No, to jest jakaś myśl.
jeśli ktoś chce w celach mówiąc ogólnie "niecnych" wysłać przekaz pocztowy, to zazwyczaj NIE idzie na pocztę, ale dokonuje tej operacji z własnego komputera, bo i prowizja mniejsza (choć i tak zabójczo wysoka) i nie ma stresu że ktoś "poprosi o dowodzik"