Świadek w pracy męża bardzo przeżywał fakt, że ponoć Poczta Polska nie może się nadziękować świadkom za ich kampanię, bo dzięki niej zarobiła mnóstwo kasy. Ponoć z tej wdzięczności PP wypuściła okolicznościowy znaczek z jakąś strażnicową okładką - no cóż, chociaż jakaś korzyść z tej całej farsy
wątpię, aby takie drobinki jak kilkaset tysięcy listów mogły robić wrażenie na takim kolosie jak Poczta Polska SA, która o wiele większą kasę trzepie np. na roznoszeniu listów w których ZUS powiadamia każdego z milionów polskich emerytur o ile wzrosła mu emerytura.
Wątpię aby cała społeczność świadków Jehowy w Polsce wykupiła chociaż 1% tych usług, za które płaci ZUS, nie wspominając o organach podatkowych i o sądach powszechnych.
Poza tym, decyzje o wydaniu poszczególnych znaczków (niezależnie od tego jak śmiesznie to zabrzmi) są decyzjami niemalże politycznymi, o czym świadczy chociażby to, że Poczta Polska od kilku lat NIE wydaje znaczków okolicznościowych z okazji finałów WOŚP (wcześniej takie znaczki wydawała) i to tylko dlatego że jakiejś tam _małej_części_ środowiska pisowskiego WOŚP się nie spodobał.
Pomijając mało prawdopodobny przypadek, w którym (z jakiegoś tylko sobie i kotu znanego pokręconego powodu
) Jarosław NieWielki "zdecydowałby zdecydować" o wydaniu takiego znaczka (bo "kto Jarkowi zabroni?!"), nie widzę opcji, aby Poczta Polska wydała taki okolicznościowy znaczek.