Zmartwychwstane - co oznacza dla Ciebie ?

[sawaszi]

Temat nie nowy - ale zawsze intrygujący wszystkich
Zapraszam do wymiany poglądów na ten temat
- na zachętę do dyskusji podaje wersety z Biblii - 1 Koryntian - rozdział 15 ; wersety 16, 17, 19 .

[Janna]

Odnośnie zmartwychwstania... zawsze się zastanawiałam jak to się ma do nauki Chrystusa, że będziemy sądzeni na podstawie uczynków dokonanych za życia, skoro śj uczą, aby robić co w naszej mocy i wciąż się wysilać, by zaskarbić sobie nadzieję na życie. Tu się rodzi pytanie: jaka jest różnica między kimś, kto całe życie sobie folguje i robi co chce i umrze przed Armagedonem a bogobojnym świadkiem, który wypruwa sobie żyły, pozbawia się radości życia i tez umiera przed armagedonem skoro śmierć jest karą za grzechy??? Po śmierci sytuacja obojga wydaje się być identyczna więc po co się wysilać?

[Szwejk (dawniej Gorolik)]

Nie warto dyskutować, skoro większość ex-SJ na tym forum nie wierzy już w Boga. :-)

[sawaszi]

Nie warto dyskutować, skoro większość ex-SJ na tym forum nie wierzy już w Boga. :-)

Nie generalizuj - aczkolwiek niektórzy (na tym forum) jeszcze wierzą Bogu (choć już nie w JW-ORG) 

[Szwejk (dawniej Gorolik)]

1 Kor 15:16 Lecz jeśli martwi nie są budzeni, ani pomazaniec nie jest budzony, 17 lecz jeśli pomazaniec nie jest budzony, zwodnicza jest wasza wiara, jeszcze jesteście w waszych grzechach, 18 zatem i ci uśpieni w pomazańcu, poginęli, 19 jeżeli w tym życiu jedynie w pomazańcu mamy nadzieję, jesteśmy bardziej pożałowania godni od wszystkich ludzi. 20 Lecz teraz jeśli pomazaniec jest budzony z martwych, pierwszy plon z zasypiających, 21 bo skoro przez człowieka śmierć, przez człowieka powstanie martwych. 22 Bo tak jak w Adamie, wszyscy umierają, tak też w pomazańcu, wszyscy zostaną ożywieni, lecz każdy we własnym szyku*. (*oddziale) 23 Pierwszy plon pomazaniec, potem ci pomazańca w jego obecności,

[Technolog]

Odnośnie zmartwychwstania... zawsze się zastanawiałam jak to się ma do nauki Chrystusa, że będziemy sądzeni na podstawie uczynków dokonanych za życia, skoro śj uczą, aby robić co w naszej mocy i wciąż się wysilać, by zaskarbić sobie nadzieję na życie. Tu się rodzi pytanie: jaka jest różnica między kimś, kto całe życie sobie folguje i robi co chce i umrze przed Armagedonem a bogobojnym świadkiem, który wypruwa sobie żyły, pozbawia się radości życia i tez umiera przed armagedonem skoro śmierć jest karą za grzechy??? Po śmierci sytuacja obojga wydaje się być identyczna więc po co się wysilać?

Na twoje pytanie częściowo odpowiada ten film (są polskie napisy)
https://www.youtube.com/watch?v=1DKRMwjz63M

Do twojego pytania dodam kolejną łyżkę wątpliwości: jak to co piszesz się ma do złoczyńcy zawieszonego obok Jezusa, który nie był jego naśladowcą, i jego jedno zdanie spowodowało, że Jezus powiedział, że będzie z nim w raju.

Ogólnie polecam cały kanał. Niestety po angielsku, ale do większości filmów są angielskie napisy, więc jest łatwiej. Do niektórych są polskie.
Facet, ex-starszy z 40 letnim stażem ciekawie wyjaśnia różne rzeczy, świetna seria i ew. Mateusza i Rozpoznanie Prawdziwego Wielbienia.

[Szwejk (dawniej Gorolik)]

A po co film, po co jeszcze jakiekolwiek dowody, skoro 1 Koryntian 15 rozdział jest jednoznaczny? :-)

[Technolog]

A po co film, po co jeszcze jakiekolwiek dowody, skoro 1 Koryntian 15 rozdział jest jednoznaczny? :-)

Odpowiedź była do Jaanny, w temacie który ona poruszyła. Jest SJ, więc na kanale znajdzie więcej ciekawych wyjaśnień, które do niej trafią i które zrozumie jako SJ.

[Stanisław Klocek]

Nie warto dyskutować, skoro większość ex-SJ na tym forum nie wierzy już w Boga. :-)

Nie generalizuj - aczkolwiek niektórzy (na tym forum) jeszcze wierzą Bogu (choć już nie w JW-ORG) 

Temat wątku jest ,,Zmartwychwstanie - co oznacza dla Ciebie?", a nie skierowane wyłącznie do: "Zmartwychwstanie - co oznacza dla wierzących chrześcijan?" Zatem wszyscy mogą się wypowiadać, a wśród nich ja agnostyk. Otóż niema najmniejszego dowodu, dosłownie najmniejszego dowodu, aby ktokolwiek zmartwychwstał i żył w jakiejkolwiek postaci. Opisy pewnych ludzi, jakoby Jezus zmartwychwstał są na tym samym poziomie wiarygodności jak to, że: "Artemida była boginią i czcił ją cały świat Dz 19:27, a dowodem miał być jej "posąg, który spadł z nieba" Dz 19:35. Dziś wobec osób racjonalnie myślących i sceptycznie nastawionych do transcendentnych wierzeń biblijnych, niektórzy wierzący zachowują się nerwowo podobnie jak w I wieku, "krzykiem i rzucaniem piachu" wobec sceptyków (Dz 22:22-23). Wobec tego, historyczne opisy należy weryfikować potwierdzonymi dowodami, gdyż z powodu ich braku mogą być jedynie mitami. Toteż gdybanie o zmartwychwstaniu, gdzie, kiedy i w jakiej postaci jest bezprzedmiotowe i pozostaje dalej gdybaniem, ewentualnie urojeniowymi marzeniami.

[Szwejk (dawniej Gorolik)]

Oczywiście, dokumentacji medycznej ze zmartwychwstania nie ma, są tylko dowody pośrednie sprowadzające się do wiarygodności posiadanego przez nas tekstu. No i dowody pośrednie na niemożliwe do wyjaśnienia bez istnienia Boga powstanie wszystkiego co widzimy (i nie widzimy), bo np. tlenu i azotu w powietrzu nikt nie widział. :-) Już nie wspominając o tlenku węgla, tak niebezpieczniego.

[DeepPinkTool]

Tyle że tlen i azot z powietrza można zważyć.

[Szwejk (dawniej Gorolik)]

Tyle że twój argument idzie w kierunku dowodu na istnienie inteligencji, bo samym wyposażeniem organizmu nie da sie tego zrobić, i to ta inteligencja dostarcza narzędzi do znadania 'niewidzialnych rzeczy'. Albo twierdzenie 'zmartwychwstanie jest niemożliwe' jest nieprawdą, są znane przypadki powrotu do życia ludzi uznanych przez przeszkolonych lekarzy za martwych. Nikt nie zna do końca procesu umierania, oraz nikt nie wie z jakiego etapu nie da się go odwrócić dysponując odpowiednimi środkami, więc argument, że zmartwychwstanie jest niemożliwe jest nienaukowy. Już najbardziej znany zabieg, sztuczne oddychanie i masaż serca, jest (conajmniej) zawróceniem z drogi do śmierci.

[DeepPinkTool]

To zwykła metrologia. Ja już nie pamiętam, czy to zakres programu szkoły podstawowej, czy ponadpodstawowej ale nie potrzeba nadzwyczajnej inteligencji by wiedzieć, że materia to nie tylko rzeczy widzialne. 

[Technolog]

Zmartwychwstanie do pewnego momentu jest technicznie możliwe obecnie to opisał Szwejk. Później moim zdaniem wymaga stworzenia od nowa, co wymaga już wiary w Boga-Stwórcę i eliminuje wiarę w ewolucję i nauki około tego. Po prostu przy zmartwychwstaniu, jako ponownym stworzeniu, nie ma czasu na ewolucję.
Na zmartwychwstanie czekam, co będzie to będzie, jak to będzie wyglądało tak będzie wyglądało, kiedy będzie to będzie, nie przyspieszę tego ani nie opóźnię.

[Nadaszyniak]

(mtg): Zmartwychwstanie, ale pisanki