Różnice: małżeństwo ŚJ i katolika; protestanta i katolika

[Roszada]

Ubolewam nad tym, że małżeństwa świadkowo-katolickie nie mogą wyglądać, tak jak w wielu przypadkach protestancko-katolickie.

Protestanci i katolicy mogą razem obchodzić przynajmniej niektóre święta: Boże Narodzenie, Wielkanoc, Nowy Rok, Wielki Piątek i Czwartek. Mogą mieć choinkę.
Mogą obchodzić Sylwestra, imieniny i urodziny.
Nawet okazuje się, że część protestantów uznaje wspólne nam kolędy.

Nie przeszkadzają protestantom święta państwowe.
W niektóre święta katolickie też mają swój odpowiednik.
Owszem fundamentalistyczne grupy protestanckie izolują się i negują pewne wspólne zwyczaje, ale główny korzeń protestantyzmu znany jest z dużej tolerancji i ekumenizmu.
Wspólna akcja rozprowadzania świec wigilijnych na rzecz ubogich jest tego drobnym przykładem.

Czy ŚJ się kiedyś bardziej otworzą na innych i ich zwyczaje?
A może już są takie objawy?

[Sebastian]

w większości wypadków nawet wspólna modlitwa "ojcze nasz" nie wchodzi w grę, bo ŚJ raczej sie na to nie zgodzi (chociaż spotkałem sie przed laty w moim dawnym zborze z bardziej liberalnym podejściem że "dosłowne zacytowanie pisma świetego nie może być uznawane za grzech") ale to było jeszcze w XX wieku, nie mam wiedzy czy od tej pory społeczność się zliberalizowała czy też obrała bardziej radykalny (czytaj antykatolicki) kurs

w zasadzie jedyne święto które małżeństwo katolika i świadka Jehowy może obchodzić wspólnie to ich rocznica ślubu cywilnego, która w naszym kraju najczęściej pokrywa sie ze ślubem kościelnym - więc jeśli oboje brali ślub kościelny, a potem jedno postanowiło zostać świadkiem Jehowy to wg mojej wiedzy strażnica pozwala wspólnie świętować rocznicę ślubu.

Doprecyzuję jednak że strażnica co prawda dopuszcza urządzenie w tym dniu jakiegoś przyjęcia w domu, ALE wspólna wizyta w kościele na "odnowieniu przyrzeczeń małżeńskich" jest stanowczo wykluczona.

To może być bardzo przykre dla małżonka będącego katolikiem, zwłaszcza jeśli jest to małżeństwo z kilkunastoletnim czy kilkuletnim stażem i w poprzednich latach oboje odnawiali swoje przyrzeczenia małżeńskie albo wspólnie uczestniczyli w mszach dziękczynnych.

ze spraw nieuregulowanych żadną wskazówką organizacyjną, myślę że takie małżeństwo (oprócz świetowania rocznicy ślubu które jest czymś oczywistym) mogłoby także wspólnie świetować rocznicę zaręczyn czy rocznicę poznania się ewentualnie rocznicę dnia w którym on sie jej oświadczył. Tym sposobem możnaby zaklepać sobie aż 4 dni w roku na wspólne świetowanie różnych wydarzeń związanych z zawarciem małżeństwa.

Absurdem jest jednak to, że nawet wtedy ŚJ wg strażnicy nie powinien zgodzic sie na wspólną modlitwe dziękczynną. Gdyby małżonkowie (zwracając się do Boga będącego Ojcem Jezusa z Nazaretu) wspólnie powiedzieli "Boże dziekujemy Ci za nasze małżeństwo" to patrząc strażnicowo-rygorystycznie możnaby uznać że byłaby to modlitwa "ekumeniczna", której strażnica surowo zabrania.

[Emerem]

No dobrze, ale mnie się cos kołacze po głowie, że teraz jak jest małżeństwo mieszane to żona ( mająca być posłuszna mężowi ) godzi sie na choinkę, na wigilię ale ma to traktowac jako zwykły posiłek. Gdzieś to było tylko nie wiem gdzie

[Sebastian]

owszem, istnieją takie pisemne wskazówki o choince i wigilii (a Roszada zapewne nawet potrafi je odszukać i zacytować)

oczywiście, "zwykły posiłek" oznacza że żona z mężem spożyją wspólnie rybę uszka czy pierogi ale żadne łamanie się opłatkiem NIE wchodzi w grę...

wiem z pierwszej ręki że niektóre mężatki będące ŚJ przygotowują wigilię dla swoich "niewierzących" mężów i wiem to bezpośrednio od tychże kobiet (rozmowa podczas wracania ze wspólnego głoszenia)

[Takajaja]

Tak, tez o tym slyszalam gdy studiowalam Biblie. Że zona powinna byc posluszna męzowi i mu ten posilek przygotowac.
Ale nie pamietam gdzie by o tym pisano...

W kazdym badz razie...malzenstwo podzielone religijnie w tym nieugięty i zabetonowany SJ to przejeb...e!!!!!