Łomatko, jak to pozory mogą mylić! Jak kogoś widzisz przez chwilę to dasz mu super ocenę... Moja koleżanka namówiła swoich rodziców aby udostępnili swoje nieużywane mieszkanie NO i jego żonie. Rodzice koleżanki nigdy nie byli sj. Mieszkanie własne ale pewne opłaty trzeba co miesiąc ponosić. Namówiła rodziców aby te opłaty ponosili, bo NO i żona to tacy dobrzy ludzie, wszystko robią dla Boga... I nie mają swoich pieniędzy... No zgodzili się.
Jedyne co sj mieli samodzielnie opłacać to ogrzewanie i prąd. Koleżanka co jakiś czas tam zaglądała i odbierała korespondencję dla rodziców. Szczęka jej opadła jak któregoś dnia ujrzała otwartą kopertę zaadresowaną do jej ojca. Z elektrowni. Okazało się, że NO list przeczytał, zadzwonił do elektrowni i podał się za ojca koleżanki. Tłumaczył się potem, że opłaty za prąd wg niego były zbyt wysokie i chciał sprawdzić czy koleżanka i jej rodzice GO nie oszukują!
Tymczasem oni po roku uregulowali za NO i żonę niedopłatę za ciepłą wodę i ogrzewanie...
Po upływie dwóch lat, kiedy NO zdawał mieszkanie, bo zmieniał teren (Wrocław), koleżanka musiała wezwać ekipę żeby odrobaczyć mieszkanie oraz wyremontować całą kuchnię bo wszystko było obrzydliwie brudne...
Tutaj i zero to byłoby za dużo...