel 4-5 braci starszych.
Do dzis nawet bracia starsi sie do mnie nie odezwali 🙄 ale na WhatApie chetnie moj status ogladają, wiec chyba jeszcze myślą o mnie w namiętno-cieplo-interesowny sposob cichaczem 😂.
Ale zadne oficjalne info.do mnie nie doszło żeby dziady się  w jakis oficjalny sposob do mojego listu ustosunkowali.
Tak, więc czekam.....🤪
« Ostatnia zmiana: 07 Marzec, 2021, 16:21 wysłana przez Takajaja »


Marzena

  • Gość
Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Marzec, 2021, 16:23 »
List został wysłany przeze mnie w polowie lutego. Listem poleconym. Po 2 dniach dostałam powiadomienie przez poczte polska smsem, iż moj list został do dziadow z Nadarzyna dostarczony. Do dziś cisza.....
Moja karta glosiciela jest na terenie innego kraju. Moze potrzebują wiecej gołębi zeby tam wysłać do braci starszych info o moim liscie? 🤷‍♀️
Pomimo że w liscie napisałam wszystkie info m.in do jakiego zboru naleze, imiona, nazwiska i nr.tel 4-5 braci starszych.
Do dzis nawet bracia starsi sie do mnie nie odezwali 🙄 ale na WhatApie chetnie moj status ogladają, wiec chyba jeszcze myślą o mnie w namiętno-cieplo-interesowny sposob cichaczem 😂.
Ale zadne oficjalne info.do mnie nie doszło żeby dziady się  w jakis oficjalny sposob do mojego listu ustosunkowali.

Tymi oglądanymi statusami bym sobie głowy nie zawracała😉 nie jestem śj od dawna, a koordynator zborowy nadal mnie podgląda.. ta ich ciekawość i chęć sprawdzania jest silniejsza chyba od nich samych..
 


Offline Sebastian

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Marzec, 2021, 17:23 »
Do dzis nawet bracia starsi sie do mnie nie odezwali
na tej podstawie zakładam z 99% prawdopodobieństwem że JESZCZE ogłoszenia NIE było, a więc (z pkt widzenia członków zboru) nadal jesteś traktowana jako współwyznawca.

i to było tłumaczyło dlaczego tyle % osób nadal utrzymuje z Tobą jakikolwiek kontakt

będzie komunikat na zebraniu i co najmniej połowa osób wrzuci Ciebie nawet z facebooka.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Takajaja

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Marzec, 2021, 18:22 »
na tej podstawie zakładam z 99% prawdopodobieństwem że JESZCZE ogłoszenia NIE było, a więc (z pkt widzenia członków zboru) nadal jesteś traktowana jako współwyznawca.

i to było tłumaczyło dlaczego tyle % osób nadal utrzymuje z Tobą jakikolwiek kontakt

będzie komunikat na zebraniu i co najmniej połowa osób wrzuci Ciebie nawet z facebooka.

Tylko jeden ze starszych stwierdzil...cytuje " raczej w Polsce cie nie ogloszą" wiec sie tego tu nie spodziewam Sebastianie. A zagranicą to mi " rybka" 😉
Piszac list do "przyjaciol" zaznaczyłam, że to ja odchodzę i w chwili otrzynamia przez nich tego listu ja uwazam sie juz za osobe, ktora odeszła. A oficjalnego powiadomienia zeby sie nie spodziewali.

Po drugie...swoj rozum chyba mają?(przepraszam to chyba pytanie bezsensu, bo raczej rozumu nie mają) Bo jesli komus wreczam list z kt.jasno wynika moje stanowisko. To juz na jego podstawie powinni ocenic sami czy jestem dobrym czy zlym towarzystwem dla nich. A nie czekać na oficjalne wytyczne. To tak, jakby  utracili zdolność racjonalnego myślenia lub odrożniania dobra od zła. 🤦‍♀️ No, ale czego tu sie spodziewać...

P.S jeszcze by tego brakowało, zeby dziady mowily mi od kiedy moge uwazac sie za osobę odłaczoną. To moje zycie, moja decyzja. I z dniem 15.02.21 taki list został napisany i wysłany.


Offline Sebastian

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Marzec, 2021, 00:47 »
Tylko jeden ze starszych stwierdzil...cytuje " raczej w Polsce cie nie ogloszą" wiec sie tego tu nie spodziewam Sebastianie. A zagranicą to mi " rybka"
no to wszystko jasne, dziękuję za klarowną odpowiedź, gdyż to co napisałaś jest rozwiązaniem całej zagadki

po prostu, system nie przyjmuje do wiadomości, że odeszłaś

dostałaś od prawników jw.org niezwykły prezent:

jesteś albo jedynym takim odstępcą na całej planecie albo jednym z niewielu takich odstępców, którzy wg procedur opisanych w "Ewangelii wg Nieświętego Warwicka" NIE SĄ objęci obowiązkiem ostracyzmu, _pomimo_ tego że oficjalnie i skutecznie odeszli z sekty"
« Ostatnia zmiana: 08 Marzec, 2021, 01:13 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline matowa

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Marzec, 2021, 15:18 »
Zdecydowanie nie chcę ani tłumaczyć w liscie swojej decyzji ani przystępować do żadnej innej religii, ani też tkwić w zawieszeniu, gdzie inni osaczają mnie próbując zmusić do powrotu do zboru. Tylko czy zaadresować taki list na salę królestwa?
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Takajaja

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Marzec, 2021, 15:28 »
Zdecydowanie nie chcę ani tłumaczyć w liscie swojej decyzji ani przystępować do żadnej innej religii, ani też tkwić w zawieszeniu, gdzie inni osaczają mnie próbując zmusić do powrotu do zboru. Tylko czy zaadresować taki list na salę królestwa?

List kierujesz do zboru X, wiec tam gdzie zbor ma adres tam piszesz. Jesli bracia maja obowiazek (chyba) dwa razy w tyg.przychodzkc na sale i wietrzyc lub spłukiwac wode w WC, to na pewno maja tez obowiazek sprawdzić skrzynke pocztową. Po drugie list mozesz wreczyc tez bratu starszemu. Ale i tak list musi byc zaadresiwany do zboru (ewentualnie do Nadarzyna), a nie do brata Kowalskiego.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Marzec, 2021, 15:40 »
Zdecydowanie nie chcę ani tłumaczyć w liscie swojej decyzji ani przystępować do żadnej innej religii, ani też tkwić w zawieszeniu, gdzie inni osaczają mnie próbując zmusić do powrotu do zboru. Tylko czy zaadresować taki list na salę królestwa?

Cześć Matowa. Tak myślałem, że nie będzie Ci się chciało bawić w zbawianie świata.
Jeśli mógłbym coś zasugerować, to w treści listu zmieniłbym frazę "nie chcę być już ŚJ" na "nie jestem już i nie identyfikuję się że ŚJ".
List napisałbym w kilku jednobrzmiących egzemplarzach z dopiskiem na dole do kogo trafiają poszczególne kopie (jedna dla Ciebie). Kopie listów wysłałbym do Nadarzyna, na adres sali, na adresy starszych: koordynatora, sekretarza i Twojego grupowego. Ale sama jesteś na tyle mądra, że zrobisz to tak, jak uznasz za najodpowiedniejsze dla Ciebie. Wszelkiego powodzenia życzę.


Offline matowa

Odp: Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu. List.
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Marzec, 2021, 19:56 »
Cześć Matowa. Tak myślałem, że nie będzie Ci się chciało bawić w zbawianie świata.
Jeśli mógłbym coś zasugerować, to w treści listu zmieniłbym frazę "nie chcę być już ŚJ" na "nie jestem już i nie identyfikuję się że ŚJ".
List napisałbym w kilku jednobrzmiących egzemplarzach z dopiskiem na dole do kogo trafiają poszczególne kopie (jedna dla Ciebie). Kopie listów wysłałbym do Nadarzyna, na adres sali, na adresy starszych: koordynatora, sekretarza i Twojego grupowego. Ale sama jesteś na tyle mądra, że zrobisz to tak, jak uznasz za najodpowiedniejsze dla Ciebie. Wszelkiego powodzenia życzę.

Dziękuję za sugestię!
I masz rację, wiem, że tylko uznają mnie za psycholkę...
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.