BYLI... OBECNI... > ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH

Ślub od pierwszego wejrzenia

<< < (4/4)

cara:

--- Cytat: Sebastian w 07 Lipiec, 2020, 06:09 ---z tym dokonywanym osobiście wyborem współmałżonka także nie jest różowo...

spójrzmy faktom w oczy: żyjemy w małych społecznościach, zazwyczaj mamy po kilkudziesięciu góra dwustu znajomych, z czego tylko kilkanaście lub kilkadziesiąt wolnych osób płci przeciwnej w swoim wieku; nawet jeśli wybieramy samodzielnie to wybór nie jest wielki...

co więcej: biologia sprawia że w wieku gdy wybieramy partnerów stosujemy (mówiąc eufemistycznie) mało rozsądne kryteria, np. "czy facet/kobieta umie tańczyć", a potem dziwimy się że "coś jest nie tak" w założonej rodzinie... później, gdy chcielibyśmy wyjść z takiego nieudanego związku okazuje się że (jak mówi piosenka) "dziewczyny które mam na myśli powychodziły za mąż już" a na przysłowiowy "odrzut z eksportu" szanse są niewielkie...

żeby było jeszcze gorzej: wszędzie wpycha swe brudne łapska religia i fanatyzm religijny; normalni wydawałoby się ludzie pod wpływem religii stają się fanatykami i uzyskują "zgodę od samego Boga" na rozwalanie dotąd udanych związków ("bo się nawrócili", "bo poznali prawdę" itd. itp.), z kolei inne związki nieudane "muszą trwać", gdyż ktoś wmówił partnerom że "taka jest wola Boska"...

sumując: tak czy siak, większość z nas ma _przejebane_ ....

--- Koniec cytatu ---

Ktoś tu ma ekstremalne doświadczenia, widzę :D

Ja to chyba na innej planecie żyję albo dla długostażowych ateistów przewidziano inną pulę w tym konkursie :D

NieZnaPrawdy:
Harnaś, wpadnij na kawę albo co mocniejszego to się więcej szczegółów dowiesz.

Moyses:
Czyli co? Chwalimy się teraz kto, gdzie, i jaką dziewczynę poznał; i co z tego wynikło? Czy to jeszcze nie ten moment?

À propos. Mój kolega swoją druga połówkę poznał w sklepie. Najśmieszniejsze, że poszedł do sklepu po drugą połówkę. Koniec końców wyszedł z dwiema. Sklep ogólnospożywczy - taki z ladą i ekspedientką. On po rozstaniu się z jakąś lafiryndą. Ją (ekspedientkę) zostawił jakiś laluś niedorobiony. On niedopity kupuje połówkę i z odwaga procentową wmawia jej, że takich ładnych oczu jeszcze nie widział. Ona do niego 'ty misiaczku'. Dwa miesiące kręcenia. Potem USC. Za niedługo domkną 3 dekadę wspólnego szczęśliwego pożycia małżeńskiego. Ona dalej mówi do niego 'misiaczku'. Tu można fraszkę przypiąć - po pierwszej połówce, czas na drugą połówkę, za którą kryje się ta właściwa połówka.
Nie zbadane są wyroki Boskie 😀

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej