Nie wiem , może się mylę , ale w Polsce na zebraniach czy jakiś średnich zgromadzeniach, to taki musical by nie przeszedł.
Też tak mi się wydaje, a im dalej na Wschód to tym bardziej poważnie. Pamiętam, jak jeden misjonarz ewangelizujący Ukrainę opowiadał, że tam nawet w zborach nie można się śmiać (ciekawe czy kogoś za to wykluczyli?
) i że musiał im tłumaczyć, czyli braciom zza wschodniej granicy, że Jehowa jest Bogiem radości, stworzył przecież śmieszne dziobaki, i że śmiać się nawet należy.
Też bym karpia strzelił, jakbym zobaczył na kongresie takie wygłupy.
EDIT: A co do samego posłuszeństwa to tam faktycznie robi się tak jak w wojsku czy policji. Starszy stopniem będzie miał władzę absolutną nad niższymi stopniem. Na cholerę komuś takie totalne bezmyślne posłuszeństwo? Czy komuś to się podoba? Mnie to by brzydziło, gdyby ktoś był mi tak podporządkowany.