taki przykład prawdomówności, szczerości i podejścia świadków.
sąd: Jaki jest Pani stosunek do stron
Pionierka specjalna: jestem znajomą obojga. (tylko jego, nie dodała że łaczył ich romans)
sąd: czy ma Pani wiedzę o ustaleniach, odnośnie małoletnich między stronami
Pionierka: nie
Sąd: czy wiadomo coś Pani o warunkach panujących w miejscu zamieszkania ojca dzieci w czasie kiedy były u niego dzieci w wakacje 2016?
Pionierka: tak, ojciec dzieci mieszkał wtedy u mnie bo nie miał jeszcze mieszkania. Więc dzieci tez przyjechały do mnie.
Ciekawe czy starszych to zainteresuje? jak myślicie?
on w czasie separacji, wcześniej łaczył ich romans, ona samotna...
reprezentant strony: czy zabierała Pani dzieci na głoszenie?
Pionierka: sama nie, jak szły z ojcem to tak.
rs: czy dawała Pani dzieciom cukierki w nagrode za wciskanie domofonu, odpowiadanie na zebraniach?
Pionierka: nie (już wkrótce to kłamstwo zostanie obalone, jak dzieci same zeznają, że cukierki i lizaki za to dostawali)
rs: czy dzieci dobrowolnie uczestniczyły w spotkaniach religijnych?
Pionierka: ich ojciec jest tego wyznania wiec dzieci nie mogły zostać w domu jak on na nie szedł.
Pionierka: ale dostawali cukierki jak nie przeklinali ( hehe czyli wcale ?)
Świadek Jehovy na korytarzu pod salą rozpraw do innego świadka
SJ - ty nie zeznawaj, bo to nie twoja sprawa
Świadek w sprawie- to moi rodzice i ja jako jedyna wiem, co sie dzieje u mamy
SJ - ja wiem jaka ty jesteś osobą, masz bałagan w pokoju i wszyscy mają cie dość. Nie masz nic do powiedzenia, a tylko pogarszasz sprawę.
ten sam SJ przed sądem
sąd - Miejsce zamieszkania?
SJ - miasto xxx - podaje dowód osobisty
sąd - zamieszkania, nie zameldowania
SJ - tak ja tam mieszkam
w rzeczywistości mieszka w mieście w którym toczyła sie rozprawa, ale świadkowi przysługuje zwrot za dojazd na rozprawę
sąd: jak długo zna Pan strony?
SJ: długo, nie wiem, 10 lat, może wiecej (max 5)
sąd: jakie były Państwa relacje
SJ: spotykalismy sie rodzinnie. ( nie, nie spotykaliśmy sie bo to irytująca żaba)
sąd: czy ma Pan wiedze jakie warunki panują u strony - matki dzieci
SJ: nie, nie wiem
(...)
reprezentant strony: czy ma Pan wiedzę o tym jakie ustalenia, prawa rodzicielskie obowiązują strony?
SJ: nie mam
rs: dlaczego odmówił Pan możliwości spotkania sie z dziecmi matce kiedy ona o to poprosiła
SJ: bo ona ma takie same prawa jak ojciec, a ojciec mi zakazał.
(...)
sąd: to rozmawiał Pan z dziecmi w domu, w samochodzie na parkingu czy w drodze?
SJ: no w samochodzie, teraz pamiętam wtedy zaparkowałem.
(...)
wspaniale, czyż nie?