Stinfist34 - całkowicie przychylam się do Twojej wypowiedzi.
Dupościsk, negatywne emocje - które często prowadzą do ich zagłuszania lub wypierania - bo poprostu nie można tego przepracować w naturalny dla ludzi sposób - czyli szczerą rozmową bądź popełnieniem swoich błędów.
Wciąż trzeba tam udawać, więc jak ma się ukształtować osobowość młodego człowieka gdy siedzi w ciasnej klatce i rośnie krzywo z powodu braku miejsca?
Piszesz o zasmucaniu Jehowy - ludzie wierzą w różnych Bogów, i ci Bogowie jedni pozwalają na więcej inni na mniej. Jedni są bardziej liberalni inni mniej - jeśli masz potrzebę oddawania czci to jest cała paleta do ukierunkowania tej potrzeby 😉
Np. Bóg katolików... ileż błędów, ileż zła można w życiu zrobić zgodnie ze swoją naturą, przekonać się, spróbować, ponieść konsekwencje, nauczyć się i skonfrontować - ale ten ich Bóg rozumie naturę człowieka i pozwala na to - akceptuje i wybacza. Nie odrzuca i na każdym kroku nie jawi się jak Jehowa z nosem na kwinte "znów czlowieczku mnie zasmucasz..." (że też depresji od tego smutku jeszcze nie dostał!).
Także głowa do góry - Bóg Cię kocha takiego jakim jesteś - może akurat nie Jehowa, ale któryś na pewno😉
Ja nie wierzę w żadnego - ale według mnie każdy Bóg jest prawdziwy do póki ma swojego wyznawcę.