(mtg):
''Ukrzyżowanie było karą szczególnie udręczającą skazanego zaczynała się ona właściwie na kilka godzin przed zgonem. Skazany najpierw musiał przejść hańbiącą drogę na miejsce kaźni. W spiekocie dnia, wśród okrzyków tłumu, niosąc na plecach i karku przyszłe narzędzie śmierci.
Ofiary ukrzyżowania były w czasach rzymskich podawane okrutnemu biczowaniu, które jeżeli nie kończyły się śmiercią, powodowały znaczne wyczerpanie ofiary, głównie z powodu szoku bólowego i utraty krwi.
Tak więc przyczyna śmierci skazańca była najczęściej wieloczynnikowa, zależała od okrucieństwa poprzedzającego procesu egzekucyjnego, zwłaszcza biczowania i innych udręk zadawanych ofierze, a zasadniczymi jej elementami były uduszenie z niewydolności oddechowej, głównie wydechowej, wstrząs pokrwotoczny, pourazowy i ostra niewydolność serca z możliwym prawdopodobieństwem śmiertelnej arytmii.
Przybyłego na miejsce kaźni skazańca przybijano do belki poprzecznej, którą przyniósł ze sobą (przebijano nadgarstki – dłonie nie utrzymałyby ciała), a następnie umieszczano na przygotowanym słupie.
Przed ukrzyżowaniem skazańcowi podawano mieszaninę mocnego wina z mirrą lub żółcią, jako łagodny środek odurzający.
Ofiarę rzucano na ziemię, rozstawiano ramiona i przymocowywano je do niesionej przez niego belki. Przybijanie gwoździami było bardziej preferowane przez Rzymian.
Gwoździe - o kształtach były długości od 13 do 18 cm i średnicy 1 cm. Po przymocowaniu do belki ofiarę unoszono do góry i mocowano na słupie.''