Witaj Jacku.
Myślę, że łączy nas tylko jedno, i ja i ty wychowani zostaliśmy w ateistycznej rodzinie. Dlatego jakąś sympatią Cię darzę. Wybacz jednak , że to powiem ale wydaje mi się , że Twoje poszukiwania Boga nie mają szansy na szczęśliwe zakończenie, albowiem prawdę absolutną zna tylko Bóg a my nie jesteśmy w stanie jej poznać tak w 100 procentach. Nasze poznanie zawsze będzie cząstkowe.
Witaj szanowna Magdo.
Też darzę Ciebie sympatią, odkąd zaczęłaś pisać na forum, na którym się poznaliśmy.
Odnośnie Twojej wypowiedzi, to moje poszukiwania Boga mogą się szczęśliwie skończyć znalezieniem Boga.
Wcale to nie musi oznaczać absolutnego poznania.
Bywa, że w życiu mężczyzna szuka kobiety, tej wymarzonej, lub też na odwrót, kobieta szuka mężczyzny, tego wymarzonego.
Poszukiwania te mogą się skończyć sukcesem.
Nie oznacza to jednak poznania, które po połączeniu może trwać całe życie, a nawet i po śmierci.
Z Bogiem może być inaczej.
Jeżeli jest on wszechmocny, to teoretycznie istnieje możliwość, że potrafi On wszczepić w nasz mózg i serce całą wiedzę o sobie:
Habakuka 2:14
(...)Bo ziemia będzie pełna poznania chwały Jehowy, jak wody pokrywają morze.