Rozważania Russella o zamknięciu powoływania do 144 000
Rok 1909 i stwierdzenie Russella, że pozostało jeszcze wolnych 20-30 tysięcy miejsc do uzupełnienia 144 tysięcy, choć powołanie skończyło się w roku 1881.
Medytuje on nawet nad każdą jednostką, która opuszcza ‘ucztę’, a w zamian kto inny wskakuje.
Myśli o ostatnim powołanym do 144 000, gdy zostanie już wolne tylko jedno miejsce:
„[1909 r.] Myślimy, że w roku 1881 pełna liczba wybrańców została osiągnięta i odtąd ogólne powołanie ustało. Zupełnie tak samo, jakbyśmy tu mieli mieć ucztę i miejsca przy stole dla określonej liczby osób. Chłopcze wyjdź na dwór, zadzwoń i powiedz: Każdy niech wchodzi do środka, aż siedzenia zostaną zajęte. Kiedy siedzenia zostały zajęte, wówczas nikt więcej nie mógłby wejść. Przypuśćmy że niektórzy z obecnych postanowiliby zdjąć suknie weselne, podobnie jak w jednej z przypowieści, albo ktośby powiedział: nie myślę, że będę uczestnikiem uczty, więc pójdę przejść się i wyszedłby z sali. Chłopiec przy drzwiach mógłby dostać takie informacje, że ile razy ktoś opuści salę, ma wpuścić kogoś z tych, którzy czekają na zewnątrz. Taką byłaby nasza myśl względem obecnego czasu od roku 1881 (...) Przypuśćmy jednak, ot tak dla przykładu, że w owym czasie było czterdzieści tysięcy poświęconych ludzi. Powiecie, że była to bardzo mała liczba. Otóż, moi drodzy przyjaciele, im więcej myślę o tej sprawie, tym bardziej dziwię się, gdzie Pan znajdzie tę liczbę? Swego czasu myślałem, że 144 000 jest małą liczbą, ale ostatnio dziwię się, jak będzie możliwe znaleźć wymaganą liczbę. (...) Pytanie teraz, kiedy przyjdzie się do czasu gdy tylko jedno miejsce będzie do zajęcia, to kto je zajmie? Przypuszczam, że będzie to taki, w którego sercu Bóg zobaczy najbliższe podobieństwo charakteru Chrystusowego. Myślę, że dotąd sprawą wyboru nie są dwa miejsca, ale że jest 20 000 do 30 000 miejsc do zapełnienia, a Pan widocznie otwiera drzwi i serca dla znacznie większej liczby niż przedtem, albowiem teraz prawda jest bardziej rozszerzona niż w przeszłości, a ci, którzy przychodzą, wykazują że są tak samo wierni Panu jak ci, którzy przyszli przedtym” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 430-431; por. ang. Strażnica 01.01 1909 s. 4303 [reprint]).
Z Russella to był księgowy, matematyk i kombinator.
Niby powoływanie do 144 000 zakończone już w 1881, a w 1909 r. jeszcze 20-30 tys. miejsc wolnych.
Wszystko po to, by nowi ludzie się nie zniechęcili i nie odeszli, skoro miejsc w niebie i koron już nie ma...