(...) Jednak organizacja patrzy na to góry i nie chce mieć z tym nic wspólnego. Nigdy nie spotkałem się z jakąkolwiek przesłanką mówiącą o tym, że WTS może w jakiś sposób na tym zarabiać.
Jeśli chodziło o charakterystyczny symbol wieżyczki, WTS się dość jasno określiło, że nie wolno.
Ciekawe, że równie stanowczo nie reaguje na ubieranie niebieskiego logo jw org (też zapewne zastrzeżonego) w chmurki, kotki i motylki oraz umieszczanie go wszędzie gdzie się da waląc po oczach religijnym infantylizmem.
Nawet niektórzy czynni, gorliwi ŚJ są zniesmaczeni i sami przyznają, że to poszło za daleko i coraz bardziej zaczyna przyjmować formę nowoczesnego bałwochwalstwa. Co gorsza, niektórzy na tej kiczowatej działalności dość nieźle zarabiają.
Tym bardziej dziwne jest, że WTS nie określiło się w tej sprawie. Może traktują to jako darmową reklamę, lub, co gorsza - jako jedną z form głoszenia???