Witam! Nazywam się......... Mam 16 lat i wychowałem się u ŚJ. Wszystko mi tam pasowało i nawet wziąłem chrzest, ale z upływem lat stwierdzam że nie była to dobra decyzja. Znalazłem sobie w świecie dziewczynę, ale Ojciec by tego nie zaakceptował. Czuję się ograniczony, że nic mi nie wolno. Służba i zebrania nie sprawiają mi juz takiej radosci do dawniej. Chcę odejść, ale nie wiem jak to zrobić, jak o tym powiedzieć rodzicom. Proszę o pomoc.
Janku witaj.
Co do Twoich rozterek, powiem tak.
Narazie nie odkrywaj się zbytnio, bo wiadomo jak to się dla Ciebie skończy, jeśli rodziców masz gorliwych śj.
Jeśli to możliwe, od zboru odpływaj, powoli dryfując, w swoim obranym kierunku, jak najdalej od tej "prawdy".
Zajmij się nauką, która też może być dobrym pretekstem, żeby wymigać się z zebrań, zbiórek i in., tych teokratycznych zajęć.
Wymówka, że masz dużo nauki, klasówki, wypracowania, itd., itp., zawsze może być dobrym pretekstem.
Nie walcz z rodzicami, bo oni zawsze chcą jak najlepiej swoim dzieciom. Kochaj ich, pozwól, by Cię wspierali w różny sposób, jako dziecko, to ich obowiązek.
A może przyjdzie taki dobry moment, że będziesz mógł z nimi porozmawiać, że sam się chcesz określić religijnie.
Póki co, ucz się pilnie, dorastaj do dorosłego życia, bo dopóki nie jesteś samodzielny, musisz tę sytuację przetrwać.
I nie wpadnij w sidła jakiejś innej zorganizowanej "doskonale" sekty, bo w tej sytuacji, możesz być dobrym kęskiem dla takich.
Uważaj bardzo.
Moje dzieci, jak mi powiedziały, że nie chcą chodzić na zebrania i zbiórki, to uszanowałam ich decyzję.
Choć były młodsze od Ciebie, a niektóre nie były ochrzczone, a serce mi "krwawiło" z tego powodu.
Ale nie chciałam ich do niczego zmuszać, pod względem religijnym.
Na ich argument, że chcą sami zdecydować, w jakiej religii kiedyś będą, nie miałam odwagi, by im cokolwiek sugerować.
Ale Twoi rodzice, to musisz sam ocenić, czy są na tyle tolerancyjni, że uszanowali by Twoją decyzję.
Jeśli fanatycznie do tego podchodzą, to narazie nie poruszaj z nimi tego tematu.
I ciesz się z tego, że jeszcze całe życie jest przed Tobą, bo wielu tu z nas, niestety już tak powiedzieć nie może.
Życzę Ci mądrości i rozeznania.
Pozdrawiam.