Single wszystkich krajów łączcie się! Najlepiej w pary mieszane.😆
Powtarzając za najbardziej elokwentnymi, użyć należ słowa truizm w odniesieniu do stwierdzenia, że każdy stan ma swoje plusy i minusy. Tyczy się to także stanu nieważkości.
Posługując się uogólnieniem i generalizacją społeczeństwa sięgamy do kilku wybranych modeli zaszufladkowanych w poniższych kategoriach.
Ludzie młodzi, zorientowani na szybkie założenie rodziny. Dzieci, potem wnuki - taka sielanka. Inni w bardziej dojrzałym wieku decydują się na 'ukorzenienie'. Nie zawsze w tym jest potomstwo, ale jakaś stabilizacja. Kolejna grupa to single z odzysku. Małżeństwo się gdzieś rozpadło; może nawet po latach. Kolejne wiązanie się papierami traci sens. Jeszcze jedna grupa, to single od wieków. Być może były jakieś związki nieformalne, ale nie skutkowały czymś trwalszym. Oprócz tego jest wiele innych szuflad, w których znajdują się ogniwa pośrednie.
Teraz plus z bycia singlem na wybranych przykładach. Na wstępie zaznaczyć trzeba, że osoby opisane poniżej mogą być jakimś wzorcem do naśladowania lub przynajmniej niespełnionymi marzeniami innych ludzi.
Singiel z odzysku. Samodzielne dzieci i rozwiązane małżeństwo. Jeździ na rowerze gdzieś w górach Elburs. Może teraz jest gdzieś indziej. Nie zamierza wracać do domu. Kontaktuje się z wybranymi znajomymi i to raczej rzadko. Radzi sobie sam. Pomoc medyczna dla niego to jakiś mag i znachor z wioski, która nie liczy więcej niż 30 osób. Unika większych skupisk ludzkich. Ma przygodę życia.
Kolejny singiel z odzysku. Podobna sytuacja. Przelot do RPA, a stamtąd czym się da powolutku w kierunku np. Maroka. Raz nawet zatrudnił się w Zimbabwe do kopania studni. Podobno czarni mieli ubaw - dla nich to egzotyka. Też nie planuje wracać, bo nie ma takiej wyraźnej potrzeby.
Ci dwaj jeśli będą umierać, to na pewno na wolności. Odpada szpital, rurki od aparaturki, a może nawet zwyczajny pogrzeb. Nie wiadomo czy ktoś odnajdzie po nich jakiś ślad. Nie kręcą filmów na YT i nie robią ściepy internetowej na swoje przygody.
Jeszcze jeden. Singiel z wyboru. Dziewczyna była, ale sie zmyła. Zresztą nie jedna. Przynajmniej nie zakładał formalnej rodziny. Aktualizacja na 2015 rok (więc mało aktualne), to pobyt w szeroko rozumianym Kurdystanie. Zerowa chęć powrotu do tzw. normalnego życia.
Człowiek je zupę łyżką z miski. Niektórzy jedzą chochlą z garnka - gdy są głodni lub gdy zupa jest smaczna. Ci powyżej jedzą życie wiadrami, bo wiedzą, że jutra może nie być.
Podsumowując. Single mają więcej możliwości w życiu. Przy podejmowaniu decyzji nie muszą się zbytnio przejmować innymi. Są wolni. Jeśli taki człowiek potrafi cieszyć się swoją wolnością i wie jak ją zagospodarować, to jest szczęśliwy.