Kwestie dotyczące krwi.
Skorowidz tematyczny (1986-2009) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2010, umieścił sprawy „frakcji krwi” i „wykorzystania własnej krwi” pod hasłem Daty, w dziale „Kształtowanie się wierzeń”, a więc zaliczył ją do „nowych świateł”, wprowadzonych w roku 2000. Napisano w nim:
„2000:
frakcje krwi: w00 15.6 29-31
wykorzystanie własnej krwi: w00 15.10 30-31; w00 15.12 30”.
We wskazanych publikacjach podano:
„Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na przetoczenie krwi pełnej oraz jej podstawowych składników. (...) Natomiast jeśli chodzi o poszczególne frakcje tych składników, każdy chrześcijanin musi sam z modlitwą wnikliwie to rozważyć i podjąć świadomą decyzję” (Strażnica Nr 12, 2000 s. 31).
„Jak Świadkowie Jehowy zapatrują się na zabiegi medyczne z wykorzystaniem krwi własnej pacjenta? Kierując się zasadami biblijnymi, Świadkowie Jehowy nie oddają własnej krwi z zamiarem późniejszego jej przyjęcia. Każdy chrześcijanin sam decyduje, co się stanie z jego krwią podczas zabiegu chirurgicznego, badań medycznych czy leczenia. Powinien brać pod uwagę to, co Biblia mówi o krwi, oraz pamiętać, że całkowicie oddał się Bogu” (Strażnica Nr 24, 2000 s. 30).
A jak uczyło wcześniej Towarzystwo Strażnica?
FRAKCJE KRWI
Za czasów prezesa N. Knorra (zm. 1977) nie pozwalano głosicielom na przyjmowanie „frakcji krwi”:
„Czy przez takie używanie krwi w medycynie wykracza się przeciw prawu Bożemu? Czy podtrzymywanie życia przez przetaczanie krwi, osocza (plazmy) lub czerwonych krwinek czy też innych składników krwi jest czymś niewłaściwym? Tak!” (Strażnica Nr 6, 1962 s. 4).
w angielskim odpowiedniku tej publikacji zamiast słów „innych składników krwi” jest zwrot various blood fractions, tzn. różnych frakcji krwi (ang. Strażnica 15.09 1961 s. 558);
„chrześcijanin dokładnie wie, co ma czynić, gdyż zasadzie tej podlega nie tylko krew jako taka, lecz też wszystko, co z krwi jest wytwarzane” (Strażnica Nr 2, 1964 s. 9).
Za czasów prezesa F. Franza (zm. 1992) etapami zezwalano na niektóre z frakcji krwi np. zawarte w lekach:
„Przyznać trzeba, że medycyna coraz bardziej odwraca się od stosowania transfuzji pełnej krwi. Dzieli się natomiast krew ludzką na podstawowe składniki, które mogą być przetaczane — krwinki czerwone, krwinki białe, płytki krwi oraz plazmę. Wyraziliśmy na ten temat opinię: »Wierzymy, że użycie krwi do transfuzji [mającej podtrzymać życie] lub zastosowanie jakiegoś składnika krwi w podobnym celu jest wyraźnie sprzeczne z biblijnym nakazem, by się ‛powstrzymywać od krwi’ (Dzieje 15:20)«.
Cóż jednak wypada powiedzieć o przyjmowaniu zastrzyków surowicy, stosowanych na przykład przeciwko błonicy, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby, wściekliźnie, hemofilii (krwawiączce) i niezgodności czynnika Rh? Wydaje się, że leży to jakby w »strefie pogranicznej«. Niektórzy chrześcijanie uważają, że przyjęcie niewielkiej ilości środka krwiopochodnego dla takich celów nie jest przejawem zlekceważenia prawa Bożego; sumienie im na to zezwala. (...). Inni jednak ze względu na sumienie czują się zobowiązani do odtrącenia zastrzyków surowicy, ponieważ zawierają krew, chociaż tylko w maleńkiej ilości. Dlatego daliśmy wyraz stanowisku, że tę kwestię każdy musi rozstrzygnąć osobiście. Zachęcamy wszystkich, by starali się mieć czyste sumienie i żywo reagowali na pouczenia zawarte w Słowie Bożym” (np. Strażnica Rok C [1979] Nr 5 s. 22-23; por. „Jak krew może ocalić twoje życie?” 1990 s. 27).
WYKORZYSTANIE WŁASNEJ KRWI
Właściwie trudno dostrzec czym różni się nauka z roku 2000 od wcześniejszej. Może tylko słowami, że „każdy chrześcijanin sam decyduje, co się stanie z jego krwią podczas zabiegu chirurgicznego, badań medycznych czy leczenia”. We wcześniejszych publikacjach trudno znaleźć takie ‘zastrzeżenie’:
„Czy byłoby słuszne, żeby oddany Bogu chrześcijanin pozwolił sobie pobrać nieco własnej krwi, aby później przy operacji wprowadzić ją z powrotem do swego ciała, chociaż przyjmowanie cudzej krwi drogą transfuzji jest sprzeczne z Pismem Świętym?
Według przepisów Biblii krew, którą wypuszczono z ciała, musiała być wylana na ziemię jak woda i zasypana. (...) Miało tak być dlatego, że we krwi jest życie i że przelana krew jest świętą w oczach Jehowy Boga. Przymierze co do świętości krwi, które zostało ustanowione po potopie, obowiązuje po dziś dzień i odnosi się zarówno do krwi zwierząt, jak i ludzi, niezależnie od tego, czy chodzi o krew własną, czy cudzą. Wobec tego pobieranie komuś krwi, przechowywanie jej i ponowne wpuszczenie jej potem w krwiobieg nawet tej samej osoby byłoby naruszeniem zasad biblijnych co do sposobu postępowania z krwią. - 1 Mojż. 9:4-6. Jeżeli natomiast podczas operacji nastąpi upływ krwi i krew ta zostanie w jakikolwiek sposób natychmiast wprowadzona z powrotem do ciała, nie można nieć nic przeciwko temu. Ze stanowiska biblijnego byłoby również dozwolone, by podczas zabiegu chirurgicznego na pewien czas przy pomocy jakiegoś urządzenia wyłączyć z krwiobiegu część ciała lub poszczególny organ, ponieważ w tym wypadku krew puszczona poza organizm pacjenta płynie przez aparat natychmiast z powrotem do jego ciała. Gdyby jednak krew miała być przechowywana - choćby tylko przez krótki czas - byłoby to już naruszeniem prawa” (Strażnica Nr 21, 1960 s. 16).
„Lekarze powiadają, że można przed operacją pobrać od pacjenta trochę krwi i przechować ją na wypadek, gdyby podczas zabiegu potrzebna była transfuzja. Jak chrześcijanin powinien się zapatrywać na takie użycie własnej krwi? (...) Toteż jeśli pracownicy służby zdrowia proponują chrześcijaninowi, żeby się zgodził na pobranie pewnej ilości jego krwi i przechowanie jej w banku krwi dla ewentualnego późniejszego przetoczenia, nie jest on pozbawiony wskazówek biblijnych co do właściwego zachowania. Może wspomnieć, że starożytnym Izraelitom powiedziano, aby krew opuszczającą organizm ‛wylano na ziemię jak wodę’, co dowodzi, iż należy do Boga i nie może służyć podtrzymaniu życia żadnego stworzenia (Powt. Pr. 12:24). Może też powołać się na wyraźny nakaz ‛powstrzymywania się od krwi’, jaki otrzymali chrześcijanie. Uwzględniwszy to wszystko, jak sługa Boży mógłby pozwolić, by jego krew gromadzono w banku krwi celem późniejszego przetoczenia jemu bądź innej osobie?” (Strażnica Rok C [1979] Nr 5 s. 22).
„Pamiętaj, że Jehowa nakazuje nam powstrzymywać się od krwi. Oznacza to, iż w żadnym wypadku nie wolno wprowadzać do organizmu krwi innych ludzi czy nawet własnej krwi, którą gdzieś przechowano (Dzieje 21:25). Prawdziwi chrześcijanie nie godzą się więc na transfuzję” („Czego wymaga od nas Bóg?” 1996 s. 25).