Czarnoksiężnik z krainy Oz. (za Wikipedią)
Główną bohaterką powieści jest dziewczynka Dorota, która przypadkowo znajduje się w obcej krainie i pragnie wrócić do domu.
Dowiaduje się, że aby to osiągnąć musi udać się do Szmaragdowego Grodu, do rządzącego całym krajem czarnoksiężnika Oza.
W początkach swej wędrówki Dorota spotyka Stracha na Wróble. Strach, mając całe ciało i głowę wypchane słomą, marzy o rozumie.
Dowiedziawszy się o celu wyprawy dziewczynki, dołącza do niej w nadziei, że potężny Oz będzie mógł spełnić jego pragnienie.
Następną spotkaną osobą jest Blaszany Drwal, który kiedyś był człowiekiem, ale na skutek nieszczęśliwych wypadków tracił kolejne części ciała, zastępowane metalowymi. Jego największym pragnieniem jest serce – pamięta jeszcze, że najszczęśliwszy był wówczas, gdy mógł kochać.
Także i on dołącza do Doroty, chcąc prosić Oza o pomoc.
Podróżnicy wchodzą coraz głębiej w ciemny las, oddzielający kraj Manczkinów od środka krainy Oz.
Dołącza do nich Tchórzliwy Lew – olbrzymie i silne zwierzę, które nie ma jednak, wedle własnych słów, dostatecznej odwagi i ma nadzieję, że Oz będzie mógł mu ją dać.
Współpraca towarzyszy Doroty pozwala pokonać stające im na drodze przeszkody. Okazuje się przy tym, że najlepsze pomysły ma Strach na Wróble, Tchórzliwy Lew stawia czoła problemom bez cienia lęku, a Blaszany Drwal okazuje współczucie każdej żyjącej istocie. Wszyscy jednak dalej są przekonani, że brak im przymiotów, których tak bardzo pragną.
Pod koniec całej tej historii ponownie trafiają do czarnoksiężnika
Czarnoksiężnik początkowo odwleka rozmowę z nimi, w końcu po kilku dniach przyjmuje ich w swojej sali tronowej. Tym razem objawia się wyłącznie jako Głos. Gdy przyjaciele żądają spełnienia obietnic, usiłuje dalej przeciągnąć sprawę, a Toto przypadkowo przewraca stojący w kącie parawan. Kryje się za nim niewielki, łysy staruszek – jak się okazuje, sam Oz we własnej osobie. W istocie wcale nie jest potężnym czarodziejem, ale pracującym niegdyś w cyrku sztukmistrzem, brzuchomówcą i specjalistą od balonów. Lecąc niesionym silnym wiatrem balonem, przypadkowo trafił niegdyś do Krainy Oz i został przez jej mieszkańców uznany za wielkiego czarnoksiężnika. Później kazał wybudować Szmaragdowy Gród, a wszystkim w nim przebywającym nosić zielone okulary – to dzięki nim miasto, mające w istocie całkiem naturalne kolory, wydaje się całe zielone, a szkło wydaje się szmaragdem. Sam schował się w pałacu, by nikt nie odkrył, że tak naprawdę jest całkiem zwyczajnym człowiekiem.
A teraz objawię wam znaczenie tej przypowieści.
Siewca, yyyy wróć, Czarnoksiężnik to Ciało Kierownicze a każdy z czworga bohaterów to taki szeregowy Świadek Jehowy.
PS.
Mogę być strachem na wróble bo już za młodu modliłem się o rozum