"Każdy z nas może dzielić się radością wynikającą z dobrowolnych datków".
Himalaje manipulacji, a niby proste zdanie... Nie dość, że szantażem psychologicznym wymuszają poczucie winy (jak można nie być wdzięcznym organizacji?), to jeszcze uciążliwość, która drenuje kieszenie, określają mianem radości... Typowo orwellowska trawestacja. Współczuję ludziom, którzy odbierają taki przekaz dosłownie, bez żadnego filtra.