Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "żywy stąd nie wyjdzie nikt";) czyli świadkowie Jehowy sami prosza sie o śmierć  (Przeczytany 3683 razy)

Offline Roszada

Przez telefon to głównie inwalidzi mają głosić.

Kiedyś do mnie jakaś kobieta zadzwoniła i jej powiedziałem, czemu nie od domu do domu, to powiedziała, że jest niepełnosprawną. :-\


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 785
  • Polubień: 5175
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Przez telefon to głównie inwalidzi mają głosić.

Kiedyś do mnie jakaś kobieta zadzwoniła i jej powiedziałem, czemu nie od domu do domu, to powiedziała, że jest niepełnosprawną. :-\
[/b][/size][/size]

Dokładnie tak. U mnie szczególnie listy piszą, zwłaszcza starsze osoby, które już po piętrach chodzić nie mogą. W moim zborze to mnóstwo starszych osób jest. Mają obecnie po 80 - 90 lat. Więc cóż im zostało: telefon albo listy. 
« Ostatnia zmiana: 22 Lipiec, 2018, 21:15 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline dziewiatka

W wielu zborach unikano tej formy działalności,bo trzeba płacić rachunki,dopiero w 21 wieku telefony komórkowe stały się dostępne dla wszystkich i rozmowy potaniały.Sam miałem opory by głosić przez telefon ,bo nie mogłem rozmówcy spojrzeć w oczy.Jeszcze za mojej bytności w zborze starsi otrzymali list by zachęcić głosicieli do głoszenia przez telefon z listem przyszły też wskazówki jak to robić,Potem podobne były w NSK. Najlepsze i najbardziej efektywne jest głoszenie od domu do domu.Zdarzało mi się głosić na stojaka zanim wymyślili rydwaniki. Były takie miejsca w Rybniku gdzie w ciągu godziny można było rozdać kilkanaście czasopism, z tym że stosowałem metody dzisiaj nieakceptowalne.Jak dzisiaj obserwuję stojakowych to nóż w kieszeni się otwiera,stoją dwa metry za rydwanikiem z telefonami w rękach i są zdecydowane nie dać sobie przeszkodzić w rozmowie.A zainteresowanie żadne z balkonu mogę obserwować jak stoją przy schodach do teatru ,pies z kulawą nogą nie zainteresuję się.


Offline Roszada

Tu jest dawne przywołanie Ez 3:17-19

W latach 50. XX pisali np. o świadczeniu telefonicznym, by nawet mobilizować chorych:

„Bycie świadkiem Jehowy oznacza coś więcej niż tylko mówienie »Jestem świadkiem Jehowy«. Czy świadczysz? Regularnie? Wszyscy posiadający fizyczne możliwości mają obowiązek głosić publicznie i od domu do domu, tak jak czynił to Jezus, a ponadto wykorzystywać wszelkie okazje do świadczenia znajomym, sąsiadom itp., natomiast osoby niedołężne mają przywilej świadczyć odwiedzającym je osobom, pisząc listy, wykonując rozmowy telefoniczne i na inne sposoby udzielając się w dawaniu wielkiego świadectwa. Każdy świadek Jehowy, bez wyjątku, jest świadom swoich obowiązków w tym zakresie, jak nakreślono to w Ezechiela 3:17-21. Jeżeli ktoś nie świadczy, to nie jest on świadkiem Jehowy. Uważanie siebie za świadka Jehowy i jednocześnie powstrzymywanie się od świadczenia, które jest usługiwaniem, będzie braniem sobie imienia Jehowy nadaremno czyli w bezwartościowy sposób. Nigdy nie powinno się tak dziać, i nie stanie się dopóty, dopóki pielęgnuje się właściwy pogląd na służbę kaznodziejską” (ang. Strażnica 15.02 1957 s. 114).