https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/przebudzcie-sie-nr4-2017-sierpien/czy-nie-za-duzo-zajec/Czy nie masz za dużo zajęć?
Tytuł głównego artykułu intryguje, zachęca do zajrzenia ale i wprowadza w błąd co do treści. Kolejna sztuczka manipulacyjna WTS.
Treść główna początkowo nakreśla wyolbrzymiony problem: materializm i pracoholizm. Zasugerowano że jest to jedyna przyczyna braku czasu u ludzi, bardzo wybiórcze spojrzenie.
Wielu respondentów stwierdziło, że trudno jest im sprostać wymaganiom pracy zawodowej i życia rodzinnego. Jako przyczyny wymieniali większą ilość obowiązków zawodowych i domowych, rosnące wydatki oraz wydłużony czas pracy. Na przykład w Stanach Zjednoczonych osoby zatrudnione na pełen etat pracowały średnio 47 godzin tygodniowo. A blisko jedna piąta odpowiadała, że tygodniowo poświęca na pracę 60 lub nawet więcej godzin!
Oczywiście nie mogło zabraknąć psychologii tłumu. Powoływanie się na anonimowych respondentów, jako wiarygodne źródło informacji to typowa metoda Towarzystwa. Budują zaufanie do siebie bazując na skłonności ludzi do lubienia podobieństw. Naturalne jest, że lubimy podobnych do siebie, a czytając coś z czym się sami zgadzamy, budujemy sympatię do źródła przekazu danej informacji. Efekt wzmacnia się jeśli wśród wielu bzdur, umieszczone są prawdziwie wartościowe i uniwersalne fragmenty, budujące wiarygodność źródła. U naiwnych osób schemat realizuje się poza świadomością.
Na końcu podano cudowne rozwiązanie powyższego wyimaginowanego problemu:
(Kursywą zaznaczyłem delikatny szantaż emocjonalny.)
Podsumowując, zadaj sobie pytania: „Czego oczekuję od życia? Czego chcę dla mojej rodziny?”. Jeśli zależy ci na szczęściu oraz prowadzeniu bardziej satysfakcjonującego życia, ustal hierarchię wartości zgodną ze sprawdzonymi radami z Biblii.
Inaczej mówiąc: "Jeśli zależy Ci na szczęściu własnej rodziny to dowiedz się jakie są rady w Biblii". Większość ludzi naturalnie troszczy się o bliskich. Czytelnik podświadomie zgodzi się że zależy mu na szczęściu własnej rodziny, a Świadkowie Jehowy mają wszystko czego potrzebuje do rozwiązania swoich problemów. Po niedługim czasie odwiedziny ponowne, propozycja studium i zgoda na cotygodniową indoktrynację. Mechanizm jest niesamowicie przemyślany.
Sam poziom artykułu przypomina mi gazetę Fakt.