JEDNOŚĆ WAŻNIEJSZA NIŻ PRAWDA !!! https://www.youtube.com/watch?v=99bO9AoXnzU Ciekawe wyjaśnienie na kanale
"Nowe Światło". O jedności zborów na całym świecie nie ma końca wywodów w wykładach.
Ten krótki filmik z powyższego kanału, pięknie pokazuje jakim kosztem się to odbywa.
Materiał jako przykład, dotyczy procesu z 1954 roku.
Szokujące zeznania pod przysięgą, prawnika, wice prezesa Towarzystwa Strażnica.
Stwierdził on w sądzie, że jedność w organizacji jest ważniejsza, nawet jeśli są w niej fałszywe nauki.
I nie toleruje się żadnych dyskusji na temat ustalanych wyjaśnień i doktryn.
Ma być jedność za wszelką cenę, nawet za cenę prawdy.
Krótko rzecz ujmując.
Nawet jeśli proroctwo jest fałszywe, w danym czasie trzeba w nie wierzyć.
Bo w organizacji musi panować jedność i każdy śj musi je uznać.
Jeśli nie uznawał, musiał być wykluczony.
Ma wierzyć, jeśli to ogłasza centrala organizacji i nie ma z tym żadnej dyskusji.
Dziś mamy rok 2024.
Od tamtej pory oczywiście nic się nie zmieniło.
Nawet jeśli śj będą uczeni fałszu, to najważniejsza jest jedność, a nie prawda.
I jeśli nawet w tej chwili wierni są karmieni wszelkiego rodzaju bzdurami, to mają w nie ślepo wierzyć.
Bo w organizacji najważniejsza jest
... jedność nie prawda ... . Nie mogą sprawdzać tego, czy ck podaje wiarogodne treści, muszą wszystko przyjmować bez sprawdzania i jakichkolwiek dyskusji.
Jeśli ktoś nie chce zachowywać tej mitycznej jedności, to organizacja na takiego osobnika ma swojego bata.
Bata w postaci wykluczenia kogoś takiego za szerzenie innych poglądów niż podaje ck.
Oczywiście, obecnie wielu śj ślepo wierzy swojemu przewodnikowi.
Nawet jeśli coś im tam nie pasuje i zgrzyta, to akceptują wszystkie treści.
Tak to było w przeszłości, tak jest teraz i zapewne tak będzie nadal.
Aczkolwiek wielu myślących i wyciągających swoje logiczne wnioski na podstawie sprawdzonych osobiście informacji.
Porzuca szeregi tej organizacji albo oficjalnie z niej odchodząc, albo z różnych powodów pozostając tam jako PIMO.
Szczerych i odważnych poszukiwaczy prawdy zachęcam do swoich własnych poszukiwań.
Dobrym początkiem ich może być np., rzetelne sprawdzenie historii tej religi-korporacji.
Zaczynając od czasów Russela, a kończąc na obecnych przywódcach i dogmatach.
Ale nie na podstawie publikacji strażnicy, która bardzo niewygodne wręcz żenujące fakty z ich działaności pomija.
Ale sięgając do innych historycznych źródeł w ich temacie.
Pozdrawiam.