Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Byłem świadkiem Jehowy - historia  (Przeczytany 7831 razy)

Offline nowa

Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #15 dnia: 20 Sierpień, 2015, 20:48 »
...
To uczucie gdy ostatnio widziałem swoich byłych 'przyjaciół' ze zboru i ten ich pogardliwy wzrok :) Bezcenne.

Dobrze, że po tym zdaniu widać usmiech :)


Offline Roszada

Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #16 dnia: 20 Sierpień, 2015, 20:56 »

To uczucie gdy ostatnio widziałem swoich byłych 'przyjaciół' ze zboru i ten ich pogardliwy wzrok :) Bezcenne.
Ja nie byłem nigdy ŚJ, a też niestety widzę ten wzrok ich, a czasem kontem oka pokazywanie mnie paluchami. ;) Gdy jeden ŚJ poucza drugiego, który mnie nie zna kim jestem.
Raz nawet słyszałem: "to nasz wróg", choć się za takiego nie uważam. :)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #17 dnia: 23 Sierpień, 2015, 09:45 »
Dzięki za miłe słowa. Póki co nie mam ochoty dołączyć do jakiś wspólnot chrześcijańskich itp. Póki co chce zejść na ziemie i zacząć normalnie żyć.
To uczucie gdy ostatnio widziałem swoich byłych 'przyjaciół' ze zboru i ten ich pogardliwy wzrok :) Bezcenne.

     Ja po swoim odejściu pamiętam jak przechodzono na drugą stronę ulicy na mój widok albo gdy nie było miejsca na ucieczką odwracano wzrok. Jednak ja zawsze  byłam grzeczna a może z lekka i złośliwa, głośno ich pozdrawiałam mimo że mi nie odpowiadali. :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #18 dnia: 25 Sierpień, 2015, 16:44 »
Datsun od początku swej bytności tu stosujesz propagandę religijną.
To nie jest forum religijne czy ewangelizacyjne.
Mylisz pojęcia.

Dziwię się, że nie pójdziesz 'ewangelizować' tam gdzie powinieneś, np. na forum protestantów, bo z tego pnia się wywodzisz.
Pełno tam takich jak ty "bezdenominacyjnych chrześcijan".

Prócz tego widząc twój zapał polecam ci byś założył swoje forum ewangelizacyjne i kto będzie chciał przyjść do twego prywatnego Jezusa to tam trafi i przyjdzie. Nawet dam link do tego forum.

Uparłeś się, że każdy wchodzący tu musi być przywitany przez ciebie utartymi sloganami o Panu Bogu. To nie zbór czy kaplica.

Naprawdę ty nie masz monopolu na Jezusa, tym bardziej żeś sam tak zwany "prywaciarz religijny". Przecież ty mówisz o Jezusie a nie uznajesz, że Jezus założył jakiś kościół z konkretnymi starszymi, którzy ustanawiali kolejnych starszych. Czyżbys uznawał tylko połowę nauki Jezusa, tą która ci wygodna?

Roszada.

Wybacz proszę moja śmiałość i bezpardonowość. Jestem tu pierwszy raz i jak czytam twój post to Twoja wypowiedz zdecydowanie mnie zniechęca do jakiegokolwiek kontaktu z Tobą gdyż tyle w niej jakiegoś jadu. Już po kilku godzinach na forum stwierdzam, że masz specyficzną jeżeli nie obmirzłą argumentację i metody. Człowieku ty uprawiasz tu jakąś krucjatę przeciwko świadkom czy starasz się im naprawdę pomóc ? Cóż złego, że jakiś człowiek mówi o drodze zbawiania i Chrystusie jako jednej z metod oczyszczenie się z ran sekciarstwa jakie sam kolekcjonujesz na półkach ?

Piszesz, że to nie religijne forum a bez religii wytracę Ci wszelkie argumenty jakimi dysponujesz. Ludzie ! Co tu się dzieje na tym forum ? Przed chwilą rozmawiałem na ogólnym z kimś o loginie M i uznałem za świetnego rozmówcę i inteligentnego człowieka a tu zaglądam i taki jad się leje ? Czy ten brak empatii i miłości wynika z faktu że nigdy tak naprawdę nie byłeś Świadkiem Jehowy czy czegoś innego ? Jako świeży uczestnik forum stwierdzam już na wstępie, że w niczym nie możesz mi pomóc, gdyż nie masz raczej ku temu żadnych kwalifikacji. Sama wiedza i archiwum nic nie znaczy a z punktu psychoterapii jesteś wręcz złym pracownikiem.

Opanuj się o ile potrafisz bo wg. mnie kwas tu robisz !
« Ostatnia zmiana: 25 Sierpień, 2015, 16:57 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline nowa

Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #19 dnia: 25 Sierpień, 2015, 16:57 »
Wybacz proszę moja śmiałość i bezpardonowość. Jestem tu pierwszy raz i jak czytam twój post to Twoja wypowiedz zdecydowanie mnie zniechęca do jakiegokolwiek kontaktu z Tobą gdyż tyle w niej jakiegoś jadu. Już po kilku godzinach na forum stwierdzam, że masz specyficzną jeżeli nie obmirzłą argumentację i metody. Człowieku ty uprawiasz tu jakąś krucjatę przeciwko świadkom czy starasz się im naprawdę pomóc ? Cóż złego, że jakiś człowiek mówi o drodze zbawiania i Chrystusie jako jednej z metod oczyszczenie się z ran sekciarstwa jakie sam kolekcjonujesz na półkach ?

Piszesz, że to nie religijne forum a bez religii wytracę Ci wszelkie argumenty jakimi dysponujesz. Ludzie ! Co tu się dzieje na tym forum ? Przed chwilą rozmawiałem na ogólnym z kimś o loginie M i uznałem za świetnego rozmówcę i inteligentnego człowieka a tu zaglądam i taki jad się leje ? Czy ten brak empatii i miłości wynika z faktu że nigdy tak naprawdę nie byłeś Świadkiem Jehowy czy czegoś innego ? Jako świeży uczestnik forum stwierdzam już na wstępie, że w niczym nie możesz mi pomóc, gdyż nie masz raczej ku temu żadnych kwalifikacji. Sama wiedza i archiwum nic nie znaczy a z punktu psychoterapii jesteś wręcz złym pracownikiem.

Opanuj się o ile potrafisz bo wg. mnie kwas tu robisz !

Zgadzam się z Tobą, KAZ


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #20 dnia: 25 Sierpień, 2015, 16:59 »
Dziękuję Nowa.

Myślałem że wszyscy teraz na mnie naskoczą ale nie mogłem nie napisać co czuję czytając takie wypowiedzi jako były SJ.
« Ostatnia zmiana: 25 Sierpień, 2015, 17:01 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline nowa

Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #21 dnia: 25 Sierpień, 2015, 17:04 »
Takie "niesympatyczne" reakcje widać po wpisach kierujących ludzi na drogę Jezusa Chrystusa i nie ma chyba znaczenia, czy byłeś, czy nie ŚJ...


Offline Córka Weterana

Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #22 dnia: 25 Sierpień, 2015, 17:15 »
     Ja po swoim odejściu pamiętam jak przechodzono na drugą stronę ulicy na mój widok albo gdy nie było miejsca na ucieczką odwracano wzrok. Jednak ja zawsze  byłam grzeczna a może z lekka i złośliwa, głośno ich pozdrawiałam mimo że mi nie odpowiadali. :D

A ja jednej niedoinformowanej, która mnie zagadała w autobusie (rok po moim odłączeniu) powiedziałam: "Nie wiesz, że nie wolno Ci ze mną rozmawiać?" :D
Mina bezcenna :D :D :D


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Byłem świadkiem Jehowy - historia
« Odpowiedź #23 dnia: 25 Sierpień, 2015, 17:19 »
Takie "niesympatyczne" reakcje widać po wpisach kierujących ludzi na drogę Jezusa Chrystusa i nie ma chyba znaczenia, czy byłeś, czy nie ŚJ...

Dla mnie ma. Więc dla mojego rozmówcy też powinno. Choćby z czystej uprzejmości skoro nie może być inaczej.
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.