Na stronie - House of one - przedstawiona jest idea umieszczenia pod jednym dachem trzech miejsc kultu religijnego : synagogi , kosciola chrzescijanskiego i meczetu . Maja to byc osobne pomieszczenia plus jedna sala spotkan w centrum jako miejsce dialogu . Nie jest to ruch ekumeniczny . Chodzi wylacznie o przezwyciezenie odwiecznych niecheci i wrogosci jakie cechuja te religie .
Mysle , ze pomysl jest ciekawy i powinno wziac sie go powaznie .
Berlin ma wiele ciekawych inicjatyw idacych w kierunku dialogu miedzyreligijnego czy w ogole miedzykulturowego .
W multikulturowej dzielnicy Neukölln dziala energicznie mlody rabin Armin Langer , ktory zalozyl inicjatywe "Salaam - Shalom" zajmujaca sie rozwiazywaniem konfliktow na styku Islamu i Judaizmu . Mialem przed rokiem okazje byc na jego prelekcji w polsko-niemieckiej ksiegarni "Buchbund".
Rowniez w Berlinie istnieje pierwszy meczet , gdzie imamem jest kobieta .
Wspolnoty chrzescijanskie angazuja sie czesto w roznych projektach charytatywnych , np. pomocy dla uchodzcow z Syrii .
też tak przypuszczam. Większość życia spędziłem w Niemczech. Na co dzień nie szło pogodzić protestantów/katolików/muzułmanów razem- a do tego jeszcze chcą zaprosić żydów.
Przedstawiciele wszystkich 3 religii rąbią trochę nerwowe wrażenie, i omijają podanie konkretnego konceptu tego projektu. Rabin wprost mówi HOUSE OF ONE - 3 religie-3 drogi do boga- wspólny dach.
Przepraszam ,Grzesiuzajety , nie wiem w jakich okolicach zetknales sie z konfliktami tych religi o ktorych piszesz .
Moje doswiadczenia z Berlina (a zyje tu od 89-ego ) wskazuja raczej na pozytywny trend zmierzajacy do koegzystencji roznych swiatopogladow .
Oczywiscie , nie oznacza to , ze nie ma problemow . W koncu to metropolia i skupisko wielu milionow ludzi .
Ale ogolnie , na co dzien mozna zauwazyc wiele tolerancji pomiedzy wyznawcami roznych religii. Pzdr.