Taka refleksja przyszła mi na myśl w związku z tą ich kampanią i memem Światusa.
   Obecnie pionier stały to kwantum 70 godzin służby (chociaż ck w tej chwili kwantum nie wymaga)
   Czyli będąc pionierem stałym, w bamboszkach, przy laptopie, skrobię na klawiaturze sześć nędznych listów poświęcając na to razem 70 godzin.
   Z tym, że na ostatni list poświęcam "tylko" 10 godzin i miesięczne kwantum mam odwalone pisząc właściwie listy do "nikogo".
   Bo do kogo trafią te napisane wypociny?
   Do zamkniętych drzwi?
   Ale szał!    
 
 