(mtg): zgodzą się z Sebastianem, taki pogląd był jest. Spotkałem się w rozmowie z taką oto wypowiedzią wiele lat temu. Popijając kawę w kameralnym towarzystwie, była kobieta (sJ), przy pogaduszkach wspomniała o synu, który odszedł z tego ugrupowania religijnego. Wyrażając z ubolewaniem dosłownie ' wolałabym aby Janusz umarł przed armagedonem w tedy na pewno bylibyśmy oboje szczęśliwi w raju w który wierzę i oczekuję z dnia na dzień'. przy tych słowach rozpłakała się wobec wszystkich było nas cztery osoby.
Myślę, że z taką wypowiedzą spotkało się wiele czytelników z Forum.
Patrząc z perspektywy czasu nie będąc już uczestnikiem w (Ww), zrozumiałem tzw. ''małpią miłość''
Wiadomo, każda kochająca matka pragnie szczęścia swego dziecka nawet w tedy kiedy przejawiany jest brak rozsądku oparty na psychomanipulacji sekty.