Wielu tych nieszczęśników ma dobre serce i szczerze idzie by opowiadać o wspaniałym Bogu. Ciągle słyszą,że ktoś chce ich wiarę wywrócić,to normalne ,że się boją. A jak jeszcze poddano im myśl,że to sam Szatan kieruje odstępcami,to histeria. Kiedyś moje dziecko przeżyło atak słowny pewnego katolika,co zaczął obrażać i podważać pobudki.Atakował organizację i personalnie młodego. To było bardzo przykre. Uczyłam szacunku dzieci do innych religii,ale po tym do dziś dzieciak,choć duży ,ma uraz do katolików.
Podoba mi się zachęta brata R. Franza,by rozmawiać z inaczej myślącymi w duchu miłości i absolutnie nie odpłacać się im atakiem,obmową,złośliwością. Życzliwością więcej można zdziałać. I to w czym szkolą się świadkowie:zadawaj pytania pobudzające do myślenia.☺