Wiecie co, to naprawdę śmieszne czepiać się o rady dot. utrzymania przybytku związku wyznaniowego w dobrym stanie. Co w tym dziwnego? Jeszcze gorzej, że krytykuje się wskazówki związane z koronowirusem. W moim zborze coronę przeszło już prawie 10 osób, jedna jest na wykończeniu. W kilku okolicznych zborach zmarło z powodu covida odeszło 5 osób. Na pewno kontakt pomiędzy grupowymi a tymi braćmi (np. przy roznoszeniu literatury) nie pomógł. Więc dobrze, że przynajmniej nie lekceważą tego zagrożenia i na jakiś swój sposób chronią owieczki.
Jednak jest czego się doczepić:
"9. Należy rozważnie ustalić, czy osobie wykluczonej dać dostęp do nagrań zebrań w serwisie
JW Stream albo czy osobie wykluczonej lub tej, która się odłączyła, pozwolić nawiązywać
połączenie z zebraniami organizowanymi za pomocą aplikacji do wideokonferencji,
takich jak Zoom (sfl rozdz. 25, ak. 20). W razie potrzeby starsi powinni przypomnieć takiej
osobie, w którym momencie byłoby stosowne, żeby dołączała do takich zebrań oraz kiedy
je opuszczała."
Kiedyś w niektórych zborach były koźle ławki dla wykluczonych. Jak widzę, teraz ta tradycja powraca tylnymi drzwiami - wykluczeni to obywatele drugiej kategorii i są na łasce starszych zboru, którzy w swojej ręce mają władze odebraniu komuś możliwości korzystania z "pokarmu duchowego" oraz mają możliwość upokarzania takiej osoby, dyrygując jej zachowaniem na takim zebraniu. W jednym z poprzednich listów jest nawet informacja, że starsi mogą wykluczonemu (w odróżnieniu od szeregowych głosicieli) nakazać włączyć kamerkę, jeśli chce korzystać z zebrania.